Na rowerze 143 - wykład z paćki! | Księgowy

Na rowerze 143 - wykład z paćki! || 31.00km

Wtorek, 4 czerwca 2013 · Komcie(2)
Kategoria Do pracy!
Zadowalający dzień muszę wam nadmienić. W sumie głównie w aspekcie rowerowym był zadowalający, jednak nie umniejsza to owemu dniu.
Od rana - słońce, drogi suche i w dodatku do pracy z przyjemnym wiaterkiem.


Na wysokości Żerania z za pleców wyskoczył mi jakiś wyjadacz "pro". Jego PRO było w postaci hamulców tarczowych, które dzwoniły jak sanie mikołaja i piszczały jak myszy pieczone żywcem. Dodatkowo miał plecak z bukłakiem i bagażnik sztyco wy. Pomknął w milczeniu po trawniku, wyprzedzając mnie na ścieżce rowerowej nad kanałkiem. Nie omieszkał dodać siarczystego "kurwa mać" jako dodatku do bycia pro.

Mojej winy i tam nie zabrakło. Nie wiedziałem, że jedzie z tyłu. O ile na ścieżce zazwyczaj jadę po prawej to przy krzyżówce z dojazdem do EC Żerań zjechałem trochę na lewo, bo czasem auta jadące z głównej skręcają nie patrząc na rowerzystów - co też skrupulatnie skontrolowałem.

Jegomość wystrzelił z za mnie z prędkością powyżej 30km/h i chyba nie spodziewał się, że zjadę na lewo, bo spotkanie z trawiastą nawierzchnią rozjuszyło go.

Nie ujechał jednak 500 m i zapętlił się na pętli Żerań... ja pojechałem dalej ul Jagiellońską a on tłukł się chodnikiem i potem gdzieś zawrócił. Po co więc były te nerwy skoro nie wiedział dokładnie gdzie ma jechać? Bycie pro zobowiązuje?


Praktyki - coraz bardziej odmienne. W sprawie pracy za darmo - nie zmienia się, jednak obowiązki już w pełni laboratoryjne pełnie. Dziś robiłem samodzielnie badania i wreszcie było to co naprawdę lubię.



Przygotowanie gruntu do analizy granic konsystencji to cholernie upierdliwa robota. Jako, że na obrazku nie wiele możecie zrozumieć to wam troszkę potłumaczę. Żeby nie było, że tylko nudne głupoty rowerowe opisuje.

Jak zrobić badanie (wg księgowego)

* bierzemy grunt spoisty - czyli taka a`la glina. Musi sie lepić
* ścieramy go na tarce na drobnych oczkach - wyjdą wam takie małe robaczki spoiste. Spokojnie one nie gryzą, są z gruntu. Można swobodnie je głaskać.
* dodajemy wodę destylowaną - nie za dużo, troszkę (troszka to tyle ile wam się wleje ale nie więcej niż dużo)
* za pomocą: ręki, drugiej ręki, szpachelki do tynku, noża i czego tam jeszcze potrzebujecie - mieszamy ten grunt aby wciągnął wodę. - ma się zrobić w miarę jednolita paćka.
* nakładamy grunt do małego cylinderka - cylinderek taka rurka bez dna.
* opuszczamy stożek - taki ostrosłup na bazie koła - mieliście to w gimnazjum
* naciskamy guzik i stożek swobodnie robi PLUP i nurza się w grunt.
* specjalnym "cosiem" mierzmy ile stożek się umoczył.
* Zapisujemy ile wlazł stożek - pobieramu próbkę na wilgotnośc z tego co jest w cylinderku i ...

Stożek powinien się zanurzyć pomiędzy 12-20mm jak jest za mało to, źle jak za dużo to jeszcze gorzej.

Za mało: - dolałeś/aś za mało wody i dupa. Musisz dolać więcej i znów rozmieszać ten grunt na jednolitą paćkę i powtórzyć badanie stożkiem,

Za dużo: - przelałeś/aś grunt - suszarka w rękę i jedziesz. Suszysz mieszasz i suszysz...

omówienie.
Ech i tak prozaicznie można bez końca, no a przynajmniej przez dobre 2h sie z tym błotem babrać
W badaniu potrzebne są przynajmniej 4 pomiary w zakresie 12-20, ale jednocześnie różniące się od siebie o więcej niż 1,5.
Czyli jak wyjdzie wam z jednego 14.55 a z drugiej paćki 16 to w sumie jest nie za dobrze bo różnica to 1,45.
Jak wyjdzie 14.55 i 15 to już całkiem źle.


Ostatnie badanie to już coś w stylu siała baba mak.
Sita stoją jedno na drugim i wsypuje się grunt i ustawia na maszynie. Maszyna buczy jak jakiś wielki traktor, że wytrzymać nie można a po 10 minutach przestaje. Ważymy ile gruntu przesiało się przez każde sito i już wiemy co wpisać do exela. Dalej exel generuje nam krzywą i po niej jakiś mądry ktoś może powiedzieć:

"To jest naprawdę ładna krzywa."

I to wszystko tylko po to aby w Mińsku Mazowieckim dom pogrzebowy pobudować.


Po pracy jechałem już po mokrych ulicach - burze przeczekałem jeszcze pod daszkiem instytutu.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (2)

Hmm. Cylinder bez dna?
W praktyce laboratorium biologicznego lub chemicznego cylinder zawsze ma dno. Inaczej trudno by było ciecz odmierzyć w cylindrze.

oelka 19:48 piątek, 7 czerwca 2013

To jest naprawdę ciekawe, a na dodatek dowcipnie napisane

yurek55 20:31 wtorek, 4 czerwca 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rlopa

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]