Mokro i pan co głaszcze kota. | Księgowy

Mokro i pan co głaszcze kota. || 0.03km

Wtorek, 23 lutego 2016 · Komcie(16)
Kategoria Do pracy!
Dziś zwariowany dzień w pracy. Ogólnie wiele się działo, sporo takich tam "serwisów" ale i sporo rozmów przez telefon. Handlujemy też coś tam na allegro, więc czasem ludzie dzwonią dopytują i czasem zastanawiam się ilu z nich ma maturę.

- dzień dobry ja po kredyt dzwonię
- jaki kredyt?
- no na ten rower co macie wystawiony.
- aha z allegro
- ja mam umowę o dzieło, pracuje cały tydzień i wypłaty mam regularnie do 15ego - Nigdy się proszę pana nie spóźniają...
- eee chwileczkę, ale pani chce u nas kredyt na rower brać?
- no tak, bo tam piszą że mozna na ratu "PAJU" to dzwonie o te raty...
< tłumaczę co i jak z tymi ratami, że to nie u nas itd i że trzeba tam w sieci wniosek wypełnić>
- aha czyli bez kredytu to ja tego roweru nie kupię tak?


Inny pan wyrwał mnie z prac sklepowych i wypytywał znów o spodenki. Nie wiem czy ja źle pamiętam, ale w jakiejś bajce był taki czarny harakter co to zawsze miał kota na kolanach i go głaskał i tak wyniośle gadał. Z tym panem przez telefon to nieomal czułem się, jakby on siedział, głaskał kota i paląc cygaro prowadził ze mną dialog. 
Powooooooli cedził słowa, dobierał wyrazy, był taki... aż za grzeczny i czułem się, jakbym z jakimś lordem rozmawiał.
- aha... dobrze, a więc mówi pan, że te spodenki to rozmiar L. Proszę pana wydaje mi się, że powinny być dobre, jednakże...
A ja stoje jedna ręka w smarze, druga dwoma palcami trzyma telefon, aby nie upaćkać Aj Fona....

O litości:) W końcu odpowiedziałem na wszystkie pytania i po 20 minutach rozmowy o spodenkach (spodenkach, kroju, modelu tkaninie, kolorze, i innych podobnych spodenkach jakie pan ma w domu) udało się dojść do porozumienia:
- to ja się jeszczę zastanowię...

Z jednej strony śmieszno a z drugiej spieszno... bo robota czeka a pan wyraźnie miał czas...;D

Po pracy basen. Upolowałem tor gdzie były tylko 3 osoby poza mną. O dziwo nawet sprawnie pływające. Jak udało mi się minąć pana, trzepaczkę (pływał kraulem na plecach młócąc wodę jako ten cep) to dalej szło nieomal płynnie. Potem trzepaczka zmienił styl i już we trójkę ( pan |XYZ|wyszedł wcześniej) pływaliśmy w "Triatlonie"...:D

Niby godzina, ale po 45 minutach już miałem dość. Na spokojnie ostatnie 15 minut zrobiłem sobie machania nogami i rękami przy brzegu, rozluźnienie i wyszedłem.

Ciekawa kartka w szatni:

"Drodzy panowie, prosimy o korzystanie z przebieralni - szatnie sprząta kobieta"

Czytałem niedawno, jak się anonimowi wypowiadali o basenie w Nieporęcie, że gorszy ich pani co to wchodzi i spłukuje wodą podłogę, ściąga ściągaczką wodę i podnosi papierki... bo jak to KOBIETA w MĘSKIEJ!!!!!
Z drugiej strony, dla mnie też żadna przyjemność, jak mi jeden z drugim ( a zdarzają się takie przypadki odosobnione) lata z dupo-fujarą po całej szatni, odkąd wejdzie pod natrysk po opuszczeniu basenu aż po samo odzienie. Nic co ludzkie nie jesy obce, ale no cóż exhibicjonizm po maxie. (w upodobaniu zwłaszcza panów po 70tce)

Kładę się spać, jutro ciężki dzień w pracy a w czwartek pewnie znów basenuje!



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (16)

:D

yurek55 21:02 czwartek, 25 lutego 2016

Jurek wygrał na dzisiaj.

Hipek 20:41 czwartek, 25 lutego 2016

Mnie gołe laski w szatni w ogóle nie przeszkadzają...

yurek55 20:37 czwartek, 25 lutego 2016

Może źle się wyraziłam. Krępuje. A poza tym nie idę na basen, żeby oglądać gołe cycki tylko popływać.

starszapani 20:33 czwartek, 25 lutego 2016

No ale w czym to przeszkadza?

Owszem, może śmieszyć (i śmieszy), jak taki facet wchodzi, pierwsze, co zrobi, to zdejmuje wszystko i potem pęta się tam i z powrotem jak Święty Mikołaj, z bujną brodą, świecącym nosem Rudolfa i bujając worem z prezentami.

Ale w czym to przeszkadza?

Hipek 20:20 czwartek, 25 lutego 2016

W damskich szatniach też niektóre laski gołe latają i też mi to przeszkadza więc akurat rozumiem Księgowego w jego, hmmm, rozterkach ;)

starszapani 19:48 czwartek, 25 lutego 2016

O, ciekawe. Czyli jeśli już zobaczysz gołego faceta, to musisz mu się poprzyglądać z każdej strony, bo zwykłe odwrócenie wzroku nie wchodzi w grę...

Ja to szanuję.

Hipek 09:34 czwartek, 25 lutego 2016

Wiesz, ja to generalnie ma to "chyba" gdzieś. Ale mówiąc, że możesz nie patrzeć to jakbyś mi kazał z zamkniętymi oczami chodzić:P

Jak ktoś się nie myje i smierdzi w autobusie to co tez mogę "nie oddychać nosem".

Tak luźno sobie dywaguje;)

Ksiegowy 08:32 czwartek, 25 lutego 2016

Księgowy, porównanie z przeklinaniem jest od czapy, bo uszu nie możesz odwrócić, jeśli ktoś klnie w Twojej obecności, a oczy już tak. A że niechcący zauważysz czyjąś fujarę albo gołe dupsko, trudno, od tego się nie zostaje gejem, przeżyjesz.

Naprawdę, nie rozumiem w czym tu jest problem.

I nie jestem przekonany, czy kwestia poruszania się nago po szatni jest oznaką nowomody.

Hipek 06:00 czwartek, 25 lutego 2016

Generalnie żyjemy w czasach, że nie ma prawa nam coś się nie podobać, nie ma prawa być nic co nas gorszy. Bo każdy wszem i wobec uważa: " to co ja robię jest dobre a innym wuj do tego". O ile nie jestem za tym aby pchać się ludziom w ich życie prywatne, o tyle pewne zachowania, gesty czy obyczaje mam nieco inne od nowo-mody. I pewnie to oznaka starzenia się, ale powiem tak:
"nie tak mnie ojce uczyły":D

Ksiegowy 19:33 środa, 24 lutego 2016

Wiesz Hipek to troszkę jak ktoś przeklina a inna osoba mu zwraca uwagę:
- niech pan nie przeklina
- przecież nie przeklinam do pana!

Ksiegowy 19:30 środa, 24 lutego 2016

Może Księgowy lubi takie widoczki hi hi...

W szatni męskiej trzeba po męsku - Wstydzisz się czegoś panie Księgowy? Jakiś kompleksik?

Gość 19:15 środa, 24 lutego 2016

Hipek, wierz mi - czasem się nie zdąży zdążyć odwrócić wzrok. "To" atakuje z zewsząd i znienacka :)

Trollking 18:02 środa, 24 lutego 2016

"jeden z drugim ( a zdarzają się takie przypadki odosobnione) lata z dupo-fujarą po całej szatni, odkąd wejdzie pod natrysk po opuszczeniu basenu aż po samo odzienie. "

A po jakie cholere patrzy i się bulwersuje? Nie możesz na nich nie patrzeć?

Hipek 13:04 środa, 24 lutego 2016

Jeśli pani się krępuje przy wchodzeniu do męskiej szatni, to dlaczego ja mam się czuć skrępowany? Nie rozumiem. Ona ma taką pracę, to jak lekarz. U lekarza wszyscy się rozbieramy i co z tego wynika?

yurek55 12:55 środa, 24 lutego 2016

Taaaa.... też "uwielbiam" klimat męskich szatni w tym temacie. Może gdybym kandydował na prezydenta Słupska to mniej by mnie to raziło, a tak to... no nie :) oblecha.

Trollking 21:01 wtorek, 23 lutego 2016
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa niech

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]