deszczowe zakończenie sesji || 20.79km
Piątek, 4 lutego 2011
· Komcie(0)
Kategoria Pojeżdżawki
O takich jak ten wyjazdach wielu ludzi śmie mówić, glupie niepotrzebne i bez sensu. Ja dziś zakończylem sesję, i w zasadzie od wyjścia z sali egzaminu myślałem tylko o tym aby się przejechać. Jak rano jechałem na egzamin było nieomal słonecznie. Kiedy wracałem do domu padał śnieg.
O przepraszam sprostowanie - była śnieżyca. Temperatura około 0 stopni i wiatr silny w kierunku raczej na północ a potem północny wschód. Kiedy wsiadałem na rower około 14.30 na dworze było właśnie tak. Pierwszym kierunkiem mojej wycieczki, byla stacja paliw i poprawa ciśnienia w kołach. Kompresor jak zwykle w obsłudze ciężki, a wężyk od zimna tak sztywny że ledwo wcisnąłem go miedzy szprychy.
Po podniesieniu ciśnienia do 3,5ATM ruszam na dynamiczną jazdę. Celu jakotakiego brak, liczy się zmęczenie i taka wewnętrzna potrzeba zajechania się. Średnia 23-22km/h i rundka do Białołęki i z Powrotem. Woda pod kołami chlapała mi na buty, a nogi mokre były juz po 5km ale chciało sie cisnąć mimo to:)
Kiedy wróciłem pod blok, stwierdziłem, że jeszcze mi mało i dokręciłem pętelkę, robiąc przy okazji 2 porządne interwały.
Mokry, ale szczęśliwy wróciłem do domu... jutro też pójdę na rower;P choćby nie wiem co:) nareszcie mam 7 dni wolnego;)
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
O przepraszam sprostowanie - była śnieżyca. Temperatura około 0 stopni i wiatr silny w kierunku raczej na północ a potem północny wschód. Kiedy wsiadałem na rower około 14.30 na dworze było właśnie tak. Pierwszym kierunkiem mojej wycieczki, byla stacja paliw i poprawa ciśnienia w kołach. Kompresor jak zwykle w obsłudze ciężki, a wężyk od zimna tak sztywny że ledwo wcisnąłem go miedzy szprychy.
Po podniesieniu ciśnienia do 3,5ATM ruszam na dynamiczną jazdę. Celu jakotakiego brak, liczy się zmęczenie i taka wewnętrzna potrzeba zajechania się. Średnia 23-22km/h i rundka do Białołęki i z Powrotem. Woda pod kołami chlapała mi na buty, a nogi mokre były juz po 5km ale chciało sie cisnąć mimo to:)
Kiedy wróciłem pod blok, stwierdziłem, że jeszcze mi mało i dokręciłem pętelkę, robiąc przy okazji 2 porządne interwały.
Mokry, ale szczęśliwy wróciłem do domu... jutro też pójdę na rower;P choćby nie wiem co:) nareszcie mam 7 dni wolnego;)
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew