Na rowerze 147 - Ludzie ludziska, pany! || 87.24km
Sobota, 8 czerwca 2013
· Komcie(0)
Kategoria Na Zaborze
Wyjazd na północne Mazowsze w celach odwiedzi-nowych i, nazwijmy to, "innych".
pojechałem po Agnieszkę, lekko senny. Wczorajsze 93km z Radkiem (pisanym z dużej litery) dało jednak niewielkie zmęczenie kończyn dolnych.
Długo poza tym siedziałem wcześniej przed kompem i nie byłem do końca wyspany.
Od Agnieszki z pracy po zjedzeniu dwóch ciastek francuskich nabijanych pieczarkowym farszem, próbowaliśmy udać się na północ. Zanim jednak dojechaliśmy choćby do Chotomowa zlało nas 3 razy. Nie było ani wielkiej chmury, anie zimnego wietrzyska... po prostu słońce + ciepła ulewa.
Tego było za wiele i zdecydowaliśmy się na pociąg. Ten znów, jak na złość miał byc za godzinę. Wcześniej przyjechał szynobus do Sierpca toteż, wsiedliśmy i pojechaliśmy do Modlina, skąd dalej już rowerami.
Potem pętelka na Zaborze, na Cmentarz i powrót przez Pomiechówek i Nowy Dwór Mazowiecki. W NDM, odwiedzamy Asię, która dopiero co wraca z uczelni i egzaminów. Chwilę gadamy i ruszamy do domu.
Do Jabłonny jechało mi się super, AGnieszka miała kryzys bo śpiąca się zrobiła. Generalnie wyjazd wyszedł przyzwoicie. Mimo małych przebiegów czuje siłe w nogach i naprawdę daję radę te 22 utrzymać. DO Radlina jeszcze 2 tyg, ale nie jest źle!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
pojechałem po Agnieszkę, lekko senny. Wczorajsze 93km z Radkiem (pisanym z dużej litery) dało jednak niewielkie zmęczenie kończyn dolnych.
Długo poza tym siedziałem wcześniej przed kompem i nie byłem do końca wyspany.
Od Agnieszki z pracy po zjedzeniu dwóch ciastek francuskich nabijanych pieczarkowym farszem, próbowaliśmy udać się na północ. Zanim jednak dojechaliśmy choćby do Chotomowa zlało nas 3 razy. Nie było ani wielkiej chmury, anie zimnego wietrzyska... po prostu słońce + ciepła ulewa.
Tego było za wiele i zdecydowaliśmy się na pociąg. Ten znów, jak na złość miał byc za godzinę. Wcześniej przyjechał szynobus do Sierpca toteż, wsiedliśmy i pojechaliśmy do Modlina, skąd dalej już rowerami.
Potem pętelka na Zaborze, na Cmentarz i powrót przez Pomiechówek i Nowy Dwór Mazowiecki. W NDM, odwiedzamy Asię, która dopiero co wraca z uczelni i egzaminów. Chwilę gadamy i ruszamy do domu.
Do Jabłonny jechało mi się super, AGnieszka miała kryzys bo śpiąca się zrobiła. Generalnie wyjazd wyszedł przyzwoicie. Mimo małych przebiegów czuje siłe w nogach i naprawdę daję radę te 22 utrzymać. DO Radlina jeszcze 2 tyg, ale nie jest źle!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew