Dystans całkowity: | 6937.77 km (w terenie 434.39 km; 6.26%) |
Czas w ruchu: | 196:17 |
Średnia prędkość: | 11.95 km/h |
Maksymalna prędkość: | 35.30 km/h |
Liczba aktywności: | 367 |
Średnio na aktywność: | 18.90 km i 1h 55m |
Więcej statystyk |
Na bazarek z Agnieszką. Dziś dzień lenistwa (znowu??) co poradzić. Opracowuje nieco trasę na majówkę i rozważam jak wrócić do domu. Agnieszka chciałaby zrobić 200km z sakwami i będę rozważał taki wariant powrotny. Tylko jeszcze nie mam pomysłu. Generalnie plan jest taki, że 2 dni na Podlasiu a trzeci tranzytem do domu.
200km z sakwami - hmm co jest coś. No zobaczymy.
pozdrawiam serdecznie Księguś
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
O tym, że jechałem po Agnieszkę, nie będę wam pisał "po raz kolejny". Opowiem wam o swoich przemyśleniach. Ostatnio policzyłem ile jeszcze prawdopodobnie kilometrów zrobię do końca czerwca i obawiam się nieco o stan swojego napędu przed wyprawą.
Owszem mam zimówkę accenta, ale jakoś tak, no sami wiecie;) Nie chce się na nim jeździć skoro ma się France i jest tak pięknie za oknami.
Cóż, obserwuje zachowanie łańcucha (w końcu mam dwa) i będę coś myślał. Pewnie napęd około 8 tysięcy będzie miał w korbie jak ruszę z bagażem. Obawiam się nieco bo trasa wyprawy w dużej mierze terenowa i czy wsio podoła, ale trzeba być dobrej myśli.
PS. Zieleni się ludziska w lasach! I kwieci!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Po Agnieszkę do pracy. Po drodze zakupy i do domu. Niestety Aga zapomniała kluczy z pracy i musiała się wrócić ja zostałem i szykuje obiado-kolację.
Ech niby ciepło a jednak tak mgliste to niebo.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Hej ludziska. Znów jednodniowe opóźnienie. Co ta pogoda ze mną robi. Sam nie wiem. Malo kilometrów (o zgrozo po śniegu więcej pedałowałem) i w dodatku laiczne wpisy.
Wczoraj wieczorem maięłm jechać do Poznania. Wieje dziś z Zachodu i chciałem zaatakować 300km. Czasem jednak trzeba podejmować właściwe decyzje. Agnieszka nie czuła sie z tym dobrze, że pojadę bez niej i ogólnie zdecydowąłem w końcu, że zostanę.
Ciężko było mi sie przełamać, bo już tylko bananów mi brakowało do szczęścia wyjazdowego, ale zostałem. Może to i lepiej. Sam nie wiem. Kusi, aby na majówce jakąś dłuższą kilometrowo trasę zapodać. Zobaczymy. Jak się uda to spotka sie mocna ekipa.
Bitels już mi grozi - 300tka na maj! Nie chciałem być gorszy, ale... po prostu czuje się OK wobec Agi, że zostałem.
PS.
Ktoś chce kupić rolki?Mam rozmiar 43 i 42 - Właśnie walczę z Allegro (nowe znów zrobili i nie wiem co i gdzie muszę sie naszukać), jak wystawie to wrzcucę tu linka.
42
43
ROLKI 43ROLKI 42
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Po Agnieszkę do pracy. Wyjazd popołudniowo wieczorny. Ciepło wszędzie, głucho wszędzie ludzie i Świeżaki pasą się w ogrodach edenu!Pasą i wieczerzają trawą ziemistą, jeżdżą jak święte krowi od tej trawy edeńskiej...
Wiosna, cieplejszy wieje wiatr.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Wycieczka z dwoma sakwami na północne Mazowsze. Wycieczka i jednocześnie załatwianie spraw. Agnieszka dojechała pociągiem po pracy a ja pedałowałem. Ha pedałowałem w podkoszulku i krótkich portkach.
Kto by pomyślał, że niedawno jeszcze bałwana lepiłem. Zaskakujące jak natura się zmienia. Pączków nie widać jeszcze na liśćiach, ale na drogach coraz więcej rowerzystów i motocyklistów. Wielu z nich zginie tego sezonu - to smutne, ale prawdziwe. Widziałem już jednego potencjalnego nosiciela przeszczepów. Wyprzedzał osobowkę i stawał na tylnym kole... i potem krzycza motocykliści, że to kierowców wina, że w lusterka nie patrzą...
Powrót już PKP zanim jednak pkp przyjechało czekaliśmy sobie pod wiaduktem na Studziankach i nagle:
PLACKRozglądamy się a tu ropucha popełnia SEPUKU skacząc z mostu wprost na peron. Rusza się, ale tak jakoś niemrawo. Ostro przy-pier-lądowała. Przepchnałem ją patykiem na bok niech dochodzi do siebie!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Zmiana kapci w Śnieżniku na slicki i można ruszać na nim na podbój lokalnych szlaków. Trzeba francę nieco oszczędzić przed Islandią.
Dziś popołudniu może wycieczką nr 2 w poszukiwaniu wiosny! Zobaczymy czy mnie przegna gdzieś;)
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Druga sesja rowerownia zakończona fiaskiem. Wystrzeliłem na rower z ambicją, że popedałuje, jednak deszcz mnie przegonił. Skończyłem trasę u Mateusza w rowerowym. tam się porządnie rozpadało, więc poczekałem do 17ej a potem razem z Agnieszką w, dość konkretnym deszczu - pojechaliśmy na zakupy do Biedronki.
Pierwszy wiosenny deszcz i cieplutko. Nawet czułem głęboką satysfakcję, że wiosnę czuć. Drogi pachniały ciepłym deszczem a 8 stopni w nocy, sprawia że chce się śpiewać.
I`m singing in the rain:)Wiem zbrzydnie mi ten deszcz jeszcze, ale po zimnym przedwiośniu - takie "anomalie" deszczowe są miłym zaskoczeniem!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Wpis łączony, co mi się w sumie rzadko zdarza, ale czuje się dziś usprawiedliwiony, gdyż druga cześć wycieczki pojechałem na rowerze CUBE Agnieszki a wychdzę z założenia, że dla dwóch przejazdów w roku, nie będe zakładał rpofilu nowego roweru... Dodaje wiec wpis pod "Śnieżnikiem" bo pierwszy wyjazd właśnie na śniezniku dokonałem.
A teraz po kolei jak na Księgowego przystało.
Rano z Agnieszką do pracy a potem na "podpis" do up. Dzisiejsza wizyta była lekka i zwiewna. Żadnego dyskutowania, żadnego biadolenia... tylko dowód i podpis i po 3 minutach mnie nie ma. W drodze powrotnej, zawstydziłem turbo-dymo-mena i zapytałem w księgarniani o zamawianą wcześniej mapę Islandii. Nie ma i nie będzie. W żadnej hurtowni nie mają i raczej nie maja zamiaru mieć. Dziwne...
Wyjazd numer dwa to wyjazd na Agnieszki CUBIE do Crazy-bike na Brudnie po kasetę. Wreszcie w pełni napęd w CUBIE wymieniony i cały rower gotowy jest na bezdroża Interiory Islandii. Co nas czeka? Hmmm sami zobaczcie...
Zdjęcia "Janus"Próbkę wiatru w ryj - miałem już na Modlińskiej. Wracałem zaś, jak huragan! Ech wiosna - jego - mać;P
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Po Agnieszkę do pracy. Miałem Agnieszkę odebrać i zrobić jej rower bo miał kapcia,ale dziewczyna sama sobie zrobiła rower. Wiecie jak? Napompowała koło ;P I wystarczyło. Wentyl porostu popuścił ciśnienie - rano pompowaliśmy koła na kompresorze.
Po pracy z Agnieszka do Sobsmaka. Tam czekałem, na zimnie bo nie zabrałem zapinki do roweru, podczas gdy Agnieszka kupowała. Marzłem ja i marzła mi szynka... a szynkę nową Agnieszka kupowała. Panie w sklepie walczyły ze sznurkami od owej szynki i dlatego tak długo się to schodziło.
W drodze powrotnej spotykamy Kesa:) Widać go z daleka;)
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew