rozpuścić mnie chcą kosmici || 19.60km
Jechałem dziś w upale 45,8 stopnia przez miasto. To mój dotychczasowy rekord na rowerze jeśli chodzi o temp na plusie. Tyle wskazywał mój licznik. Nie zatrzymywałem się specjalnie bo każde przystanie pewnie spowodowałoby apogeum termiczne. Sadzę, że około 47 mogło być realnie na słońcu i betonie w mieście.
Asfalt i chodniki nagrzane tak, że powietrze wiało ciepłem a nawet lekkie hamowanie powodowało, że klocki łapały obręcz i blokowały ją. Hamowanie modulacyjne trzeba bylo opracować na nowo. w tych temperaturach zwyczajnie kleiły sie heble do obręczy. Opona zablokowana, wydawała przeraźliwy pisk na kostce bauma. Czułem się jak we Włoszech, tylko tu wilgotność mniejsza.
Tego dnia poza upałami, zakupy jeszcze się trafiły. Kupiłem baterie, bo jak wspomniałem kiedyś, nasza poprzednia po 4 latach się rozwaliła. Montowanie baterii u nas w kuchni to jak praca pod silnikiem malucha. Tyle miejsca, że ledwo palce wsadzisz, a tam trzeba było wężyki i małe śrubeczki dokręcać i jeszcze inne cuda czynić. Oczywiście niezawodny okazał się Smasung solid i jego latareczka. Leząc na słoikach pod umywalką, doskonale oświetlał teren prac.
Efekt dnia? Bateria zmieniona, ja zyje, ale jak tak dalej pójdzie zacznę w tych upałach ludziki zielone na ulicach widzieć...
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew