Niedziela świąteczna - niedziela serwisowa | Księgowy

Niedziela świąteczna - niedziela serwisowa || 12.00km

Niedziela, 20 kwietnia 2014 · Komcie(3)
Kategoria Na Zaborze
Od wielu tygodni walczyłem ze sterami w szosie. Stery szybko się posypały te oryginalne, zmuszony zostałem poniekąd do wymiany, ale dobranie sterów dostępnych na rynku było bardzo utrudnione. Napisałem, więc do producenta krossa i załączyłem zaskanowaną kartę gwarancyjną,. Szybki odzew i szybka wysylka, wysłano mi nowe stery do krossa. Nie chciałem początkowo jeszcze zmieniać sterów na nowe, bo ciągle miałem w głowie, że: "jeszcze troszke na tamtych pojeżdżę". Niestety, stery dostały choroby zwyrodnieniowej i nie dało się jeździć. Skręcone blokowały kierownice w kilku położeniach, powodując wrażenie jakby kierownica podczas obracania miała "indeksację". Tyk tyk tyk i mamy 60 stopni skrętu. 

Nie dawało również satysfakcji poluzowanie sterów o pół obrotu, bo mimo, że barzo odczuwalnego luzu nie miał kokpit, ale podczas jazdy po nierównoaściach, szosa wydawała dźwięki, jakby stuki, metaliczne. Miski dostawały po dupie a łożyska i kulki w dwójnasób. Zdecydowałem się dziś, w niedzielę świąteczną, ubrudzić smarem. Żona śmiałą się, że dla mnie dzień bez upaćkania się w smarze to dzień stracony, ale zabieg był potrzebny i nie dało się go uniknąć. 

Kierownicę zdjąłęm przy użyciu śrubokrętu, bo szwagier akurat nie miał imbusowych kliczy, wyszło prawie profesjonalnie i bez zniszczenia śrub. Po zdjęciu widelca, wyjąłem i wyczyściłem kulki a starą bieżnie wyjąłem. Całe szczęście okazało się, że bieżnia dolna i góran są "parzyste" i można je zamienić miejscami. Górna wchodzi na luz i klinuje się ją pierścieniem, a dolną nabija na widelec. 
Po zamianie skręciłem wszystko do kupy i  działa. Nic nie tłucze, nic się nie blokuje. Nareszcie rower odzyskał pełną, szosą sztywność i mogę bez problemu jechać w ciszy i bez obaw, że coś z czymś się uderza. 

Dzień serwisowy nie zakończył się jednak. Rowerek ładnie umyłem i wypucowałem i sechł sobie na słoneczku. Później przyjechała szwagierka i chrześnica na rowerach i kolejka się do mnie ustawiła. Nasmarowałem i przeregulowałem przerzutki we wszystkich rowerach a dodatkowo naprawiłem prawą zacinającą się manetkę w Krossie Zuzi. 

Gdy wydawało się, że już po wszystkim jeszcze brat AGnieszki dodał rower do serwisu. Znów regulacja i smarowanie.

Liczyłem, na piękny dzień i szosowy powrót z wojaży, ale przyszła chmura i nakapała ostro. Nie wiem jeszcze jak będziemy wracać od rodzinki, bo na niebie niemrawo i nie wiadomo, czy przestanie padać na stałe czy tylko na chwilę. 

Rower sprawny i gotowy do jazdy - a pogoda nie rozpieszcza. Dobrze, że rano w słoneczku udało się na cmentarz jechać. Bo teraz to totalnie by nie było jak. 



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (3)

U mnie stery w tym modelu są strasznie sztywne, nie wiem czy tak ma być czy nie... w sumie to fajne, bo jazda prosto nie sprawia problemu, dopiero na skrętach trzeba się nakombinować. Nie mówiąc już o jeździe bez trzymanki.. U Ciebie też tak było?

Trollking 19:55 środa, 23 kwietnia 2014

Kiedyś, mając taki problem ze sterami w góralu reanimowałem je, wyjmując kulki z wianków i wkładając luzem, razem z kilkoma dodatkowymi. Przejechałem jeszcze niemal drugie tyle, nim je wymieniłem.

oelka 16:47 poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Hm.. ciekawe, czy jakbym napisał do peugeota, że cały rower mi nie działa, to przysłaliby mi nowy ;)

Swoja drogą, nie znoszę, kiedy ustawia się do mnie kolejka znajomych z rowerami do naprawy...

bestiaheniu 22:50 niedziela, 20 kwietnia 2014
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa losis

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]