Kupowanie i tortów wybieranie. | Księgowy

Kupowanie i tortów wybieranie. || 50.47km

Czwartek, 25 lipca 2013 · Komcie(5)
Kategoria Pojeżdżawki
Dziś plan był taki, aby załatwić kilka spraw w Warszawie. No to pojechaliśmy. Rano wybraliśmy SKM, bo chcieliśmy zachować zarówno siły jak i czas na ten dzień. Istnieją bowiem plany na przełom tego i jutrzejszego dnia i plany te są chmielowe;P

Pojechaliśmy najpierw na Ochotę odebrać od Offensiv`a pucharki i oddać mu bagażnik i sakwę sztycową, którą pożyczałem na Radlin. Po wizycie i krótkiej ustnej relacji "jak było na Islandii" pojechaliśmy na węzeł Łopuszańska wybierać tort weselny. Spokojnie - z nami wszystko ok! Nie mamy fiu bździu i nie zamawiamy sobie tortu z drugiego końca Warszawy. Tort mamy w cenie sali i mamy możliwość wyboru, więc pojechaliśmy trochę namieszać cukiernikom w designie. Będzie pyszny i taki... no nasz:D

Z drugiego końca Warszawy pojechaliśmy wzdłuż al Prymasa ścieżeczką rowerową do Mostu Grota. Sama jazda średnio mi szła. Niestety kontuzja ostatnich dni z Islandii nadal odczuwalna. Boli mnie przyczep mięśnia w prawej nodze tuż przy rzepce i źle mi się jedzie. Pedałować się pedałuje, ale czuje, że mocniej przydepnąć w pedał nie mogę prawą nogą. Stawia to pod znakiem zapytania długi dystans w weekend, ale planów nie zmieniam. OLO - uważaj Mazowsze nadciąga!

Ostatnim etapem - dla mnie chyba najtrudniejszym - były zakupy w hali Marywilska. Wielka Hala cała masa stoisk i na wszystkich to samo. Dookoła ganiają i kwakają Japończycy, Chińczycy i Koreańczycy czasem Polacy. Kupcy po hali się poruszają na hulajnogach i generlanie miałem wrażenie, ze miejsce to zrobione jest jak Labirynt. Alejki prostopadłe, stoiska identyczne i gwar jak na bazarze.

Szukaliśmy butów dla mojej Agnieszki do sukni. Jedno, drugie, trzecie, czwarte - ósme stoisko... i nic. A jak już ładny but to obcas 10-15cm. Zgroza! Jak kobiety w tym chodzą - Agnieszką nie może pojąć. Dla niej 5cm obcas już jest wysoki. W końcu udało się wypatrzeć coś i dzięki mojej radzie buciki Agusia nabyła. Ja kupiłem też sobie pantofle za sensowną cenę i generalnie szybko opuściliśmy halę. W sumie od wejścia na jej teren, do wyjścia myślę, że nie minęło ze 35-40 minut.

To było ciężkie przeżycie - ale dałem radę:)

Powrót do domu już Modlińską a w zasadzie chodnikami koło niej. Agnieszki amortyzator naprawdę ładnie pracuje. Jak się dotrze to pewnie jeszcze lepiej będzie jej wybierał nierówności.

Tyle moi mili na teraz, bo jedziemy na piwo do znajomych!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Komentarze (5)

O właśnie - Azjaci - w sumie tak jest bardziej poprawnie politycznie;) Dzięki za podrzutkę słowa tego mogłem użyć:D

Ksiegowy 15:12 piątek, 26 lipca 2013

nie do końca tak samo, są zupełnie inni, to tak jakby mówić, że tak samo wygląda Polak i Hiszpan;) no nieważne, Azjaci, wiadomo, o co chodzi;)

ktone 09:08 piątek, 26 lipca 2013

Wódka będzie słodka:D Postaram się o to.
ktone - dla mnie skośno-oki to nie wiem skąd, jak ich rozróżnić? Tak samo wygląda CHińczyk Japończyk i Koreańczyk:P

Ksiegowy 08:05 piątek, 26 lipca 2013

Koreańczyków też raczej nie ma :)
Ale, ale...Ty o torcie. Napisz lepiej jaka wódka będzie;)

giovanni 18:26 czwartek, 25 lipca 2013

Znajdź tam jednego Japończyka... oj oj Adam upraszczasz to wszystko, stereotypy

ktone 17:25 czwartek, 25 lipca 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa miest

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]