Na rowerze 26 - Zimowa osiemdziesiątka || 86.54km
Pierwsza seria pipczenia - wytrwałem,
Druga seria pipczenia - no żesz...
Trzecia seria - ja cię zaraz uciszę...
I jak już wstałem wyłączyć zmywarkę to jakoś mi bliżej było do jedzenia niż spania. A od jedzenia przeszedłem do przeglądania sieci WEB i i mi posył wpadł w ŁEB, że pojadę na północ do rodzinki.
Pojechałem Francą. Przez NDM miałem pod wiatr, ale jechało się przyzwoicie. Na termometrze -2.5. Za Nowiakiem już mi nogi prześmigało mroźnym wiatrem. Naiwnie wziąłem bowiem buty "lżejsze" myśląc, że wystarczą. Końcówka była bolesna... tak mnie szczypały nogi, że klękajcie narody:P
Obiadek, pogadałem z mamą Agi, ze szwagrem i nawrotka do domu. W drodze powrotnej pokusiłem się o jazdę dodatkowo przez Jachrankę, bo chodziła za mną tamta trasa. Wiatr w plecy w drodze do domu sprawił, że jechałem całkiem sprawnie.
Droga była zacna. Suche ulice, lekki mrozek, jednym słowem ostatki zimy.
Wielce rad jestem z tej dzisiejszej trasy - przełamałem swoje zniechęcenie zimą i wyszło całkiem fajnie. Jutro dowali śniegu i znów pogrążymy się w śniego-błocie.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew