Do pracy!, strona 46 | Księgowy
Wpisy archiwalne w kategorii

Do pracy!

Dystans całkowity:14811.53 km (w terenie 196.14 km; 1.32%)
Czas w ruchu:120:08
Średnia prędkość:21.40 km/h
Liczba aktywności:469
Średnio na aktywność:31.58 km i 1h 56m
Więcej statystyk

Do pracy dzień 20! - Pada jego mać! || 12.00km

Wtorek, 15 maja 2012 · Komcie(1)
Kategoria Do pracy!
Na zarobek na rowerze Agnieszkowym częściowo metrem częściowo pociągiem a powrót autobusem. Rowerem tylko od metra do pracy i do SKM. Accent w naprawie nowe pedały... stare zaczęły strzelać. Sprawiłem sobie teraz na łożyskach maszynowych w nadziei, że wytrzymają mój pressing dłużej.

Tak wyglądają moje naciskacze. Macie jakieś doświadczenia z pedałami na maszynach?


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy dzień 18! - Całodobowa pomoc jaka, czyja? || 47.97km

Piątek, 11 maja 2012 · Komcie(3)
Kategoria Do pracy!
Przed pracą udałem się do lekarza, zarejestrować się w przychodni. Nic poza rejestracją nie udało mi się załatwić, bo lekarza nie było rano i aby najprostszą poradę uzyskać odsyłają mnie do całodobowej pomocy.

Chcesz zapytać lekarza o jedna rzecz masz kilka możliwości. Weź urlop albo szukaj w Wikipedii a jak już znasz odpowiedź przyjdź do całodobowej pomocy lekarskiej z gotowym rozwiązaniem. Gdy lekarz kiwnie głową to znaczy, że twój trud się opłacił i dobrze się domyśliłeś co ci jest!
Wtedy możesz być prawie pewien że otrzymałeś pomoc. W sytuacji, gdy w sumie nie bardzo wiesz co ci jest a internet nie daje gotowej odpowiedzi musisz liczyć się z tym, iż z całodobowej pomocy lekarz skieruje cię do szpitala lub na pogotowie!

Wchodzę, czuje że jest moja chwila. W gabinecie 5 osób jedna osoba siedzi inna też siedzi i jeszcze inna znów siedzi.
- Dzień dobry
- O pan z urazem?!
- E nie... chciałem się zapytać o coś...
- Aha, no dobrze to słucham...
Lekarz nawet nie bardzo spojrzał na mnie a jeszcze zanim dobrze wyjaśniłem co mi jest już zalecił mi maść i że:
"jak nie pomoże to proszę iść do lekarza pierwszego kontaktu i on skieruje pana do dermatologa"

A proszę ja was chodzi o zwykłe zaczerwienione miejsce jakby po ugryzieniu które spuchło i nie wygląda ciekawie. Cóż, biorąc pod uwagę sezon kleszczowy wypadałoby się przynajmniej zainteresować sprawą. Tak więc oto się "dowiedziałem".

Zobaczymy, jak mi obcy nie wyjdzie z rany do poniedziałku, to znaczy, że przeżyje;P



Chcesz mieć ranę, zrób se sam.
Lecz się sam gdy nie masz ran!



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy dzień 17! - Czerwono widzę! || 36.16km

Czwartek, 10 maja 2012 · Komcie(1)
Kategoria Do pracy!
Pojechałem do pracy o poranku , nieco chłodnym acz nie tak zimnym jak poprzednie chłodne poranki:D Było zacnie, choć dziś jechałem jakiś taki nieobecny. Trafiłem też na fale czerwonego.

Nie wiem jaki zajebisty inżynier projektuje sygnalizację na Modlińskiej. Ile razy nie jadę czy to samochodem czy to rowerem jak wpadnę na czerwonę to zawsze się kolor "du-bluje" potem "tri-bluje" i "czwor-bluje" i tak aż do 8 czy 9 sygnalizacji;/

Dobrze, że przynajmniej jak jest czerwone czasem mogę wybrać Chodnik;)

Jadąc przez okolice Dewajtis spotkałem również straż miejską na rowerach. Co do rozmiarów rowerów uważam, że były dla nich za małe, a kondycja jednego z funkcjonariuszy o wiele za słaba. Biedak zostawał w tyle za kolegą który fachowo sygnalizował brawurowe skręty na osiedlowych uliczkach.

Strach było wyprzedzić ów "Strażomiejski" ogon. Widać było, że zmiana w "siodle średnio odpowiadała mu. Jechał cały czerwony i zadyszany. Kiedy w końcu odbił w prawo na równorzędnym, w oddali przed nim zatrzymał sie jego kolega a minę miał cos w stylu: "norużeszsię". Nie wnikałem.


Powrót z pracy już po zmroku. Koncert Metaliki na Bemowie spowodował paraliż komunikacyjny tej dzielnicy. Dobrze, że byłem rowerem i nie musiałem 30 minut czekać na tramwaj.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy dzień 16! - Nadchodzą zmiany? || 32.43km

Środa, 9 maja 2012 · Komcie(2)
Kategoria Do pracy!
Ale mnie dziś rano wiatr w mordę wydmuchał. Umęczyłem się jak głupi wół i 18-19km/h to było naprawdę ostre "doginanie" tego dnia. Wyszedłem z domu oczywiście za późno i bałem się że się spóźnię. Okazało się, że się nie spóźniłem, ale dobrze mi pikawa waliła.


W 43minuty zaś wracałem do domu z Pracy do daje niezły wynik szybkościowy, biorąc pod uwagę ilośc świateł jakie po drodze mijam i ilość skrzyzowań jakie muszę pokonać.

Od 21 maja zmienią się godziny pracy i będę miał nie na 11 a na 10 rano. Z jednej strony to lepiej a z drugiej gorzej. Fajnie, że będę w wakacje miał szansę wrócić w pełni za dnia( teraz kończyłem o 19 i zanim ogarnęliśmy majdan mijała czasem grubo godzina 20) , jednak zimą wstawanie i ruszanie z domu o 8:15 może wiązać się z średnio-przyjemnym ziewaniem na siodełku.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy dzień 15! - Czujesz to? Czujesz ten układ?! || 32.64km

Wtorek, 8 maja 2012 · Komcie(0)
Kategoria Do pracy!
Czy zawsze jest tak, że szef jest jak wielki gnom!

I potrafi tylko kopać cię w tyłek, abyś przynosił zyski? I nie obchodzi go w sumie, jak działa twoje stanowisko w tej wielkiej machinie systemowej i korporacyjnej, tylko masz trybić bo UON tak każe?

No co w takim razie powiedzieć jeśli twoim szefem jest kobieta? Która postępuje analogicznie do zwykłego szefa? I która chce wyjść z pracy o 20 i już! I nie może zrozumieć pewnych procedur i czasu jaki się z nimi wiąże. I która zawsze uważa że ma być zrobione, choćby nie wiem jak kuriozalne i niewykonalne sie to wydawało.

Chyba nie jestem już dziewicą, pierwsze sprzeczki z władzą mam za sobą. I wiecie co? Czuje, że trzeba znać swoją wartość niezależnie od tego jakie stanowisko zajmujecie! Posmakowałem co to znaczy gorycz bycia szarym młynem w tym wielkim systemie produkcji mąki.

Powrót z pracy jeszcze za "dnia" pierunsko zimno w kopytki bom nie założył nogawek, ba ja nawet ich nie mogłem założyć bo zwyczajnie ich nie zabrałem do pracy:P

Dynamiczny powrót sprawił, że wiem, że żyje... Byle do soboty!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy dzień 14! - Pada!!! || 35.49km

Piątek, 4 maja 2012 · Komcie(4)
Kategoria Do pracy!
Do pracy chłodnym porankiem w przyjemnym ciepłym a nie gorącym słońcu, powrót w deszczu ciepłym a nie zimnym:D

Maturalnie dziś było a ja żadnej dziewczyny w małej czarnej nie widziałem:( Co to za matury, gdzie nic nie widać:(


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy dzień 13! - Z dnia na dzień. || 36.77km

Środa, 2 maja 2012 · Komcie(1)
Kategoria Do pracy!
Do pracy. O poranku o dziwo było chłodno. Na niebie coś się kroiło, jednak nie wiadomo za bardzo było, czy idzie na deszcz czy tylko się zaciąga chmurami.
Pojechałem w samej koszulce ale po niecałym kilometrze, musiałem zatrzymać się i wyciągnąć coś z sakwy bo wiatr , mimo słońca, był dość chłodny.

Modlińska ach ta Modlińska. mija mnie koleś na rowerze w pozycji jakby siedział na krześle i wiecie co? Ciśnie jak pierun. Nie daje rady go dogonić. Odpuszczam, bo poranny dojazdy do pracy zawsze staram się delektować jazdą jak najlepiej umiem. Bez spinania i niepotrzebnych spinek.

Nowa droga, jeśli tak można nazwać moją trasę do pracy, jest w sumie dość łatwa. Głównie jadę ulicami. Choć przez most północny wolałbym jednak mieć ścieżkę. Budowlańcy chyba już mnie dobrze znają jadę mostem każdego dnia. Ale jakoś nie mogę wypatrzeć zauważalnych postępów w pracach na "tramwajowej" nitce mostu. Chyba jesień ich zastanie zanim otworzą ten odcinek i wreszcie nie będę musiał jechać ulicą.

Z pracy wyszedłem o 19.40! Szok na kółkach. Niestety, okazało się że mi powietrze schodzi i na wysokości nowego tunelu pod Wisłą (tego przyłącza do Czajki) musiałem gumę zmienić;/ Da się zauważyć, że wiosnę poczuły także owady. Przy wiśle całe chmary meszek/muszek i much!

Do domu docieram sprawnie. EURO KOKO - szok! Taka piosenka będzie reprezentować nasz kraj;/ KO KO KO....:?


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy dzień 12! - Zakończenie Kwietnia || 35.73km

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · Komcie(0)
Kategoria Do pracy!
Wczoraj do pracy pojechałem po raz dwunasty. W ten oto dość mało kilometrowy sposób zakończyłem kwiecień.
Mało wyszło w tym miesiącu. Początek zaczął się szkoleniem gdzie prawie tydzień nie jeździłem. Ładna pogoda początku miesiąca spowodowała, że ludzie w BS odskoczyli mi kilometrowo dość znacznie i potem goniłem ich ile się dało, jednak stawki nie dopędziłem.

Ostatnie wyjazdy w granicach 100km pokazały mi jednak, że kondycja nie jest na odpowiednim poziomie. Albo wina to właśnie krótkich dystansów do pracy, albo tej pauzy początku miesiąca. 100km idzie, jednak czuje nogi i powiem szczerze, marnie mi to idzie;/ Straszne to. Planowałem na czerwiec 400, jednak chyba nie wyjdzie z tego nic.

Tak czy owak, kręcenie do pracy udaje się zrealizować dość systematycznie co niejako pociesza mnie w tym całym pracowniczym zakręceniu.

Miesiąc zamykam po przekroczeniu tysiąca kilometrów i z nadzieją, że kolejne miesiące będą kondycyjnie lepsze.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy dzień 11! - Najgorszy początek weekendu. || 32.05km

Piątek, 27 kwietnia 2012 · Komcie(0)
Kategoria Do pracy!
W pracy tłum, dużo roboty i jeszcze pod koniec same kłopoty... Wyszedłem z pracy o 22... Szkoda gadać, trzeba to przekręcić. Nie może byc za lekko, i to akurat ja po dupie musiałem dostać;(

Śniadanie porządki i w trasę...

:( ech


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,