Na rowerze 122 - trudna sztuka kierowania. | Księgowy

Na rowerze 122 - trudna sztuka kierowania. || 6.01km

Niedziela, 12 maja 2013 · Komcie(2)
Uzupełniam maly wpisik z niedzieli. Ogólnie cały dzień zajęty przez komunię chrześnicy Agnieszki. Ja robiłem - niestety - za kierowcę. Że tych ludzi w tych autach noga od trzymania tego gazu nie boli, mi już drętwiała momentami od tego utrzymywania prędkości.

Wszyscy mnie wyprzedzali a ja jechałem swoje 80:P Słaby ze mnie kierowca, ale miałem frajdę jak za mną sznureczek się utrzymywał, bo bidulki nie mogli szybciej jechać bo z przeciwka auta jechały. Było do 70 więc i tak jechałem za szybko.

A tak serio, to słabo czuje się podczas dużej prędkości i przysłowiową stówę rzadko przekraczam.

Wróciliśmy więc autkiem na piaski a stamtąd rowerami już do siebie. Na siodełku po całym dniu kierowcowania czułem sie świetnie! Nareszcie, czułem, że mogę się zatrzymać jak mi ktoś wyskoczy że mam dużo miejsca na pasie;)

Dobrze, że na codzień nie muszę auta używać.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (2)

Ostatnimi czasy jeżdżę tylko kilka razy z roku i dziwnie czuję się w samochodzie. Jadąc rowerem panuję nad tym co dzieje się wokół mnie, jadąc samochodem nie mam tej pewności...

kes 18:52 poniedziałek, 13 maja 2013

"Mi już drętwiała momentami od tego utrzymywania prędkości". Nie miałeś źle ustawionego fotela? Mi się to zdarza właśnie w takim przypadku.

Hipek 14:09 poniedziałek, 13 maja 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa epatr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]