Islandia - Prolog || 0.00km
Czwartek, 27 czerwca 2013
· Komcie(0)
Tam gdzie ogień woda i lód zwarły się w namiętnym tańcu żywiołów, w miejscu gdzie słońce wychodzi na całonocny marsz po nieboskłonie a dni liczone są w ilości zachwytów, nie zaś w zachodach i wschodach. Pośród bezmiaru burzliwych wód oceanów północnego Atlantyku oraz przy akompaniamencie szumu fal i na łonie dzikiej natury – to właśnie tam, na małym kontynencie zwanym Islandią rozpoczęliśmy ponad 18 dni temu swoją przygodę.
Rower od zawsze był elementem sprawiającym, że czułem się wyjątkowo, lecz ilość przepięknych miejsc jakie odwiedziłem podczas tej wyprawy na rowerze, przerosła moje oczekiwania. Mimo, że nie raz łzy stawały nam w oczach a wiatr nie pozwalał nabrać swobodnie powietrza, pomimo wachlarza temperatur sięgających od 2 stopni do 28, udało się spełnić nasze marzenie i najechać wyspę rowerami.
Jesteś piękniejsza, niż w najśmielszych moich snach
Dotąd znałem Cię tylko ze zdjęć.
Błękit i granat podkreślają jasną twarz,
Dziś przybywam, aby oddać Ci cześć.
Lecz cudna Pani Północy, dziś Ci odmawiam daniny:
Tobie, przepięknej i groźnej składam swoje oświadczyny.
Biały jak welon cumulus słońce ozdobi swą nitką
Ja zakochany do bólu, pragnę Ciebie […]
Islandio.
Prolog…
Nie łudziłem się chyba, a jeśli tak było, to zdecydowanie zweryfikowałem swoje myślenie, że uda mi się zobaczyć wszystko i wszystko będzie mi dane obejrzeć w cudnych okolicznościach przyrody. Zrobiliśmy na wyspie pętlę o łącznej długości 1300 kilometrów pogoda jaka nam towarzyszyła była tak zmienna jak zmienny jest taniec liścia na wietrze. W ciągu dnia potrafiło świecić słońce, padać śnieg a wiatr niejednokrotnie zmieniał się 3 razy. Samą siłe wiatru również nauczyłem się oceniać pod innym kątem. W kraju, narzekamy na to, że wieje lub nie wieje. Na Islandii wiatr kategoryzować można na wiele sposobów. Jeden rodzaj, pozwoli ci jechać 30km/h bez pedałowania z 4 sakwami, ten sam ustawiony pod innym kątem sprawi że nachylenie 45 stopni twojego roweru wzglęgem asfaltu to będzie coś normalnego. Wreszcie ten sam wiatr spowoduje, że na szczycie – niewielkiej z pozoru górki – nie będziesz w stanie nabrać swobodnie powietrza.
Kategoryzować można ten żywioł na tak wiele sposobów a jego wariacje z deszczem są naprawdę bujną symfonią dźwięków i tworzy nieopisaną masę etiud jakie zagrała nam pogoda na tej wyspie położnej na środku słonych wód północnego Atlantyku.
Opisywanie piękna jest o tyle trudne, że gdy odczuwa się je z całego serca, żadne słowa nie potrafią oddać tego co się przeżywa i każde staje się zbyt puste aby ubrać w słowa obrazy jakie pozostają w naszych głowach. Tym trudniej więc będzie mi przekazać wam to co widziałem i opisać to co czułem. Mam jednak nadzieje, że mój tekst, choć pewnie wielokrotnie zbyt długi, czy rozwlekły, zaprowadzi was choć po części w miejsca, gdzie byliśmy i na spółkę ze zdjęciami, pozwoli wam przeżyć to co oboje przeżywaliśmy przez te wszystkie dni jakie spędziliśmy na wyspie.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew