Na rowerze 49 - Po Agnieszkę || 11.00km
Środa, 6 marca 2013
· Komcie(0)
Po Agnieszkę pojechałem przyjemnym popołudniem. Pisanie, że to było wieczorem już nie ma racji bytu. Bo słońce jeszcze, mimo, że chyliło się ku zachodowi, dawało jasną pomarańczową poświatę na mieście.
Lubie takie popołudnia. Zapach palonych liści, kurcze normalnie przypomina mi się dzieciństwo, kiedy wczesną wiosna pierwszy raz szło się na rower. Tata wystawiał go z garażu. Pompowaliśmy koła, myłem ramę ścierką z kurzu a potem szedłem dumnie jeździć wokół placu zabaw.
Szkoda, że od jutra znów przyjdzie zima....
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Lubie takie popołudnia. Zapach palonych liści, kurcze normalnie przypomina mi się dzieciństwo, kiedy wczesną wiosna pierwszy raz szło się na rower. Tata wystawiał go z garażu. Pompowaliśmy koła, myłem ramę ścierką z kurzu a potem szedłem dumnie jeździć wokół placu zabaw.
Szkoda, że od jutra znów przyjdzie zima....
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew