Na rowerze 127 - Wszystko połączone. | Księgowy

Na rowerze 127 - Wszystko połączone. || 72.00km

Piątek, 17 maja 2013 · Komcie(6)
Najpierw rano do pracy - czytaj na praktyki. Zgadnijcie co robiłem? A właśnie moi mili - kropeczkowałem. Wylioczyłem nawet , że tego dnia postawiłem i nazwałem około 2 tysięcy punktów na 8 arkuszach.

Droga z pracy miała być z wiatrem lekka i przyjemna a była tylko z wiatrem. Ogólnie bylo strasznie gorąco. Temperatura odczuwalna przez wiatr w plecy wzrosła do ponad 35 stopni i jechało sie jakoś tak - mizernie.

Chodniki wydawały się bardziej dziurawe a ddr`ów nie ma a ulica nie dało się jechać. Toteż dowlokłem się do domu zmordowany jak mucha. W sumie pewnie nie ma powiedzenia zmordowany jak mucha, ale mi się takie podoba więc tworze nowo-mowę.

Po chwilowym odpoczynku i napiciu sie czegoś, pomknąłem do AGi do pracy. Odebrałem od niej wędlinę i jeszcze szybciej wróciwszy do domu, aby znów za pół godziny wyruszyć już do niej tego dnia po raz ostatni i razem pojechać na Zaborze.

Zazdroszczę wszystkim zlotu na jaki pojechali, jednak nie ma wyjścia komunia to komunia. Akurat kurcze wtedy, gdy zlot nie jest w górach ja muszę jechać na komunię.... zuo!

No nic czasem i tka się w życiu układa. Za to moi mili zapisałem się na 22 czerwca na maraton w radlinie i wystartuje próbując osiągnąć 450km/24h. Obawiam się, ale jednocześnie jestem dziko podekscytowany tym wydarzeniem.


trzy pętle 150km mam do pokonania.

Jak skończę praktyki zrobię sobie kilka wyjazdów treningowych potem odpocznę kilka dni i zobaczymy - co ma być to będzie!

Trzymajcie się - uciekam dziś przede mną kolejne kilometry tez około 60 pewnie wpadnie.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (6)

Organizuje transport z kolegą autem jego tata pewnie weźmie nas 2 i dwa rowery:D

Ksiegowy 04:58 poniedziałek, 20 maja 2013

To kawał drogi masz przed sobą, i na trasie, i żeby dojechać na imprezę.

surf-removed 20:14 niedziela, 19 maja 2013

Będę kciuki trzymał i czekał na opis tego wydarzenia

yurek55 21:10 sobota, 18 maja 2013

100zł to i tak mało. Bufety będą regularnie dwa co 60 km. Przy jechaniu na długi dystans i tak wychodzą Ci koszta: Obiad gdzieś na stacji, bilet powrotny PKP a do tego sprawa bezpieczeństwa i miejsca aby odsapnąć nocą... myślę więc że jeśli to mam zapewnione to szansa na pokonanie życiowego rekordu nadaża się odpowiednia. Wcześniej rozważałem samotną trasę z Zakopanego do Warszawy - Cenowo wyszło mi podobnie a nawet drożej.

Ksiegowy 15:20 sobota, 18 maja 2013

Płacić 100zł za możliwość jazdy na rowerze? Czy w cenie jest nocleg i wyżywienie? :)

kes 09:50 sobota, 18 maja 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ownos

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]