Do pracy 132 - Coś się odblokowuje? || 10.47km
Piątek, 1 sierpnia 2014
· Komcie(0)
Kategoria Do pracy!
Przede wszystkim dziękuje wam za tak duży odzew. Naprawdę fajnie jest czuć wsparcie innych, kiedy samemu się podupada. CO do mojego rowerowego stanu, hmm jeszcze nie nastąpiła poprawa, ale coś się ruszyło w głowie i znów szykują się pewne zmiany więc myślę, że pochłoną mnie one i znów dadzą taki mikro-cel, do którego będę dążył.
W listopadzie czeka mnie przeprowadzka do nowego mieszkanka, to cała otoczka z jego zakupem sporo mi krwi napsuła, lokatorzy troszkę się spieszyli najpierw a potem znów chcą mieszkać tam jeszcze 3 miesiące po zakupie. I takie były przepychanki, załatwianie kasy, kredyty i do tego te upały. Jedna sprawa już wyprostowana, teraz czas na wynajęcie swojego lokum w którym obecnie mieszkamy. Znów będzie zawirowanie, pewnie zdecydujemy się je wynająć wcześniej niż zakładaliśmy i czeka nas przeprowadzka najpierw do rodziców a potem dopiero docelowo do swojego nowego m2. Jak widać więc sporo w głowie "kłaków" się zapętliło sporo siedzi jeszcze i pewnie stopniowo w miarę rozwiązywania spraw trudu codzienności będę się oczyszczał.
My z Aga nie potrafimy żyć normalnie, zawsze wymyślimy coś, na szybko i zamiast planować i wolno coś układać często załatwiamy pomysły od razu i sporo szybciej niz inni. To nie tyle lekkomyślność, co zgodność. I w ten sposób czasem sami sobie zacieśniamy pętle, bo potem czasu nam brakuje i potem trzeba wszystko na łubudu... - to jest fajne czasem, takie podekscytowanie załatwianie, ale jaki się terminy zapętlają, to zaczyna robic się nerwowo;)
Mam dziś dobry poranek. Nie pojadę na rower, ale jadę inna sprawę załatwiać. Trzeba przygotować duży pokój w moim "rodzinnym domu" do zmieszczenia w nim całych naszych gratów z mieszkania w Jabłonnej.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
W listopadzie czeka mnie przeprowadzka do nowego mieszkanka, to cała otoczka z jego zakupem sporo mi krwi napsuła, lokatorzy troszkę się spieszyli najpierw a potem znów chcą mieszkać tam jeszcze 3 miesiące po zakupie. I takie były przepychanki, załatwianie kasy, kredyty i do tego te upały. Jedna sprawa już wyprostowana, teraz czas na wynajęcie swojego lokum w którym obecnie mieszkamy. Znów będzie zawirowanie, pewnie zdecydujemy się je wynająć wcześniej niż zakładaliśmy i czeka nas przeprowadzka najpierw do rodziców a potem dopiero docelowo do swojego nowego m2. Jak widać więc sporo w głowie "kłaków" się zapętliło sporo siedzi jeszcze i pewnie stopniowo w miarę rozwiązywania spraw trudu codzienności będę się oczyszczał.
My z Aga nie potrafimy żyć normalnie, zawsze wymyślimy coś, na szybko i zamiast planować i wolno coś układać często załatwiamy pomysły od razu i sporo szybciej niz inni. To nie tyle lekkomyślność, co zgodność. I w ten sposób czasem sami sobie zacieśniamy pętle, bo potem czasu nam brakuje i potem trzeba wszystko na łubudu... - to jest fajne czasem, takie podekscytowanie załatwianie, ale jaki się terminy zapętlają, to zaczyna robic się nerwowo;)
Mam dziś dobry poranek. Nie pojadę na rower, ale jadę inna sprawę załatwiać. Trzeba przygotować duży pokój w moim "rodzinnym domu" do zmieszczenia w nim całych naszych gratów z mieszkania w Jabłonnej.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew