Do pracy 94 - Prawie nic nie robiłem... || 12.00km
Zaczałem od sprzątania, poukładania kluczy, potem coś tam poustawiałem rowery i ruszyłem do seriwsu. Jakiś koszyk, jakas dętka, potem zwalili się "kolarzyki". I oczywiuście bez zapisu dwa rowery na "przedwczoraj" wstawili. No to zrobi Księgowy - bo co ma za wybór. Jutro czy pojutrze, jadą na jakiś maraton w górach, i akurat na dwa dni przed oddaja rowery na serwis.
- do kiedy mogą zostać rowery?
- no wiesz, mamy ze dwie godzinki, to sie pokręcimy po sklepie i do szefa zajrzymy...
Tia, robienie bezdętkowych kół. Paćkanie się w mleku wulkanizującym, rozlewającym się wszędzie po rękach i wlosach. Do tego jeszcze w tej temperaturze skubane mleko schnie jak głupie i ledwo się nim upaćkam, to już mam "silikonową" powłokę na skórze. No ale co zrobić. Robię kółka. Pierwszy rower poszedł opornie. W jednym z kół wentyl się zapchał glutami z melak i trzeba było wymienić. - Nowy nie pasuje bo to inny model wentyla, no to trzeba tamten ratować, jak tu napompować koło, skoro potrzeba silnego strzału powietrza do pompowania takich kół. Kombinacja i wreszcie się udało. Wykombinowałem mega, prowizoryczną metodę i jakoś kolo się uszczelniło i zakleilo, na końcu wentyl i... jeden rower zrobiony.
Drugi rower miał oba koła dętkowe, trzeba było przerobić na bezdętki. No to zdejmuje opony i widzę, taśmę na obręczy, wygląda na bezdętkową. Pytam się chłopaków od rowerów, czy na tych obręczach były wcześniej koła bezdętkowe. Potwierdzają, czyli taśma nowa nie potrzebna. Kolejną godzinę męczyłem się z oponą która nie chciała wulkanizować. Koło pluło mlekiem rzygało nim na wszystkie strony i za nic nie chciało "kleić". Wreszcie sfrustrowany, odkładam przednie koło i biorę się za tylne, postanawiam wkleić nową taśmę, bo tamta jakaś taka podrapana i może być dziurawa. Zaklejam nową taśmę, i przypiekam sobie palec opalarką - kuuuu@@#aaaa mać! No nic piecze, ale taśmę trzeba dalej dogrzać, aby przyjęła się na koło i trzymała.
W końcu udało się wulkanizuje się opona.
- hej to te taśmy na obręczach to chyba nie były bezdętkowe - pytam po tym jak załozyłem w podobny sposób i pierwszą oponę z która tyle walczyłem.
- Co? A nie wiem, chyba były... ja tam nie wiem. A co nie były?
- A miałeś wcześniej bezdętkowe opony?
- No miałem te z tym wąskim wentylem.
- Ale to dętka była z prestą zwykłą może
- No może tak...
<lol>
Ma się rower i nie wie się czy się ma koła bezdętkowe czy nie? Nie wie się czym sie jeździ a rower za dobre 8tysięcy... Kolarzyki, i schyłek wieku średniego u facetów .Niektórzy ci kolarze są pomiedzy 35-43lata a zachowują się jak dzieci... o rowerach mają tylko takie pojęcie, że trzeba zapierd.... i to co im powie wielki "D" - dla nich jest wyrocznią!
reszta dnia była wcale nie lepsza, musiałem przekłądkę ramy zrobić, bo "X" zapomniał wspomnieć, że coś tam jest do zrobienia. Musiałem zmienić 3 dętki. I jeszcze wymianę linek w trupie z decathlonu.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew