Sypiąc piaskiem || 30.00km
No efektów jeszcze nie ma za wiele, ale w planie jest ich całkiem sporo. Zimą/jesienią pojawi się tu sporo wyjazdów "przeprawkowych" leśnych, po bezdrożach, po nocy. W mokrym mglistym poranku. W planach także nocne eskapady terenowe - co biorąc pod uwagę szybko zapadający zmrok, nie jest w sumie takim wielki "Wow".
Chcę troszkę po eksplorować regiony leśne. Połączyć przełaj, sakwiarstwo i kreatywną księgowość.
W tym zadaniu pomogą mi:
* Shannon - Versja FAT BITH
* Opony Mezcal 29x2.1
Dzikim trafem udało się zmieścić w ramę, tak grube gumy i efekt jest piorunujący. Opona super porusza się po piasku i niesamowicie radzi sobie z grzązkim gruntem. Próba jazdy po mokrym kompnym piachu taki jak tu:
...zakończyła się sukcesem.
Las z mojej ostatniej wycieczki prezentował się następująco:
Temat wyjazdu był zdecydowanie kolejowy. Chciałbym pociągnąć ten wątek tej zimy. Drogi wzdłuż torów kolejowych, używane były przy ich modernizacjach, budowach lub konserwacji. Są mało popularne, często zarośnięte i niejednokrotnie prowadzą donikąd. jednak zapach wilgotnych nasączonych ropą nasypów to bajka;)
Na mojej drodze tego dnia pojawił się odcinek dość trudny, wydmowy, i pagórkowaty. W aspekcie takiej jazdy muszę przystosować rower do lepszych przełożeń. Shannon niebawem dostanie dodatkową największą koronkę 32 i ubędzie jej jednej asfaltowej.
Rower w lesie spisuje się zaskakująco dobrze. Wielu ze specjalistów pewnie wypowiadałoby się tutaj głosząc teorie, że geometria trekingowa nie ta, że nie ma odpowiedniego sloppingu rama, że rower to na lekką jazdę terenową, a nie na maratony.
Jazda w lesie to odkrywanie innych zapachów innych barw. To rewolucja na siodełku, i rewolucja pod kołami. Po całym sezonie jazdy asfaltami, tak spora odmiana, nakręca mnie jak nie wiem. Nawet taki muchomor na środku kopnej ścieżki, gdzie rower ledwo jedzie, powoduje uśmiech.
Dalszy rzut oka na trasę pokazuje jak bardzo odmienna jest ona od tych jakimi poruszałem się ostatnimi miesiącami. Jechać w takim piasku udało się, choć nie była to jazda super dynamiczna. Określiłbym raczej ten odcinek i jego pokonanie, jako przejazd Paradny i nie poradny:)
Powrót z pracy był w ciemnościach, więc co będę wam opowiadał:) Ciemno mgliście wyrąbiście;)
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew