Złożona mechanika kwantowo-rowerowa w ujęciu magisterskim! | Księgowy

Złożona mechanika kwantowo-rowerowa w ujęciu magisterskim! || 27.12km

Poniedziałek, 10 grudnia 2012 · Komcie(0)
Kategoria Na uczelnie
Zebrałem się z ciężkim sercem ( a może dupę miałem ciężką aby ruszyć ją z łóżka?) z domu i zdecydowałem pojechać na uczelnie aby ustalić termin obrony ze swoim recenzentem. DO tego celu użyłem Szybkiej kolei Miękkiej i dalej pognałem już z PKP Kasprzaka rowerem.


Ścieżka wzdłuż Prymasa przepięknie zaśnieżona. Swoją drogą czy to nie grzech tak bezcześcić Prymasa śniegiem? Toć się sam Wszechmogacy do tego końca świata majów przyczyni, jak tak będziecie zaniedbywać prymasa!

Mróz ściska a ja jadę na spotkanie z recenzentem o nazwisku-którego-nie-wolno-wymawiać( zagadka: śp Władca Polski, pochowanego na Wawelu władca Krzyża pod pałacem prezydenckim).


Na uczelni:

Przejdźmy do konkretów. Na uczelni profesora nie ma. Mam ustalać termin(godzinę obrony) a spotkany promotor mówi mi, że mam ustaloną godzinę obrony. Idę do dziekanatu, a tam 2 panie dziekanatki nieobecne. Siedzi jakaś inna pani co nic nie wie i każdego odsyła na "kiedy indziej" i jest na granicy płaczu, bo ciągle ktoś wchodzi i o coś pyta.
Na tablicy mam wpisaną datę i godiznę obrony. Więc po co u licha ja jadę 2 raz aby ustalać godzinę?? No właśnie po to, że jak sie później okaże, recenzent "K" nie ma pojęcia iż został recenzentem i nie ma pojęcia, że godzina wyznaczona.

Tak to teraz działa: my ustalamy obronę (dziekanat), a ty lecisz i pytasz pfocia czy mu pasuje a jak nie to ty się z nim bujaj a nie my! Przecież to tobie zależy na obronie!

Profesor w końcu się odnajduje na wydziale i jest wielce niepocieszony, że ma być jakimś magisterskim recenzentem. Do tej pory profesorowie recenzowali i bywali tylko na obronach doktoratów itp, a jakaś MGR to jeszcze większe nudy niż te doktoraty.

Jak się pan K dowiedział, że to jeszcze ma być 19 to się za głowę złapał i zarzekał się, że termin trzeba mienić bo 19-ego na wydziale to są wigilie i że w żadnym razie nie może być 19 bo.... bo... i tu w sumie nie potrafił określić "co - bo?"

W dziekanacie znalazłem się po raz kolejny. Poszedłem z oburzonym profesorem, wyjaśniać termin o którym: "nawet go nie poinformowano i nic z nim nie ustalono". Nawijał mi ciągle, że to nie może być 19-ty, że panie w dziekanacie sobie coś ustalają bez wiedzy kadry itd. Ów profesor "K" także nie otrzymał odpowiedzi na pytanie "czy i kiedy mogła być kiedy indziej obrona", bo pań w dziekanacie nie ma. Jedna na zwolnieniu (ta co kilka postów wcześnie zastanawiała sie czy na owo zwolnienie nie iść) a druga, wzięła dzień na żądanie wolny.



Tak oto udało się i mimo zapytań niedyskretnych profesora czy nie chciałbym sie w styczniu bronić udało się wywalczyć termin 19 o 13:00. Ba nawet coś niecoś wiem z czego się przygotować.

Text dnia:

"Jak 19 grudnia?! To są na wydziale wigilie, przecież tego dnia nikt trze... nikt nie będzie mógł, to znaczy, nikogo nie będzie na uczelni do dyspozycji - co oni wyrabiają w tym dziekanacie chodźmy."


Trzymajcie kciuki ludy niebiańskie!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ispie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]