Do pracy 19 - Rozświetlony poranek i mrok popołudnia... | Księgowy

Do pracy 19 - Rozświetlony poranek i mrok popołudnia... || 32.91km

Poniedziałek, 28 października 2013 · Komcie(2)
Kategoria Do pracy!
Rozchyliłem powieki lekko zaniepokojony ciszą. Nie wiem czego się spodziewałem jednak owa cisza była tak przejmująca, że nie mogłem sie powstrzymać. Kiedy moje oczy się otworzyły poraziła mnie jasność w mieszkaniu. Przez ułamek sekundy adrenalina zakipiała gdzieś w zakątkach organizmu.

- Zaraz zaraz - pomyślałem szybko - nie zaspałem... zmiana czasu.

Organizm znów umiarowił rytm serca a mięśnie się rozluźniły. Wdech i wydech... wdech i wydech... przeciągnąłem się na łóżku i usiadłem. Za oknem na tle lasu malowała sie delikatna poświata błękitu. Uśmiechnąłem się do siebie. Świt przypomniał mi moje wyjazdy nocne w stylu bike to hell, te w których taki świat witałem z siodełka. Przed oczami stanął mi wyścig w Radlinie i kilka innych wspomnień z przełomu nocy i dnia.

W mieszkaniu było przyjemniej z każdą chwila a niebo z ciemnego błękitu zmieniało się najpierw w jaśniejszy błękit aby wreszcie zacząć przeobrażać się w bladoróżowy świt.

Do Skm jechałem dziś przez las. Nawet miesiąc temu, gdy zaczynałem prace nie było w nim tak jasno. Nie potrzebowałem lampki, nie potrzebowałem wysilać wzroku - było zwyczajnie widno!
W pociągu poniedziałkowy tłok. Jak zawsze dużo ludzi i takie jakieś niemyślenie początkowo-tygodniowe. Wysiadanie na wschodniej to co tygodniowe, co dzienne to samo zło. Dlaczego jeżdżac przez tyle dni z rowerzystą w zapchanym pociągu nie nauczyliście się jeszcze, że aby inni ludzie was nie popychali i aby szybciej pociąg ruszył, trzeba wysiąść aby wypuścić wysiadających z głębi składu?

Uparta masa. Wstaje z siedzenia i mówie do kobiety stojącej przede mną:
"zamienimy się dobrze?" wskazuje jej miejsce z któego wstałem. Kobieta ani drgnie patrzy na mnie tępo. Nie ma czasu na wyjasnianie pociąg już wjeżdża na peron. Łapie za rower a pani ani drgnie. No to nic, szarpie go do góry aby zdjąć z haka a pani do mnie.
"Ostrożnie niech pan uważa"

Ignoruje komunikat bo tuz obok zwolnilo sie miejsce wolne na jakim siedziałem więć wystarczy aby owa przeszła obok i usiadła a ja miałbym miejsce aby zdjąć rower. Cóż - myślenie strategiczne... trudna sprawa w poniedziałek rano.

Po raz kolejny zwracam się do młodej gimnazjialistki która ani drgnie a stoi z plecakiem tuż koło kasownika i wejścia. Znam już ją z twarzy, plecaka i tego tępego wyrazu twarzy a`la manga.

- Przepraszam wypuścisz mnie? - patrzy na mnie i po chwili wychodzi tyłem z pociągu abym i ja wyszedł.

Nie byłoby nic w tym dziwnego, ale ja proszę ją o to już chyba 5 raz, 5 raz jedzie ze mną pociągiem, piąty raz staje obok mnie jak wejdzie do składu i piąty raz tłumacze jej, żeby mnie wypuściła z pociągu gdy wychodzę. I nawet jednego razu wytłumaczyłem jej spokojnie i powoli (aby zrozumiałą), że wypuścić kogoś to nie znaczy stać bez ruchu i przytulić się do kasownika w pozycji "nie ma mnie jestem niewidoczna" tylko zrobienie przejścia, abym mógł wyjść z rowerem.

Zasada tyczy się nie tylko mnie bo zanim ja nie wyjdę za mną tłum ludzi czeka aby wyjść... Cóż - dojazdy, przekrój społeczeństwa wszelkiego rodzaju.

W pracy spoko - dobrze się pracowało i był to po prostu dobry dzień. Udało mi się zdefiniować moją drugą umowę - yeah.

Po pracy postanowiłem wrócić rowerem, było tak ciepło, że jechałem w lekkiej bluzie. Problemem był tylko szybko zapadający zmrok. Ledwie do Płud dojechałem a było całkiem ciemno. I tego nie rozumiem, po co zmiana czasu? skoro 1h w tą rano to tyle samo ciemniej wieczorem po pracy? Nie kumam tego zmieniania czasu ani grama! Za3 tyg i rano i wieczorem będzie tak samo ciemno i cała ta zabawa wskazówkami nie ma się nijak do oszczędności prądu czy czegoś tam... Cóż ktoś wymyślił i tak ma być!

Z pracy jechałem z wiatrem. huraganowo mknąłem a prędkości sięgały 27-28km/h... czasem te sześć biegów to było mało w zimówce:D Nocny rower popołudniowo-wieczorny.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (2)

Ludzi nie nauczysz pewnych zachowań rozmawiając z nimi. Trzeba pałować, napie**alać po łbie tak żeby bolało - tylko to może pomóc. :)

kes 07:43 wtorek, 29 października 2013

Też mnie wkurza zmiana czasu, bo trzeba organizm przyzwyczajać, ale to czas zimowy jest ten właściwy! Letni jest sztucznie wprowadzony.

kes 07:41 wtorek, 29 października 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa okojn

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]