Po Agnieszkę do pracy, strona 13 | Księgowy
Wpisy archiwalne w kategorii

Po Agnieszkę do pracy

Dystans całkowity:6937.77 km (w terenie 434.39 km; 6.26%)
Czas w ruchu:196:17
Średnia prędkość:11.95 km/h
Maksymalna prędkość:35.30 km/h
Liczba aktywności:367
Średnio na aktywność:18.90 km i 1h 55m
Więcej statystyk

Nowości na Blogu. || 15.54km

Wtorek, 13 listopada 2012 · Komcie(10)
Pomyślałem sobie, że dziś troszkę odświeżę graficznie Bloga. Dodałem kalendarz z datą i małą ankietę po lewej. Co jakiś czas jak będę chciał zmienię jej treść. Więc zachęcam do głosowania:)

Tyle z nowości. Co zaś się tyczy czystki jaką poczyniłem, to kilka słów komentarza. Podkreślam, usunąłem osoby które odkąd były w moich znajomych nie wnosiły nic ciekawego do bloga. A więc wg zasady jaka napisałem w tym wpisie, wyleciały osoby wpisujące od dawna tylko swoje tętno, tylko swoje miasta bez grama opisu ani jakiegokolwiek komentarza. Zakładam, że tytuł, nie jest komentarzem.
Wasze obawy więc nie powinny być uzasadnione. Dodatkowo wyleciały osoby, które wyraźnie zaprzestały prowadzenia bloga "at all". Więc mieć ich tylko w znajomych aby mieć to trochę marnotrawstwo.

Co zaś się tyczy codzienności. Odebrałem odblaski na szprychy i jestem po ich montażu bardzo zadowolony z efektów. Zaś co się tyczy samego ich dostarczenia po raz kolejny poczta w Jabłonnie zawiodła. Nawet awizo nie dostałem. A paczka miała status "awizowana". Była rozmowa z kierowniczką (ona to mnie chyba z daleka już zna) na poczcie, stwierdziła, że to nowy listonosz...
Szkoda słów na tą pocztę...

Z ciekawszych rzeczy to mnie dziś atakował jakiś aktywista. Otóż jechałem sobie rowerem ulicą z oddali widząc, że na czerwonym stoi 6-7 samochodów, wybrałem więc "ścieżko chodnik" po prawej. Nowe systemy świateł działają tak:
Dla aut zielone
Dla pieszych (w tym samym kierunku) czerwone, no chyba, że sobie wciśniesz, z tym założeniem, że wciśniesz odpowiednio wcześniej zanim zacznie się zmiana świateł, bo system nie wykryje i poczekasz na zielone do kolejnego cyklu.
No więc znając na pamięć sposób działania sygnalizacji widząc czerwone (dla pieszych rowerów) i mając na uwadze, że żadne auto po lewej nie będzie mi przed nosem jechało w prawo pojechałem na czerwonym przez przejazd rowerowy.
Nagle mijany facet zaczął machać rekami, o mało co mnie nie zaczepiając mnie na ścieżce i coś krzyczał:

"Stój, czerwone, hej stój! Mandat 500 zł za to jest! Ej ty!"
do reszty wyprowadziło go z równowagi, gdy drugie pasy dwupasmówki przeciąłem również na czerwonym. Nie słuchałem co tam pokrzykiwał dalej, ale podejrzewam, że przez środek dwupasmówki biegł za mną aż zniknąłem na drugich pasach "czerwonych".

Wariaci wokół nas! Nawet nie wiesz gdzie się ich spodziewać! Całe szczęście, że mamy taki praworządny naród! Dobrze, że piesi znają taryfikator, dobrze, że nie chodzą po ścieżce dobrze, że są świadomi! HA!

Wieczorem po nocy na zakupy. Z odblaskami na szprychach rowery widoczne naprawdę świetnie. Widać je z daleka i nawet pod bardzo ostrym kątem. Polecam każdemu, nie widać ich za dnia, więc puryści, którzy odblaski wszelakie na kołach odrzucają, ten patent powinni przyjąć z uśmiechem!
Więcej o samych odblaskach niebawem w dziale testy sprzętu!.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Pożar w piwnicy... || 12.87km

Poniedziałek, 12 listopada 2012 · Komcie(4)
Dla fanów mojej prozy i dla fanów mnie samego.
Byłem dziś na rowerze po raz drugi. Pojechaliśmy z Agnieszką na piaski. Oczywiście nie załatwiliśmy tego co mieliśmy załatwić, tj spisać nr tuszów do drukarki pod ich zakup, jednak pyszne kotleciki mamy były niebiańsko pyszne. Podczas sielankowej rozmowy w bloku obok był pożar. Coś kopciło się w piwnicy a dym po osiedlu szedł aż gęsta mgła się zrobiła.

Straż była ugasiła i pomgrygała na niebiesko. Przez 5 minut strażacy starali sie uruchomić oddymiacz (wielki wentylator) spalinowy, który nie chciał ruszyć "na linkę". Wreszcie ruszył i to było cool. Normalnie jakby ktoś awionetkę postawił śmigłem w kierunku klatki schodowej. Jednymi drzwiami do klatki wchodził dym a drugimi wychodził. A śmigło furczało jak mały samlocik.


Do domu wróciliśmy po 21:00. I wicie co? Ciemno było już!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Po okolicy... || 42.19km

Sobota, 10 listopada 2012 · Komcie(0)
Rano na zakupy do mięsnego, bułkowego i rowerowego a po południu z Agnieszką do Wieliszewa popatrzeć jak rozgrywa się maraton XC w okolicznych lasach. Wiało niemiłosiernie więc tylko na starcie chwilę postaliśmy. W staniu pomagali nam znajomi, którzy startowali. Tzn Piotr startował Marysiowa również była widzką jak i my.

Było jednak tak zimno, że zdecydowaliśmy się pojechać pozostawiając kibicowanie koleżance samej. Udało się jednak od Piotra dostać amortyzator. Stary XCP, lekko "klapciowaty" i miękki, ale na zimę do dotarcia w zimówce będzie jak znalazł:)

mój będzie srebrny, nie czarny.
Teraz tylko muszę znaleźć sposób i przełożyć wszystko na ramę accenta i będzie zimówka. Dyskusyjną sprawą jest tylne koło na wolnobiegu, które trzeba będzie rozebrać i zrobić jej przegląd piasty, bo z deczka "tarabani".


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Zimno zimniej bryza! || 21.47km

Poniedziałek, 29 października 2012 · Komcie(0)
Wycieczek kilka u wróbla ćwirka.

Panna zima za dupkę nas trzyma

Jak sobie pościelesz tak w nocy zmarzniesz.

Uważaj bo lód, na dworze i chłód!

Te i inne przysłowia wprost z zimowego karabinu rymów serwuje wam wasz niezastąpiony rymowo-rowerowy-księgowy.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Wieść po wioskach niesie - jesień idzie, idzie jesień! || 28.75km

Czwartek, 25 października 2012 · Komcie(2)
Jako, że dziś dzień dżdżysty i byle jaki to ja jak zwykle na rowerze:D Ostatnie ostatki bezrobotnej studenckiej tułaczki. No bo jak się obronię, będę pracy szukał a teraz w oczekiwaniu na obronę moim jedynym obowiązkiem jest:
- nie zgłupieć z nudów,
- nie dostać przewlekłych wrzodów z powodów fochów promotora.

Toteż wykonuje zalecenia, i rozwlekam czas różnymi różnościami. Dziś katowałem GIMPA i uczyłem sie obróbki foto. Zacnie, ale jeszcze poćwiczyć trzeba. Te warstwy mi się mieszają i mało płynnie poruszam się pomiędzy tymi wszystkimi funkcjami.



Dnia dzisiejszego nabyłem również spodnie kolarskie zimowe Spodnie ACCENT BORA

Sklep internetowy godny polecenia:)
199zł, Chyba mniej niż w decathlonie za te swoje zimówki co mają już 4 lata. Niebawem jak się pogoda na mroźna przełamie to przetestuje.

Będąc przymierzać spodnie W wawie, obejrzałem sobie też rękawiczki. Mam już zimowe, ale pozycji kilka godnych uwagi zwłaszcza na jesień i zimę.
CZAPKA ACCENT
Ktoś z was jeździ w takiej lub podobnej? Ja boje się, ze będzie za ciepła;)
Cena atrakcyjna a na czerepie dobrze się trzyma!

Suma kilometrów wyszła nie duża, jednak wracałem do domu z takim wiatrem bocznym, że mnie pomiędzy budynkami przewracało.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

mini-fotki z jesiennej gablotki. || 42.75km

Środa, 24 października 2012 · Komcie(4)
Dziś zamiast tekstu którego pewnie i tak nikt nie czyta będą głównie zdjęcia! O!
Ludzie się na BS i rower obrażają to ja też;P









No i zaliczone 11 tysięcy... chyłkiem wcisnę ty gdzieś, żeby nikt nie widział!


























Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Mgliście jesiennie - rowerowy rap:) || 21.92km

Poniedziałek, 22 października 2012 · Komcie(0)
Wycieczka zwykła tak jak kropla rosy
Zwykła wycieczka przez zamglone szosy
Przez poranki wilgotne i przez liści pełne stosy
Zimny ranek nieomal jak końcówka nocy...


I wiozę na ramie liść żółty jesienny
Wiozę jednaki miarowy niezmienny
Na gapę go wiozę bo w ramę się wciska
W powietrzu wirują liściaste igrzyska
Z nieba spadają i kleją się do pyska
I znów zerwał kolejne poryw wietrzyska
Pizga znów o poranku mocniej niż zwykle
Zimno i zimniej chyba nie przywyknę
Wszędzie mgły i wilgoć gdy tylko wymknę
Się rano, co dzień to samo aż do opadów śniegu
Życie jest pełne codziennych zabiegów
Wożę więc liście dumnie i uroczyście

Z ulic zniknęły już dziuńki i dresy
Radość i chwała, bo miałem ich przesyt
Nie znośni nie winni podobni do innych
Był to dla mnie wszak problem nie mały

Więc zostałem ja, codzienny i trwały
Jak posag z żelaza ze spiżu czy skały
Codziennie od rana czy chłód czy upały...
Nie jeżdżę ospały ja mam w sobie siłę
Latem czy wiosną jesienią czy w zimę
Na rower znów wsiadam korbami przekręcam
Ludzi motywuje, przerażam zachęcam

Żal mi okropnie tych co stoją na przystanku
Na busa czekając w mrozie o poranku
W cywilnym ubranku w palteczkach i butkach
W ich oczach pokora nadzieja, choć krótka
Tuż obok jest kiosk i jest z fajkami budka
Nic ich nie grzeje więc tupie ta grupka

Ja ja sobie jadę i jestem przykładem
Sam się ogrzewam swoim jednośladem.
Nie zrażony zakazem, wydanym przez lud
Siły i ciepła mam tu przecież w bród
I dupie mam chłód co ziębi czekaczy
Gdy stoją na busa czekając co pracy.
Nie będę tłumaczył bo to nic nie znaczy
Jesienią rowerem, do szkoły do pracy.
I tak jak rodacy lecz troszkę całkiem inny
Rower jesienią jest szybki i zwinny
Ja jestem niewinny, że wy tam marzniecie
Nikt wam rowerów nie schował po lecie
Nikt nie zabiera nie usuwa przecież
Chcecie marznijcie ja dalej już lecę.

Jak dogrzać się zimą, gdy śniegi przymrozki
Rower bez troski espedy i noski
Codziennie do wioski stołecznej w siodełku
I w ulicznym zgiełku cieplej niż pudełku.
Temperaturę mi ponoszą ci co znów szosą
Wiozą swą dupę ciepłą i bosą.
Odziani w garniaki, udają cwaniaki
Mają silniki, klimy i haki.
Żwawe wycieraczki Ogrzewane siedzenia,
światła przeciwmgielne i klakson do trąbienia
lecz to nic nie zmienia z trudnego położenia
stoją w sznureczku czekając do ruszenia
Gdy światło się zmienia oni nadal stoją
Czekają z pokorą i zimna się nie boją
Kasę wydają na benznynę swoją
Płacą żądają wygód niech stoją!
Rowerem jest szybciej, zdrowiej i fajniej
Czasem jest ślisko, lecz raczej zwyczajnie
Całkiem normalnie jeździ się zimą,
Nawet pomimo tych rannych przymrozków,
śniegów, opadów, soli i czerwonych nosków.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Zgubiłem Agnieszkę;P || 20.40km

Piątek, 19 października 2012 · Komcie(0)
Pojechałem po nią do pracy ale utknąłem na przejeździe kolejowym na ul Kwiatowej. Często się tak zdarza ale tym razem wyjątkowo długo przejazd ów był zamknięty.

Ja do Agi do pracy a jej nie ma pojechała inna droga myśląc, że ja tamtędy pojadę i tak ja tu a ona tam. I się minęliśmy:D

Zguba sie w domu odnalazła troszkę zła, że mnie nie bylo a miałem być i gdzie to sie ja podziewałem. (imć rozładowany telefon został w domu).


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Po mieście o poranku - po "obwoludkę" do telefonu || 11.48km

Czwartek, 18 października 2012 · Komcie(0)
Kiedy ranne wstają zorze na bazarek rolnik rusza
gdy zaś zorze już się palą rolnik chwali i wymusza
abyś kupił właśnie jego jabłka pyry i warzywka
Chcesz przecisnąć się przez bazar i ktoś wciska ci łożyska
Do kupienia na ryneczku lampki paski i pierdółki
Możesz kupić bateryjki albo guzik i sznurówki
Na bazarze życie tętni, na bazarze świat wiruje
Nie chce żadnych cud lampeczek bo tu kasy nie zmarnuje
Lecz nie łatwo się wywinąć, gdy cie lud otacza srogi
Prę rowerem pośród ludzi i przepycham depcząc nogi.


Na bazarku kupiłem "obwoludkę" do telefonu. Czarną skórzaną;]


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew