Polewka... | Księgowy

Polewka... || 25.00km

Poniedziałek, 20 marca 2017 · Komcie(2)
Kategoria Do pracy!
Z rana z żoną i synem w boilidzie pojechaliśmy na zakupy do Rossmana. Krótki to był wypad bo do rosmana mamy może z 400m, jak Aga kupowała ja woziłem młodego w kółko po parkingu. Junior zdecydowanie lubi jak coś się dzieje za oknem przyczepki. Gdy Żona wróciła z zakupów zaczęło padać. Nic to popada przestanie. I po pożegnaniu żony i syna, pojechaliśmy w swoje strony żona do lasu z dzieciem, ja do pracy z Gravelcią. 

Rzecz jasna padało. Jako żywo kropiło! Pypciało sobie aż nie zjechałem do lasu. W lesie, albo już przestało, albo ja już byłem na tyle mokry że mnie to eeee waliło. No i trybiłem sobie po lesie i doturlałem się do pracy. Rozpaliłem w kominku i obsuszyłem ciuchy.

Pracy było tyle, że przez kolejne kilka godzin usiadłem tylko na obiad. Nogi mi w tyłek weszły i gdy ubierałem się o 19ej do domu czułem ulgę, że wreszcie do domu. Mojej radości wystarczyło na 5 kilometrów, bo od Ronda w Zegrzu, zaczęło znów kropić. Później ktoś przełączył deszcz na ULEWĘ. No chlusnęło z nieba takim deszczem, jak na Islandii. Prosty odcinek 9 km do domu przez Michałów Reginów jechałem w strugach deszczu. Lało się tak, że czapka kurtka, buty, wszystko było mokre. Woda ciekła mi do butów, po szyi i do oczu. Czapka polarowa sączyła stróżki wody w kąciki ust i oczu...

Podjeżdżając pod Wydmę w Legionowie Piaski, pokonywałem pod prąd rzekę jaka płynęła ulicą. Normalnie potok! Całość asfaltu pokrywała 2cm warstwa falującej powłoki, tocząca strumień z góry. Auta oślepiały, woda bryzgała, wszystko było mokre, a jak noga za nogą... Jeśli tak wygląda BBT w Bieszczadach to współczuje wam już bardziej.  

W domu komplet do prania i padłem na pysk... Nie mam siły


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (2)

Mamy windę, co rzecz jasna nie umniejsza udziału mej żony i dziecięcia w owym przedsięwzięciu :D

Ksiegowy 08:57 wtorek, 21 marca 2017

Nie dość, że dzień ciężki, to jeszcze ten powrót. Współczuję. Współczuję też żonie, jak ogarniała wniesienie do domu Janka, roweru, przyczepki i zakupów. Dzielna dziewczyna!

yurek55 07:34 wtorek, 21 marca 2017
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ewacy

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]