Pojeżdżawki, strona 18 | Księgowy
Wpisy archiwalne w kategorii

Pojeżdżawki

Dystans całkowity:13050.11 km (w terenie 1010.40 km; 7.74%)
Czas w ruchu:263:55
Średnia prędkość:19.27 km/h
Maksymalna prędkość:46.60 km/h
Suma podjazdów:1062 m
Suma kalorii:4329 kcal
Liczba aktywności:315
Średnio na aktywność:41.43 km i 2h 26m
Więcej statystyk

11 listopada - Dzień Niepodległości || 45.00km

Niedziela, 11 listopada 2012 · Komcie(4)
Kategoria Pojeżdżawki
Uff, Warszawa w miarę cała, mniej zadym niż rok temu. Pocieszające. Zresztą nie powinno być ich wcale, no cóż widać ja nie jestem "trendy". Ostatnio modne jest ponapierd się z policją, czy to po meczu, czy przed meczem, czy jeszcze przy innej okazji. Ciekawe kiedy będą zamieszki w Wigilię i Zaduszki - w końcu każda okazja aby komuś wpierd.. jest dobra nie?

Ja i Agnieszka świętowaliśmy w inny sposób. Wybraliśmy się z dala od miasta do lasu i w okoliczne małe uliczki. Drogą przez las do Nieporętu i potem szeroką pętlą przez Wodociągi do Legionowa i Jabłonny.

Miało być nas więcej, ale siły wyższe sprawiły, że nie dotarł nikt;)
Zacnie spokojnie i powolutku kręciliśmy sobie, delektując się ciszą spokojem i ostatnim (chyba) tak ciepłym 13 stopniowym dniem jesieni.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Po okolicy... || 42.19km

Sobota, 10 listopada 2012 · Komcie(0)
Rano na zakupy do mięsnego, bułkowego i rowerowego a po południu z Agnieszką do Wieliszewa popatrzeć jak rozgrywa się maraton XC w okolicznych lasach. Wiało niemiłosiernie więc tylko na starcie chwilę postaliśmy. W staniu pomagali nam znajomi, którzy startowali. Tzn Piotr startował Marysiowa również była widzką jak i my.

Było jednak tak zimno, że zdecydowaliśmy się pojechać pozostawiając kibicowanie koleżance samej. Udało się jednak od Piotra dostać amortyzator. Stary XCP, lekko "klapciowaty" i miękki, ale na zimę do dotarcia w zimówce będzie jak znalazł:)

mój będzie srebrny, nie czarny.
Teraz tylko muszę znaleźć sposób i przełożyć wszystko na ramę accenta i będzie zimówka. Dyskusyjną sprawą jest tylne koło na wolnobiegu, które trzeba będzie rozebrać i zrobić jej przegląd piasty, bo z deczka "tarabani".


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Piszcie ludzie, piszcie cokolwiek! || 29.17km

Piątek, 9 listopada 2012 · Komcie(20)
Kategoria Pojeżdżawki
Zwracam się z apelem do ludzi co prowadzą BS. Piszcie! Piszcie coś, bo czasem aż ręce opadają, kiedy od 3 miesięcy ktoś dodaje wpisy typu:

"praca - do pracy"
"trasa: miasto A, miasto B, miasto C, miasto D"
"tętno: takie tętno średnie:srakie"


Jeśli naprawdę nie chcę się wam pisać, to po co wam Bike Stats? Exel ma te same funkcje! Kurcze, bo normlanie zima idzie! Wchodzę, aby poczytać kto co i gdzie był a tu ludzie wrzucają suche fakty. No proszę was, co mnie interesi wasze tętno, albo może mam sobie sam waszą trasę na mapie zaznaczyć i podziwiać jak zajebiście wygląda? Nawet nie chce się mapki zrobić ani kilko słów komentarza.

No to się pożaliłem a teraz dla odmiany znów się pożalę.
Na stanowisko w urzędzie dzielnicy Warszawa Praga, jest jedno miejsce a 250 kandydatów. Poza tym ze wszech stron atakują mnie wkurwiające wiadomości. Tu trotyl, tu ostrzegają przed rozrubami na 11ego. Matko kochana, w jakim ja pojebanym kraju żyje. Wstyd mi za Polskę! Nie mogę w radiu posłuchać wiadomości ani muzyki bo tylko od rana jacyś goście "napieerdalający o tym samym". Ja chcę jedno radio - bez wiadomości, bez dzwonienia do słuchaczy i bez durnowatych konkursów gdzie ludzie piszczą bo im radio wysrało kamerę HD!

No chyba mnie jesienny kurwik nachodzi, bo nie mogę ostatnio! Gdzie nie spojrzę tam badna kretynów. Ludzie, którzy mózg kupili na przecenie. No i ogólnie ręce opadają.

A teraz będzie coś weselszego.;D
Byłem na rowerze i to w Warszawie. O ile rano wybraliśmy się z Agnieszką SKM to wracaliśmy już na siodełkach. Odwiedziłem kolejny - nieznany mi park w Warszawie a mianowicie Skaryszewski (pozdrowienia dla Kesa).

Posumowanie urlopu Agnieszki:
liczba dni na rowerowo w tym miesiącu: 8
suma kilometrów łącznie: 414
dziennie: 51 km

Ja mam podobnie tzn również 414 km za ten miesiąc, a do 12 tysięcy coraz mniej mi zostało:)


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do Ikei z Prezesem Crazy-Bike || 43.01km

Niedziela, 28 października 2012 · Komcie(0)
Kategoria Pojeżdżawki
Spotkanie na szczycie dziś miało miejsce. Wycieczka do Ikei po drobiazgi w towarzystwie prezesa firmy CRAZY BIKE.

Wyjazd spontaniczny i bardzo udany. Miałem okazje przetestować niedawno kupione spodnie( u Prezesa:D). Piotr przeprowadził nas po lasach w okolicach Targówka a później wspólnie udaliśmy się na zakupy do ikei i na hot-dogi za 2zł.


Wyjazd o tyle fajny, że udało mi sie dokręcić do 1000km w tym miesiącu. Kolejne ciekawe statystyki przedstawiam poniżej:)

Fajna się krzywa utworzyła.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Wieść po wioskach niesie - jesień idzie, idzie jesień! || 28.75km

Czwartek, 25 października 2012 · Komcie(2)
Jako, że dziś dzień dżdżysty i byle jaki to ja jak zwykle na rowerze:D Ostatnie ostatki bezrobotnej studenckiej tułaczki. No bo jak się obronię, będę pracy szukał a teraz w oczekiwaniu na obronę moim jedynym obowiązkiem jest:
- nie zgłupieć z nudów,
- nie dostać przewlekłych wrzodów z powodów fochów promotora.

Toteż wykonuje zalecenia, i rozwlekam czas różnymi różnościami. Dziś katowałem GIMPA i uczyłem sie obróbki foto. Zacnie, ale jeszcze poćwiczyć trzeba. Te warstwy mi się mieszają i mało płynnie poruszam się pomiędzy tymi wszystkimi funkcjami.



Dnia dzisiejszego nabyłem również spodnie kolarskie zimowe Spodnie ACCENT BORA

Sklep internetowy godny polecenia:)
199zł, Chyba mniej niż w decathlonie za te swoje zimówki co mają już 4 lata. Niebawem jak się pogoda na mroźna przełamie to przetestuje.

Będąc przymierzać spodnie W wawie, obejrzałem sobie też rękawiczki. Mam już zimowe, ale pozycji kilka godnych uwagi zwłaszcza na jesień i zimę.
CZAPKA ACCENT
Ktoś z was jeździ w takiej lub podobnej? Ja boje się, ze będzie za ciepła;)
Cena atrakcyjna a na czerepie dobrze się trzyma!

Suma kilometrów wyszła nie duża, jednak wracałem do domu z takim wiatrem bocznym, że mnie pomiędzy budynkami przewracało.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

mini-fotki z jesiennej gablotki. || 42.75km

Środa, 24 października 2012 · Komcie(4)
Dziś zamiast tekstu którego pewnie i tak nikt nie czyta będą głównie zdjęcia! O!
Ludzie się na BS i rower obrażają to ja też;P









No i zaliczone 11 tysięcy... chyłkiem wcisnę ty gdzieś, żeby nikt nie widział!


























Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Nocny rower z Agnieszką || 31.52km

Sobota, 13 października 2012 · Komcie(0)
Kategoria Pojeżdżawki
Aga zaskoczyła mnie dziś po obiedzie (około 17)
"hej w sumie wszystko w domu zrobione, to idziemy na nocny rower?"
No i pojechaliśmy. Jeszcze było widno jak ruszaliśmy, alez każdą chwilą ciemniało i pod koniec, jak nie trudno się domyślić, jechaliśmy już nocą.

Min temp 2,7 stopni na pustkach koło Jabłonny.

Trasa:
Legionowo - Chotomów - Skrzeszew - Wieliszew (pętla aż do domków szeregowych k. ścieżki) - Legionowo - Pętla przy al Legionów przez Przejazd i powrót ścieżką rowerową do Jabłonny przez pustki (łąki)


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Jesień - fotogaleria || 44.06km

Piątek, 12 października 2012 · Komcie(3)
Dziś rano za oknami było mleko. I nic wskazywało na to, że dzień będzie tak pogodny jakim później był!
Rano z Agnieszką do pracy jechaliśmy w szarówce i 2 stopniach temperatury. Było naprawdę zimno, ale o dziwo letnie buty jeszcze nie przewiewało, bardziej marzłem w nogi z powodu cienkiej warstwy izolacyjnej.

Gdy wróciłem do domu ogarnąłem się nieco przy ciepłej herbatce i pogoda zrobiła to samo. Widząc za oknami to co się pojawiło, nie mogłem być obojętny! Zabrałem Fuji na spacer!


Urząd gminy Jabłonna


Najwięcej pieknych zdjęc złapałem w parku w Jabłonnie.


Walk on the wind...










Franca w jesiennych barwach.


Inne spojrzenie na te same drzewa.


Kolejny szpaler żółci i czerwieni.


Z Akcentem rowerowym!


Pomocnik nad głową!


Słońce było już po zachodniej stronie, ale jeszcze miło ogrzewało... po porannych 2 stopniach nie było ani śladu!




Pan tak się opalał, że nawet nie wiedział, że został włączony do zdjęcia;)


Furtka na wał Wiślany, który jest tuz za parkiem!


Tu jeszcze nie jest żółto, ale przyjdzie czas!

Kolejne miejsce do złapania kilku jesiennych drzew bez potrzeby unikjania całej masy przechodniów był... cmentarz Legionowski






W kierunku komina Ciepłowni Legionowskiej.


Nie tylko ludzie odwiedzają swoich bliskich.


Próba zooma - celowanie w najwyższy punkt komina.


Czekam na komentarze, i spostrzeżenia. Uczę się dopiero obsługiwać to cacko z obiektywem!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

nakupić dóbr materialnych i cyklicznych! || 36.86km

Sobota, 6 października 2012 · Komcie(1)
Kategoria Pojeżdżawki
Wiecie co? Jak człowiek tak codziennie tyłek wozi na siodełku i przez wiele miesiący nie chodzi tak na"serio" to tak naprawdę robi się klucha.
Wczoraj wybraliśmy się do Warszawy na cywilny wypad do kina (o tym za chwilę) i kilka odcinków przejść z przysłowiowego buta trzeba było.
Nie mogę jak mnie nogi bolały! Prawa stopa (śródstopie) nadal boli, nie wiedzieć od czego boli mnie również bok jakbym jakiejś kolki dostał czy coś jeszcze. A ile przeszliśmy?

PKP WOLA-Rondo Zesłańców
Szpital Banaha - Wydział Geologii - Szpital Banaha - Pola Mokotowskie Metro.
Metro Gdański - Arkadia

I to jest muszę wam powiedzieć MAŁO!!! A czułem się dziś rano jakbym ja wiem? Przebiegł jakiś maraton.
"/>
FILM: Film pt "Jestem Bogiem".
Było cholernie warto się na to wybrać do kina. Nie wszyscy słuchają hip-hopu, ale dla mnie to taka ikona mojej młodości. Szkoda, że historia tragiczna, jednak pokazuje charyzmę jaką miał Magik i to jak wiele musieli przejść ludzie z PFK aby nagrać płytę.

TYLE :D

Dziś do Decathlonu po kilka fatałaszków jesiennych i okulary na basen dla Agnieszki. W tym roku pełna ogólnorozwojówka się zapowada zimą:D Czas zadbać o kondyszion nie tylko na siodełku.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Sentymentalna fotogaleria. || 62.41km

Niedziela, 30 września 2012 · Komcie(0)
Kategoria Pojeżdżawki
Wyjazd z założenia miał być leniwy i wspomnieniowy. Udaliśmy się w tereny gdzie to pierwszy raz na serio poszliśmy z Agnieszką na rower i gdzie nasze "my" się pojawiło.

Kilka zdjęć z wycieczki:

Zapraszam.




Wał przy Z. Zegrzyńskim... jak miło gdy nie ma tam całej masy robactwa, kolesi z puszkami i dresiwa na plaży.


Widok z Zapory w Dębe w kierunku na zbiornik Zegrzyński.


Lato powoli odchodzi... czas refleksji? W sumie mógłbym zapytać: "jakie lato?"


...lonley boat




Poprawiony próg, koło zapory w Dębe... robi wrażenie, szum i mgiełke z wody. Zastanawia mnie tylko po jaki grzyb robią przeplawkę na zaporze, skoro żadna ryba i tak nie wskoczy pod taki próg żeby do owej przepławki dotrzeć.


Niebawem nieźle im dupka zmarznie!


Plytko nie tylko w Wiśle... W oczekiwaniu aż obiad sam wpadnie na mieliznę.


"Znowu żona powie, że piłem... ani jedna się k-wa nie złapała"


Piękna dziś była pogoda. kolory jesieni w takim słońcu to sama przyjemność dla oczu. Jednak odczuwalnie poprawiła sie cyfrowa percepcja moja odkąd mamy fuji ze sobą. Inny poziom zdjęcio-wości:)


Widoczek ze skarpy. Aby wrócić na szutrówke na szczycie musimy pokonac podwórko przyjemnego staruszka. Zgarbiony o kuli, ale radosny!
"Możemy przejść przez pana podwórko?"
"a no pewno, a co ja będę wam zabraniał... tu nie ma co zabraniać."
Potem opowiedział nam że chcą od niego kupić ten teren bo właśnie taki widoczek im pasuje!


Z "ja" powstało "my" - już ładnych lat parę wspólnie nabijamy kilometry.


I jak tu nie cieszyć się z takich widoczków?




W tym domu, zwanym jako RAJ, z manekinem w Halce na dachu, mieści się prawdopodobnie dom zabaw i uciech... Szyld od frontu nie pozostawia wątpliwości, jednak głupio bylo nam foty strzelać od frontu.


Kościół w Pomiechówku widziany z łąk na zbiegu Wkry i Narwi.


i gdzie teraz? Te tereny są przeogromne. Cała masa ścieżek i dróg polnych wijących sie po łąkach o powierzchni kilkunastu hektarów.



Prawie jak widoczek na tapetę.


Odrestaurowany dworzec Modlin

Tak wyglądał przed remontem...



A tak w czasie trudnych czasów po zdobyciu przez Niemców dworca w Modlinie. Na pierwszym planie wagon artyleryjski z haubicą pociągu nr 15.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,