pętelka wczesnowiosenna | Księgowy

pętelka wczesnowiosenna || 64.22km

Środa, 23 marca 2011 · Komcie(4)
Miałem wielkie nadzieje dziś, miałem wiele planów, ale wiosenne przesilenie dopadło mnie wczoraj z takim hukiem, że słaniałem się na nogach nie wiedzieć z jakiego powodu. Dziś zamarzył mi się Lublin i tylko z powodu wczorajszej niemocy nie zrealizowałem planu. W zasadzie pluje sobie w brodę bo pogoda idealna na taki dystans, cóż...

Kiedy wstałem rano(8.00) byłem nareszcie wyspany, nie bolała mnie głowa, ścięgno w kolanie przestało dokuczać a ja czułem się zresetowany. Czułem się cudnie i żałowałem, ze nie wprowadziłem w czyn jednak mojego Lubelskiego planu...

O poranku odprowadziłem kawalek moją Pchełkę na standardowej trasie do pracy a potem ruszyłem "z wiatrem". Nie mogliśmy sie dogadać z tym wietrznym kolesiem bo dmuchal jak chciał i bynajmniej nie odczuwałem, że wieje tylko z tyłu. Przeleciałem przez Kąty Węgierskie i na Rembertów. Trasa 631 (tak to ta z dziwkami przy drodze) nie jest najciekawszym miejscem na poranny rozruch. Chyba sądziłem, że tirów będzie mniej... myliłem sie i zrezygnowany odbiłem z niej już na wysokości Zielonki.
Tam natrafiam na korek w środku miasta i gubię się totalnie, znajdując się w pewnej chwili na obszarze jakiejś wielkiej elektrociepłowni "Watenfall".
Bladząc i kierując sie rowerową intuicją w gąszczu miejskich uliczek i ślepych zaułków, wyjeżdzam w końcu kolo wiaduktu na Marsa i Nieopodal Kin`s Cross Praga?
No to mnie nieźle zdziwiło, bo spodziewałem się Karczewa/Otwocka co najwyżej...

Dalej Grochowską a następnie Targowa jadę do Dworca W-wa Wileńska i przez Most praski przeprawiam się na Starówkę. Tam odpoczynek i powrót już standardowo ścieżka rowerową przy Wiśle i Modlińską...

PS. Jak k-wa trzeba to nie wiało, a jak wracałem to mnie za łeb z siodełka zdejmowało.... w dup# je#ny wiatr!!!!!




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (4)

Tak to z tym wiatrem jest, ze jak sie go dobrze nazwie, to sie dostaje od Che piwo:-)
Aaaaa,ciman, jak sie na poziomce pocina w taki wryjwicher?

CheEvara 22:01 czwartek, 24 marca 2011

ok ja piwem nie pogardzę :D i pewnie się upomnę;)

Ksiegowy 19:05 czwartek, 24 marca 2011

Za ostatnie zdanie masz u mnie piwo - upominaj się! :)

CheEvara 13:03 czwartek, 24 marca 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nogei

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]