Dzień dobry - parafianie! || 55.00km
Zajrzałem tu po długim czasie. Oostatnio nie było okazji. Ciekawy jestem, co tam u was słychać.
Gdybym ja w ostatnim czasie miał czas na bycie na czasie... a tu praca, dziecko, przygotowania do sezonu i cała masa różności. MP niebawem. Niecały miesiąc został, a ja jakoś tak czuje jakbym w lesie był z kondycją. Po maratonie na Kaszubach jestem zadowolony z przygotowań, ale potem majówkę przeleżałem i nie mam pewności co do swoich sił witalnych. Przed weekendem majowym ludzie jakby dostali masowej biegunki, a wszystko wskazywało na to, że tylko u nas w sklepie było jedyne miejsce gdzie mogli się załatwić...
No walili drzwiami i oknyma! MATKO BOSKO KOCHANO! Dawno takiego triduum w pracy nie miałem 3x 12h na nogach - dzień przerwy i znów 3x 12h na nogach. I pufff majóweczka. I weź tu czo-wie-ku na rower wsiądź i rób nogę na sezon. Nie było szans. Uwaliłem się na słońcu i pozwoliłem komarom i meszkom mnie gryźć, a jak już dostatecznie mnie pogryzło to bawiłem się w piasku z synem. WYbawiłęm się z młodym że ho ho. Dobrze, że to syn, to chociaż fajne autka mieliśmy do jeżdżenia. Bo tak to co by lalki w piasku robiły? Siedziały na kawie?
Mam mętlik związany z BIKESTATSEM. Z jednej strony motywował do regularnych wpisów, z drugich czułem, że są one coraz bardziej laickie i bezpłciowe. Z kolejnej zaś wokół pełno informacji o waszych wycieczkach i to czytanie waszych wpisów, to takie troszkę "Daily News". No i tęskni mi się za wami nieco - tak powiem...
Cholibka mam problem co z tym zrobić...
Nie podjąłem jeszcze decyzji, więc możecie póki co komentować pojawiający się właśnie pod moimi palcami wpis. Ciężko mi ostatnio zorganizować sobie życie. Jakoś tak wszystko chce zrobić na raz i nie wyrabiam się z niczym.
55 kilometrów po okolicy w upale słuchając trzeciej części milenium w słuchawkach:D - Pozdroawiam Trolkinga;)
A co u was? Opowiadajcie:) Zabieram się za czytanie waszych wpisów;)
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew