Do pracy 169 - Połamało mnie || 10.00km
Wytrwałem do 18 ej. W końcu się kolega zlitował i mnie do domu puścili. Okazało się jednak, że nie mam kluczy do mieszkania więc musiałem pojechać do Agi. Na rowerze siedziałem jednym pośladkiem i kręciłem jedną nogą i za nic nie mogłem sobie znaleźć pozycji aby było bez bólu. Jakoś dojechałem do Agi. Zabrałem klucze i wróciłem do domu.
Wszedłem do mieszkania położyłem się i myślałem, że nie wstanę... 15 minut kombinowałem jak ponieść się z łóżka. W końcu udało się. Gorąca kąpiel, do tego lek przeciwzapalny. Voltaren na plecy i do wyra. Cholibka, miałem testować jutro nowy rower, a tu dupa blada.
W kwestii budowy roweru:
Dziś doszedł widelec i opony.
Ze względu na to, że mnie połamało ostro w krzyżu, nie mogłem zważyć całego roweru, ale widelec nowy aluminiowy waży 820 g (z za długa rurą sterową) tymczasowy poprzednik ważył 1150g (ważone wagą do rowerów) - 330g zysku
opony szosowe vittoria diamante pro radiale - 220g x 2 - 440g a opony drugotowe maxxis raze 2x 400g = 800g - strata więc 360 g
Waga więc, nie powinna się była zmienić drastycznie, bo wyrównała ją masa opon. Oczywiście dętki też są grubsze, bo szerszy balon opony, więc pewnie jednak na minus wyszło. Jestem zadowolony z osiągniętej wagi. Dziś mimo problemów z kręgosłupem, musiałem do Agnieszki podjechać do pracy po klucze. Rower prowadzi się spoko. Bieżnik opon nieodczuwalny, a ciśnienie 6,5 atm w gumkach powinnno być odpowiednie aby rower pomykał dynamicznie nie tylko po równej szosie ale i dziurawych ścieżkach, czy krawężnikach.
Aha - nie mogę zrobić fotek to wrzucę co doszło (pożyczone z sieci):
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew