Kryptonim Ś.W.I.T | Księgowy

Kryptonim Ś.W.I.T || 130.00km

Piątek, 12 sierpnia 2016 · Komcie(8)
Jak przez mgłę usłyszałem piskliwy dźwięk. Nie wiedząc do końca co się dzieje, starałem się go zignorować. Głos nasilał się i przemieniał w lekko interwałowy hałas. Coś przenikliwie piszczało... raz ciszej raz głośniej. Minęła spora chwila zanim udalo mi się dojść do wstępnego stanu świadomości, który pozwalał na łączenie podstawowywch faktów. Najpierw zobaczyłem ścianę, niebieską, takie bowiem mamy w naszej sypialni, dopiero po chwili zrozumiałem, że to nie pisk, a płacz. 

Janek zanosił się szlochem a tuż obok słychać było glos Agnieszki. Podniosłem się do pozycji siedzącej i spojrzałęm za okno. Było ciemno, z za lini horyzontu majaczyły sie ciemne potężne cielska zabudowań osiedla. Niczym wielkie mroczne stwory wolno wyłaniały się z mroku dominując nad otoczeniem, którego kontrast nadal był bliski zeru.
Nie wiedzieć czemu, świadomość przyszła dość szybko. Sen odleciał jak pył zwiewany silnym podmuchem wiatru. Podniosłęm się i pomogłem żonie w przewijanieu młodego. Szybko udało się "ugasić" pożar żalu syna i już chwilkę potem leżał karmiony przy piersi. 

Poszedłem do kuchni, po chwili namysłu zrobiłem sobię kawę i kanapki. Za oknem robiło się widno. Była 4:20. Totalnie już obudzony usiadłem na brzegu łózka patrząc jak synek wymachuje rączkami i łapczywie pije. Nie udało mi się dopić kawy, jak poległ zmożony snem. 

Ubrałem się i postanowiłem iść na rower. Za oknem termometr wskazywał 7 stopni. Nie do końca mogłem uwierzyć jego wskazaniom, ale wolałem byc zapobiegliwy i założyłem dodatkową warstwę ubrań. Czas wakacji wolno dobiegał końca, i będą uczniem pewnie odliczać bym zaczął dni do roku szkolnego. W sklepach już fala zeszytów i piórników zalewała półki, znikały leżaki i grile a na pułkach pojawiały się tornistry i pudełka na kanapki dla żaków. 
Czy tak wyraża się dorosłość? Gdy z utęsknieniem wspominasz czasy, gdy szybsze bicie serca wzbudał w tobie nowy plecach czy zestaw kolorowych flamastrów? Sentyment mnie czasem zbiera, jak patrze na te wszystkie kolorowe okłądki i piórniki. Człowiek nie starzeje się z dnia na dzień - człowiek dorasta powoli. Po prostu pewnego dnia uświadamiasz sobie, że masz żonę i dzieci i to wszystko to tylko wspomnienia z dzieciństwa, które jeszcze takie niedawno było dniem powszednim. 

W piwnicy ostatnie poprawki, książka w uszy i w drogę!
Było już widno, jak jechałem ulicami miasta. Chłód wdzierał się do środka ze wszech stron i uderzyło mnie to jak bardzo zimno jest na dworze.  Droga do zapory w Dębę wyciskała ze mnie ostatnie resztki zakamuflowanego ciepła. Mimo, że słońce było coraz wyżej na liczniku termometr z minuty na minutę pokazywał coraz niższe wskazania. 7 stopni, 5 stopni... 4 stopnie. Zapora to było apogeum, wiatr wiejący w twarz od zalewu sprawił, że musiałem stanąć na chwilę i złapać oddech. 

Do licha - pomyślałem -planowałem jakieś 100km, a tu wcześnie rano dupę mi tak mrozi, że nie wiem czy 40 zrobię. Widok pary unoszącej się z nad nadal ciepłego zalewu oddawał różnicę temperatur jaka panowała na dworze. Z głowy i ust również buchały tumany pary. Szybko traciłem ciepło. Nie wiedziałem co lepsze jechać i w trybie dynamicznym grzać i chłodzić się utrzymując z trudem bilans optymalny, czy stać i czekać aż ciało nagrzane wtłoczy pod ubrania żar krwi i ogrzeje mnie. 
Nie było rady - trzeba było ruszać. Podjazd na zaporę dodał kilka stopni pod ubraniem, jednak nadal przez długie kilometry nie czułem się "dogrzany".

Fabułą Cyfrowej Twierdzy zbliżała się do szczytu - ostateczne rozwiązania, dynamika i zagadki kolejne wątki - zasłuchany w książce nie mogłem się doczekać co będzie dalej. Głowa przestała więc skupiać się na chłodzie. Susan Flether walczyła z Cyfrową zagadką i z każdą minuta napięcie rosło!

Trasa do Chrcynna i Serocka zleciała już w dobrej atmosferze. Zaczęło się robić cieplej (7 stopni). Trasę jechałem na przełajowych oponach z bieżnikiem, więc prędkości nie były powalające. Nie przejmowałem się - nie spieszyło mi się tak, poza tym, liczyłem na to, że odrobina oporu pod nogami to dodatkowa cegiełka do "treningu" przez MPP. Uświadamiam sobie, że maraton jesienny będzie wyzwaniem o wiele większym niż sądziłem na początku. Już o 21:00 jest ciemno a bardzo zimne noce zdecydowanie trudniej przetrwać gdy trwają prawie osiem godzin... Cóż zaplanowałem sobie w sumie pięć dni czasu na całą imprezę, więc nie mam spinki a co będzie to czas pokażę. Zdaje sobie sprawę z bardzo słabego przygotowania kondycyjnego, opieram się wiec na doświadczeniu swoim i rozsądnym dysponowaniu zasobami. Mam nadzieje, że o ile pogoda (deszcz) i kontuzje, nie popsują mi planów to dojadę w limicie. No i rzucam RDK - rękawicę:) On w tym roku zrobił już swoje 300km/24h, a mój reko0rd dobowy to 170km w marcu - słabo, więc wyzwanie tym większe. 

Jeśli do skutku dojdą rozmowy z pewną firmą, będziecie mogli na żywo śledzić moją pozycję GPS na trasie maratonu, obecnie prowadzę pewne ustalenia, ale wszystko wskazuje na to, że sprawa ma się dobrze. 

W Serocku wpadam na Molo, ale aparat szwankuje i nici ze zdjęć. Chyba baterie z zimna padły, bo już jakiś czas spędzały w środku. Trudno. Siedząc na ławce wygrzewam nogi na słońcu i piszę sms- do Agnieszki. Synek nie wiele dał jej pospać więc jest już na nogach. 

Zjeżdżam do domu na śniadanie i kawę a potem na szybkie zakupy i do pracy! W sumie wycieczka około 89km


Wpis łącze z innymi dojazdami do pracy bo nie miałem czasu dodać ich oddzielnie. 



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (8)

RAD - wpadasz na pkt w zyrardowie na kibicowanie?

Ksiegowy 10:27 środa, 17 sierpnia 2016

Bałtyk-Bieszczady rusza za 3 dni ze Świnowujścia. [url=http://www.1008.pl/]tutaj[/] masz więcej informacji

yurek55 20:39 wtorek, 16 sierpnia 2016

Trollking - racja :)). Kiedy jest ten maraton ?

Katana1978 16:56 wtorek, 16 sierpnia 2016

Uściślając 2x300km/24h :D

erdeka 22:38 poniedziałek, 15 sierpnia 2016

No chyba jest dobrze, skoro te 130 pyknąłeś "ot tak"?

Te sentymenty szkolne będziesz przerabiał za jakieś 6-7 lat i pewnie je znienawidzisz, płacąc za wyprawki :)

Trollking 19:42 niedziela, 14 sierpnia 2016

Może i ja się wybiorę do Żyrka?

yurek55 21:28 sobota, 13 sierpnia 2016

Mam w planach pojechać na ten pkt kontrolny jak co roku - jak mi syn i żona pozwolą to pewnie się tam zobaczymy!

Ksiegowy 18:49 sobota, 13 sierpnia 2016

Świetnie dajesz radę. Szkoda, że nie byłeś na KMT. Może pokibicujemy w Żyrardowie na punkcie kontrolnym BBT?

Bitels 12:19 sobota, 13 sierpnia 2016
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa laprz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]