Do pracy 42 - Poniedziałkowe przebudzenie || 10.00km
Dzień w pracy minął spokojnie, a od klientów dwóch usłyszałem dziś, że jestem dobrym sprzedawcą. Co tu dużo mówić, było to bardzo miłe!
Sporo serwisów, bo po weekendzie ludzie po przyprowadzali nam do sklepu rowery do naprawy. Cała masa dętek do wymiany i jakieś pierdoły. Kasa się kręci w bufecie serwisowym, ale pracy nie ubywa.
Od pewnego czasu mamy do pomocy nowego kolegę "G". Kolega po 40tce, a mentalność 18latka. Szajbus straszny i napaleniec na rowery. Zachowuje się, jak dziecko w składzie z zabawkami. Wszystkie rowery by "testował" i każdy jeden mu się w jakichś sposób podoba. Denerwujące jest to, że zamiast poświęcić czas na pracę wolne chwile pomiędzy klientami, on poświęca na ogladanie rowerów i ich ujeżdżanie.
Szczyt wszystkiego, nastapił, gdy z klientami wyszedł aby ich dzieci mogły się na rowerze przejechać, zanim go kupią, a on zamiast rozmawiać z rodzicami, sam jeździł na rowerze za dziećmi. W dodatku zabrał jakiś za mały rower. Wyglądało to dość komicznie, on jeździł po placu a za nim dwójka dzieci a rodzice jak te kołki stali sami sobie pozostawieni.
Nie rozumiem tego człowieka;P
Cóż nie ma ideałów jakoś to przetrawię:)
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew