Do pracy 15 - zmiany i nowości. | Księgowy

Do pracy 15 - zmiany i nowości. || 22.38km

Wtorek, 22 października 2013 · Komcie(0)
Kategoria Do pracy!
Rano pojechałem znów do pracy rowerem. Mimo, że z okna ledwo widziałem chodnik to zdecydowałem sie na przejazd przez zamglone ulice. Bylo strasznie ciemno i mrocznie. Woda wisiała w powietrzu. Zanim dojechałem na piaski bylem już obleczony w tysiące kropelek, które osiadały na wszystkim co miałem na sobie.

Z pośród mroku, nie dostrzegłem pociągu. O dziwo stał na innym torze koło tego samego peronu. Tylko zaraz - gdzie jest drugi pociąg? A może wsiadam w nie ten? Za późno! Powiesiłem rower zanim do końca przemyślałem sprawę, ludzie się schodzą a na ekranie jakoś nie pokazują co to za linia. Cześć ludzi tłumnie stoi na peronie i czeka. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to w czym siedzę to S3, ale pewności nie mam. Jest zamieszanie, bo jakiś pociąg nie przyjechał i nie do końca wiadomo, czy to nie przyjechało S3 czy S9. Mgła nie ustępuje a ludzie są zdezorientowani. W końcu okazuje się, że to S9 nie przyjechał i cała masa stojących na stacji wbija się do pociągu.

Tym samym mamy w pociągu skład osobowy z standardowego s3 i dwus-kładowego s9 które postanoiwło zniknąć we mgle. Nie muszę mówić jak "bossko" się jechało. Ludzie na Legio głównym dobiło tak dużo, że musiałem rekami zapierać się o rower aby tabun ciał nie wyginał mi roweru na bok i aby nie scentrował mi kół.

Kolejne stacje łamały prawa fizyki. Nie sądziłem, że taka ilość osób zmieści się do tak zapchanego składu. Ostatnio takie dantejskie sceny widziałem kilka lat wstecz jak jeździłem pociągiem o 6:40, gdzie nie wszyscy wsiadali do składów;)

W pracy - dziwnie. Baza danych ciężka i cokolwiek było trudno z tym zrobić. Nikt nie odbierał telefonów, albo dodzwanialiśmy sie do nie tych firm jakie mieliśmy podane w systemie. Wesoło i zarazem irytująco.
Dziś mieliśmy także szkolenie BHP. Dopiero teraz szkolenie, bo jak zwykle nie było sali wolnej a do szkolenia trzeba było zebrać więcej osób, aby go co chwila nie robić dla nowych. Samo szkolenie fajne. Ja generalnie lubię słuchać o przepisach pracy oraz opowieści i historyjek z biura na zasadzie: jak to ktoś kiedyś miał wypadek w pracy podczas ..... i tu pada totalnie niedorzeczna (wydawałoby się) czynność.

Po szkoleniu - dostałem jako pierwszy awans. Na razie awans, polega na przełączeniu mnie z obdzwaniania bazy do kanału sprzedaży bezpośredniej, ale może pójdzie za tym coś więcej. Stres z rozmową i sprzedażą niesamowity, ale pamiętam jak pierwszy raz stresowałem się jak miałem wykonać telefon i zapytać ludzi o wysyłkę na kanale swoim własnym. Teraz obdzwanianie to "pestka" a sprzedaż wydaje się wyzwaniem.

Czy lubię nowe wyzwania? Chyba tak - bo jak czegoś nie spróbuje, to nie wiem czy mi to pasuje, czy nie i czy jestem w tym dobry. Wiadomo, nie zawsze idzie jak po maśle - dziś klienci w kilku miejscach zadali mi takie pytania o produkt, że na niejednym szkoleniu by mi tego nie powiedzieli. Nie zmienia to faktu, że gaduła jestem i jak z czasem poznam dobrze produkt to sprzedam im nawet zgniłe jabłko jako substytut dobrego koncentratu octu winnego:D

Tyle na dziś. Wczorajszy dzień opisze jak znajdę czas:( przepraszam was, ale ostatnio po prostu więcej czasu z żona spędzam, bo nie mam jej tak dużo gdy oboje pracujemy:P


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rzedz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]