W ciągu dnia odsypiałem poprzednią nieprzespaną noc z Jankiem, który ząbkował i gorączkował. Generalnie cały dzień, na pół spałem, na pół się opiekowałem synem. Marudził mocno i przechodziłem ciężkie chwile. Pogoda była w kratkę. Falami nachodziły fronty z deszczem, gradem, ulewą... Całość przeplatało bezchmurne niebo. Nawet miałem ochotę wyskoczyć na rower, gdy słońce rozgrzewało mieszkanie. Na termometrze od razu wskazywało 15 stopni. Gdy jednak mijała godzina nadchodziła wielka chmura i znów lało jak z cebra. Nie było jak wyjść, więc wegetowałem w domu do wieczora. Gdy zszedłem do piwnicy, postanowiłem umyć rower, bo dawno nie był czyszczony.
Reklama Clina;)
Wyczyściłem sobie ramę, obręcze, i doczyściłem owijkę, aby była jeszcze czarniejsza;) Przykurzyła się bidulka Cherry. Gdy zapadał zmrok ruszyłem na trasę. Ubrałem kilka warstw, i planowałem zrobić solidne 100 kilometrów. W uszach zagośćiła Książka Harlana Cobena. Niestety nagrana jest dość cicho i nie wiem co z tym zrobić, bo ledwo słychać jak jadę ulicami. Jest jakiś sposób, aby zwiększyć głośność maksymalną pliku mp3?
W sumie wyszło 45kilometrów w 5 stopniach i dość silnym wietrze. ZMarzłem okrutnie i szybko ewakuowałem się do domu.
Tak, Coben jest specyficzny. Ale mi odpowiada, szczególnie ma plusa za poczucie humoru i w większości pomysłowe zakończenia. Przyjemne, nie aż tak wymagające lektury - idealne na rower :)
Ale Coben pisze tak charakterystycznie że chyba bym go rozpoznała bez podpisu książki :). Zaraz chyba wezmę się za niego, bo mam 2 audiobooki do przesłuchania. "Wehikuł czasu" okazała się audiobookiem bardzo krótkim tylko 4 godz. Lektor denerwujący ale przebrnęłam. Jednak film był dużo fajniejszy - chyba pierwszy raz taki przypadek mnie spotkał
O dobrze wiedzieć że jest taka możliwość z edycją głośności. Ja Cube ostatnio myję na sucho. Czekam aż błotko zeschnie a potem szmatą przecieram i rower czysty.
Brawo Adam. Jeśli chcesz zwiększyć głośność plików to ściągnij darmowy program do obróbki dźwięków Audacity i wtyczkę mp3 do tego programu. W tym programie poprawisz nie tylko siłę głosu, ale też odszumisz dźwięk.
Znacie mnie z bikeloga jako Księgowy, ale tak naprawdę nazywam się Adam. Jestem grzesznikiem i grzeszę "cyklicznie" od 2007 roku. Nigdy nie wygrałem, żadnego maratonu, ani nie zdobylem podium w niczym co mogłoby sie kwalifikować, choćby do medialnego szumu ale mam kilka rzeczy, które uważam za swoje małe "zwycięstwa"
Moje skromne osiągnięcia.
Najwięcej kilometrów po górach: 300km i 4000m przewyższeń w 24h.
Najwięcej km z sakwami: 255km w 24h 2007r. Szwecja
Najwięcej km w 24h: 503km czerwiec 2014
Najwięcej km "na raz": 528km w 25h25minuth 2014 r.
Najniższa temperatura w jakiej jechałem: -22stopnie
Najwięcej km w silnym mrozie: 100km przy -18stopniach
Łączny przebieg od 2007 - 101 tysięcy kilometrów.