Wpisy archiwalne Luty, 2012, strona 3 | Księgowy
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2012

Dystans całkowity:771.98 km (w terenie 148.01 km; 19.17%)
Czas w ruchu:26:33
Średnia prędkość:18.36 km/h
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:24.90 km i 3h 19m
Więcej statystyk

dziwnie mi... || 2.00km

Wtorek, 14 lutego 2012 · Komcie(0)
cholernie nie chcę mi się dziś ruszyć z domu rowerem. Chyba wolałem -10 i piekne słońce niz to co mamy za oknem teraz. Grrr 2km do Sklepu wpisuje, jednak to co mnie czeka na siodełku teraz to nie to co tygrysy lubią najbardziej...

Wypierdzista pogoda;/ -5 nieomal łupał!



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Na uczelnie || 34.16km

Poniedziałek, 13 lutego 2012 · Komcie(2)
Kategoria Na uczelnie
Jednym słowem dziura... Coraz bardziej rozważam zakup Shwalbe marathon. Może te opony nie będą się dziurawiły, bo te co mam obecnie to już proszą o pomstę do nieba.
Z drugiej jednak strony tyle kasy za te maratony to sporo.

Kapcia złapałem gdzieś juz przy wisłostradzie. I potem po zmianie dętki znów dziura. Dętek zabrakło więc w ruch poszła komunikacja miejska.

Kapeć nastąpił w przedniej oponie która ma przejechane pi razy oko 3 sezony i ponad 25tysięcy napewno.

Cóż rower okulał a ja juz w domu trochę zły, że pełne 50km nie wpadło;/ - co na to moje "Carmelowe" wielbicielki... ech łajam się pokornie! Wstyd mi za swoje złe obuwie rowerowe ach wstyd!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Zakopiańskie Zgrupowanie || 0.01km

Niedziela, 12 lutego 2012 · Komcie(1)
Wyjazd do Zakopanego miał na celu oderwanie się od codzienności i wniesienie czegoś nowego do naszej rowerowej rzeczywistości.
I suma summarum wyjazd się udał. Przemaszerowaliśmy z kijkami łącznie 55kilometrów.

Pierwszy dzień to marsz na Morskie Oko. Zimą szlak jest piekny, aż żal, że nie można tam wjechać rowerem o tej porze roku, choć pewnie wczesnym świtem nie jest to "niewykonalne". Chciałbym kiedyś zdobyć ten szlak wczesnym rankiem ale na dwóch kółkach. Naprawdę piękna droga!

Trafiła nam się sloneczna pogoda kiedy ruszaliśmy na szlak, niestety im wyżej, tym słonca było mniej, jednak całość przeszliśmy przy nader wysokiej temperaturze. Momentami aż zdjąłem rękawiczki. Widać w dolinach jest sporo cieplej, i straszenie nas przez synoptyków mrozami w tej czesci kraju było mylne.













a na koniec pełna panoramka robiona z tafli zamarzniętego jeziora:




Dzień nr 2, to przemarsz drogą pod reglami. Jechałem nią rowerem w sezonie letnim, tym razem pokonaliśmy ją pieszo. Niestety, zebraliśmy sie z wyra za późno i nie udało sie przemaszerować całej doliny Kościeliskiej i wejśc aż do końca tego "reglowego" szlaku. Wracamy z Kościeliska busem, bo robi się ciemno.




Tego dnia jeszcze przeszliśmy kawałek po samym Zakopanem, Krupówki i prawie aż do Olczy, gdzie mieszkaliśmy. Nocleg udało się znaleźć za 25zł, co zdecydowanie sprawiło, że pomysł wyjazdy przerodziliśmy w czyn!

Dzień 3 to wymarsz z kwatery w kierunku Kasprowego.
Droga do Stacji kolejki i wyjazd na szczyt. AGnieszka nie była nigdy na górze, więc postanowiliśmy tam pojechać. Było warto. Sami zobaczcie.
















Wyjazd dość męczący. Sporo marszu, sporo pracy ramionami i nogami. Nie sądziłem, że aż tak poczuje te piesze kilometry. Czuje, że te 3 dni w górach nie przeszły bez echa dla kondycji i traktuje to jako małe zgrupowanie zimowe;)


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

zakupy i po mieśćie || 11.58km

Poniedziałek, 6 lutego 2012 · Komcie(4)
Dzień lekki zwiewny i luźny, mimo, że rano wizyta u lekarza, to okazało się, że zaliczenie Mechaniki Gruntów było faktem! Nadal jest dla mnie czymś niesamowicie pozytywnym! Udało się! Mój Magister coraz bliżej:D Juppi!

A tak wogle to jeździło mi się ciężko, chyba mnie już troszkę męczy ta mroźna zima...


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Po nocy, po mieście, po Agnieszkę || 11.47km

Piątek, 3 lutego 2012 · Komcie(1)
Kiedy wracałem pod wiatr z Chotomowa dzisiaj od pkp po południu nie wiedziałem, że jeszcze tego wieczoru będzie mi dane jechać na rowerze. A jednak.

Nie było źle. Kurs na Husarksą do dziewczyn do Ubezpieczeń po produkcje dla Agi agencji. Chwile gadki i chwile oddechu w cieple. Rzekłbym nawet za cieple, pod koniec to już się zacząłem przegrzewać w tamtym pomieszczeniu. Później z zapotrzebowaniem obładowany polisami i ogólnymi warunkami pomknąłem do Agi.

Jeździć zima juz sie nauczyłem, jednak dziś wieczorem wysiadła mi ręka a dokładniej bark. Chyba przesiliłem ja ostaniami swoimi wyjazdami. Niestety przerwę od roweru mam do jutra, bo znów jutro czekają mnie kursy po mieście;)

Summa summarum - mimo ekstremalnych mrozów, zima daje radę i jest naprawdę bogata w kilometry. Śniegu mało, pięknie słoneczko świeci. Pedałować nie umierać;D




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Zimowe szlaki północnego Mazowsza - Sakwiarski rajd po lodzie. || 27.59km

Piątek, 3 lutego 2012 · Komcie(2)
Kategoria Na Zaborze
Wyjazd w sprawie, ale połaczony z tym co uwielbiam najbardziej, jazda rowerem. Trasa połączona z PKP, bo zalezalo mi na czasie, jednak nie odmówiłem sobie kilku mroźnych odcinków;)
Zacząłem pkp z Przystanku do Pomiechówka:

Potem lasami pognałem do Agi mamy. Po drodze na napompowanych slickach z dwoma sakwami męczyłem sie na lodowisku w lesie. Jazda była bez upadków, jednak czułem się bardzo niepewnie na lodzie.

Afalt przebijał miejscami, ale wiekszośc stanowił przezroczysty lód

Dalej na odsłoniętej przestrzeni zmagałem się z silnym bocznym wiatrem i - 19 na termometrze...

Lekko faliście ale duło jak w miechu!

Na miejscu po załatwieniu spraw ruszam na pkp i spotykam pociągi widma;_)

DOjazd na Peron nie jest łatwy, cała platformę pokrywa lód, aż dziw, że nikt pod pociąg nie wpadł idąc tam.


Trasa z Chotomowa to silny wiatr w twarz i zachodzące na czerwonym mroźnym niebie słonce. Niestety, za bardzo było zimno aby dopracować to zdjęcie, więc jest takiej jakości;/




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Bo zimą to prze szanownego państwa z reguły zimno jest:) || 19.78km

Czwartek, 2 lutego 2012 · Komcie(0)
Po porannym kursie do organizacji pocztowo-wysyłkowej znanej potocznie Pocztą udałem się na wycieczkę nr 2.

Getry jakie przyszły pocztą trzeba było przetestować. Niestety, sa cieniusieńkie i jadac w ten mroźny dzień nie czułem różnicy z nimi i bez nich. WIatr przebijał się igiełkami przez spodnie i getry. Co nie zmienia faktu, że odprowadzają wilgoć zapewne dobrze i wogle są "termoaktywne". Co do ich mrozo-dezaktywacji, cóż...:)

Wycieczka do Agnieszki do pracy drogą okrężną przez legionowskie ścieżki rowerowe. Ludzie jacyś tacy zapatuleni. Wszyscy nagle jak jeden mąż, postradali swoje karki. Głowa zaczyna się płynnie po zakończeniu tułowia. Każdy idzie i z zaciekawieniem wpatruje się w ziemie, jakby pośród tego syfu chciał znaleść conajmniej diamenty. Kobiety jeszcze próbują sobie podtrzymywać głowę pod brodą, byc może od mrozu im się poluzowała;)

Jedno jest pewne, ludzie przywykli do jesieni latem, do jesieni zimą i nagle opętała ich przemożna panika, gdy nastała zima zimą! Cóż, zawsze można iśc na rower, choć zjazd z wiaduktu 30km/h przy -20 to już odczuwalna impreza dla ciała;)


EDIT: Tokaido dzisiaj osiągnął 4000km:) Sto lat niech żyje nam!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,