o tym jak NIE należy jeździć rowerem!!! | Księgowy

o tym jak NIE należy jeździć rowerem!!! || 47.65km

Wtorek, 27 grudnia 2011 · Komcie(0)
Kategoria Na uczelnie
Wyjechałem dziś ja załatwiać sprawy w naszej wielkiej roweropolii... Waszał Syty!!!
I wsio byłoby niby wypaśnie, gdyby nie seria nieszczęść i seria przypadeczków. No jakby sie jakis szyderca bawił w grę przygodową na konsoli bike-stejszon...

I tak oto najpierw od rana nie mogłem znaleźć kluczy, potem kiedy wyjechałem, okazało się, że jednak mrzy/pada/bźdźi!!! No a miało być tylko "brzydko za oknem". Jednak trudno, jechało sie z wiatrem dobrze, więc nie narzekałem zanadto.

Na Uczelnie rowerkiem docierałem o czasie i w miarę rozluźniony. Jednak okazało się, że xero nie czynne na wydziale. Więc znów kurs rowerem na Polibudę metro, szybki druk i bindowanie Dokumentacji Geologicznej. Nawrót i na wydział... po pokonaniu rowerowego ślimaka nad 2-pasmówką KAPEĆ. No i zaczęło mocniej padać. Nie będe się grzebał w tym teraz - zdecydowałem pieszo dojść na wydział i tam wymienić.

Zanosze dokumentacje pukam i... kolesia nie ma, musiał wyjść zanim wróciłem z polubudy. Daje więc zrezygnowany sekretarce i wracam zmieniać dętkę. Oczywiście SZYKŁO!!!! Pierdzielone opony maxis worm drive nadaja się tylko do jazdy po robakach, jak nazwa wskazuje, bo jakiekolwiek najechanie na SZYKŁO, powoduje trwałą perforację powłoki opony twardej i jednoczesną powietrzna przepuklinę dętki i tkanek miękkich koła.

No to wymienił ja dentejszyn, ale pompka nie chciało mi sie już dymać mocno, więc na napompowanej ale miękkiej lekko oponie, pojechałem do dom. Po drodze, koło Wisły pompuje oponę kompresorem. Od stacji do Mostu grota jest może 600m, po pokonaniu mostu na drugiej stronie Wisły, okazuje się, że obręcz tylna ma raka. Rozeszła się tworząc zgrubienie wzdłużne powłok aluminiowych. Jadąc więc z górki i lekko hamując, czujesz jakbyś miał ABS. To hamuje to poopuszcza.

Etap trzeci armagedonu, to rozwalenie sie przerzutki. po tym jak znów upuścilem nieco powietrza z opony aby dalej nie katowąła osąłbionej obręczy, i po tym jak miałem nadzieje dojechać już do domu, przerzutka się zaczęła blokować.

Dolne kółko, wytarte od błot i od wód, stawiać się zaczeło. Takie małe a fika mi! I jak sie tak boczkiem ustawia to zrzuca łańcuch z wózka, który klinuje się i ciągnie za sobą całe ramię przerzutki. Mało nie wyrwałem tego ustrojstwa z hakiem...
Nie da się jechać... - poddaje się. Czas wezwać super hiroł! Zy Ty My! przybywaj!

ZTM przybył - odwiózł i zostawił pod domem...

Ech... 3 rowery i kolejny rozpierd... psuty;/


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa laucz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]