Dziś opowiem wam troszkę bardzo ciekawych rzeczy. Bo jak to na blogach bywa, aby przyciągać tłumy do czytania trzeba pisać o czymś ciekawym. Jak zwiększyć poczytalność? Pewnie powinienem poruszyć tematy cycków, pedałów-gejów, polityki lub równouprawnienia - nie nie kobiet, równouprawnienia rowerzystów i kierowców. Powinieniem ponarzekać na to jak źle jest w naszym kraju i jak polityka chrzani wszystko na co pracujemy my i nasi rodzice.
Stałem sobie dziś w kolejce aby złożyć pita. Przede mną stała grupka ludzi. Zpochmurnieni, tacy i skupieni i z głęboko zakorzenioną frustracją. Z odciśniętym piętnem codzienności. Na ich twarzach widać było zmęczenie, w ich oczach widziałem wypalenie się tym kieratem "dorosłości". Czy to nie jest tak, że wielokrotnie zajmują nas problemy innych, całego świata i za wszelką cenę staramy się zmieniać wszystko dookoła zapominając o naszym najbliższym otoczeniu?
Moim największym marzeniem jest znaleźć pracę kiedyś i miejsce w życiu, gdzie to co będę robił, każdego dnia będzie przynosiło mi radość. Wiem, że nie uniknę kłopotów, ale chciałbym mieć przynajmniej poczucie, że robię coś dla siebie i że robię to bo sprawia mi to przyjemność.
Ktoś powiedział kiedyś "nie mówcie mi jak mam żyć bo to nie wy za mnie umrzecie" Ktoś jeszcze inny zaś powiedział "żyj tak jakby każdy twój dzień miał być twoim ostatnim"
Szukajmy więc słońca w nawet najbardziej pochmurne dni i próbujmy sprawić aby nasze życie każdego dnia było dla nas najzwyczajniej w świecie "fajne".
Znacie mnie z bikeloga jako Księgowy, ale tak naprawdę nazywam się Adam. Jestem grzesznikiem i grzeszę "cyklicznie" od 2007 roku. Nigdy nie wygrałem, żadnego maratonu, ani nie zdobylem podium w niczym co mogłoby sie kwalifikować, choćby do medialnego szumu ale mam kilka rzeczy, które uważam za swoje małe "zwycięstwa"
Moje skromne osiągnięcia.
Najwięcej kilometrów po górach: 300km i 4000m przewyższeń w 24h.
Najwięcej km z sakwami: 255km w 24h 2007r. Szwecja
Najwięcej km w 24h: 503km czerwiec 2014
Najwięcej km "na raz": 528km w 25h25minuth 2014 r.
Najniższa temperatura w jakiej jechałem: -22stopnie
Najwięcej km w silnym mrozie: 100km przy -18stopniach
Łączny przebieg od 2007 - 101 tysięcy kilometrów.