Wpisy archiwalne Grudzień, 2014, strona 3 | Księgowy
Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2014

Dystans całkowity:492.75 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:08:26
Średnia prędkość:24.11 km/h
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:14.93 km i 0h 36m
Więcej statystyk

Do pracy 207 - Wielka awantura || 3.00km

Czwartek, 11 grudnia 2014 · Komcie(1)
Kategoria Do pracy!
Awantura w pracy o byle co. Napięcie sięga zenitu. Wszyscy podenerwowani. Remanent leży, braków dużo a przyszłość firmy pod znakiem zapytania. Nie wiadomo kto będzie pracował po nowym roku, szykują sie jakieś zmiany, a mnie już sił do  tego burdelu nie starcza. Niedługo dojda do wniosku, że cały ten bałagan w spółce to moja wina...

Staram się to olewać, ale zbierało mi sie przez tydzień i wybuchlem. Oczywiście poszło o byle co... Chodzi o to, że w remanencie zapisałem pod spodem kod rękawiczek, które na owym remanencie były. Pani Ola z biura niestety, nie mogła przejść obok tego obojętnie i przyszla mi o to wyrzuty robić. 
- Czemu to wpisałeś tu? Przecież dwie strony dalej zaznaczyłeś, że tych rękawiczek nie ma. 
- Ola, tu jest 14 stron remanentu, na każdej 30 pozycji rękawiczek, i każda pozycja ma kod: 3xxxxxx-xxx-xxx.YY, naprawdę nie zauważyłem tego kodu i dopisałem go z tyłu. 
- No to ile w końcu jest rękawiczek o tym kodzie skoro tu napisaleś zero z jednej sztuk a tam dopisałeś
- No zastanówmy się tu miała być jedna para napisałem, że jest zero a tam napisałem jedną parę - to ile jest?
- Będziecie to liczyć jeszcze raz... przez twoje niechlujstwo
- Sory, ale to nie jest tak trudny błąd abyś nie mogła go wychwycić i sama wywnioskować...

No i sie tak przepychaliśmy aż poleciały epitety. 

Przyjemniutko nie? Niby błaha sytuacja, wydaje się, że powinno się rozejść po kościach, ale gdybyście czuli atmosferę w firmie... . Każdy nie wiem na czym stoi... bajzel... Odechciewa się... 

Wróciłem tak zły z pracy, że myślałem, że mi głowa odpadnie. 


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Trenieng 19 - Przerywane szkodzi || 9.33km

Czwartek, 11 grudnia 2014 · Komcie(0)
Mialo być klasyczne pół godziny, ale wyobraźcie sobie o tej porze jakaś poczta nam listy z urzędu miasta dostarczała. Pfff musiałem zwlec się z siodełak i spocony podpisywać jakieś odbiory. 

Generalnie jazda bez uniesień, z jakąś muzyką jechałem. Bez polotu było, ale ostatnio wszystko tak jakoś bez polotu robię. 

Plusem jest jednak zastrzyk endorfin w związku ze zmęczeniem i auto-świadomość o utrzymywaniu jako takiej zimowej kondycji. 




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy 206 - Dwa złote || 3.00km

Czwartek, 11 grudnia 2014 · Komcie(0)
Całe dwa złote, tyle mniej więcej wyniósł nasz utarg dziś. Za to roboty było na cały dzień, bo inwentaryzacja wedle prognoz ma się do 15 ego zakończyć. Tzn takie są polecenia szefów. Przed nami ogrom liczenia i jakoś tego nie ubywa. Generalnie bida z nędzą. Liczenie już mi tak obrzydło, że porażka. 




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Trening 18 - Łańcuch ci się kończy || 11.60km

Środa, 10 grudnia 2014 · Komcie(1)
Kategoria trenażer
Trenieng pół godzinki niecałe, bo ostatnio coś mi pod kolanem wyszło. Jak szedłem coś sobie naciągnąłem i mnie teraz pobolewa pod kolanem tej operowanej nogi. Musiałem jechać więc dość ostrożnie. Początkowo coś tam niefajnie się jechało, więc ostrożnie, później się rozkręciłem i jechałem równym rytmem. 




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy 205 - Triatlon? || 3.00km

Środa, 10 grudnia 2014 · Komcie(5)
Kategoria Do pracy!
Ostatnio modny stał sie słuchajcie triatlon. Zaraz po bieganiu coraz więcej mamy klientów, gdzie ludzie mówią nam, że będą startować w triatlonie. Fajna sprawa, choć czasem chyba wielu z nich nie zdaje sobie sprawy na co się porywa. Wpada bowiem na  ten przykąłd do nas taki facet ostatnio i pyta czy rower merida, można na triatlonowy przerobić. Myślę sobie spoko Crossway ma 28 cali koła, ale da radę. 

Okazuje się jednak, że pan ma jakiegoś górala mtb z przed 5 lat. Zainwestuje więc - tak powiedział - w nowe cienkie opony 1,25 cala nowe dętk, zmieni w góralu korbę na szosową lub trekingową. I planuje jeszcze zakup lemondki. I tak oto powstanie rower do triatlonu, na miarę "prawdziwego triatlonisty".Jeszcze tylko powinienem mu zaproponować zmianę amortyzatora na widelec sztywny i będzie "rakieta". 

Po dłuższej rozmowie okazalo się, że pan " coś tam jeździł", nie biegał i "umie pływać". Od stycznia zaczyna trenowanie, wynajął trenera nawet. Teraz jedzie z rodziną na miesiąc na wakacje w ciepłe kraje, ale jak wróci to bierze się za treningi. 

I tak człowiek nie mający pojęcia o jeździe, ze sportem nie mający nic wspólnego atakuje triatlon:) NAJS:D


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy 204 - Frustracja || 4.00km

Wtorek, 9 grudnia 2014 · Komcie(3)
Znów na Shanonie do pracy bo zakładałem łańcuch, niestety, jakimś dziwnym cudem, okazał się za krótki - shit...Widocznie szosa miała bliżej tylne koło... Niestety czeka mnie więc zakup nowego łańcucha, nie wiem co zrobię z tym nieomal nowym nieużywanym 8 rzędowym XT może ktoś chce kupić???

Pewnie przez zimę potrenuje na tym a potem jakoś wiosną kupię nowy. 8emkowe dobre łańcuchy już nie wychodzą, więc mam kłopot. 

Do tego wszystkiego jakies chore akcje w rpacy. Kłótnie przy remanencie z szefami, szefowie sami nakręcają nerwową atmosferę, o byle co. Jakieś niepotrzebne niesnaski, każdy się za każdym kryje... Ludzie w obliczu opierdolu to niezłe szmaty się robią! 

Jak za bardzo mi zależało to się spalałem, teraz jak mam to gdzieś szef do mnie z pretensją. Np w remanencie wyszło, że brakuje jakiejś części:



"No powiedz coś!"
"No co mam ci powiedzieć. Nie ma"
"Tylko tyle masz do powiedzenia"
"A co mam powiedzieć, policzyłem reszta się zgadza, tej nie ma"
"tak po prostu?"
"No tak"
"To idź wyjaśnij to"
"Dobrze R..."
"Ty mi zawsze tylko "dobrze R i dobrze R" odpowiadasz, nie mów mi "Dobrze R, tylko wyjaśnij to"
"Dobrze  R - <buahahahha>"

Bo to ja winny jestem? Na sklepie przewalało sie tyle towaru, tylu ludzie pracowało, czasem panował taki bałagan, że to normalne, że czegoś nie ma czegoś brakuje. Nie ma to nie ma - nie wyczaruje przecież tak? Po dwa razy czasem liczymy to samo na polecenie szefa i nadal tak samo wychodzi. Frustracja w firmie czasem sięga zenitu  - ja po prostu nie mam już siły się denerwować, bo w sezonie w takim czasem nerwowym młynie robiłem, że myślałem aby odejść. Teraz nie mam zamiaru się przejmować. Stoje słucham, z pokorą i wykonuje polecenia, ale wybaczcie - sraczki z powodu braków nie dostane - bo tak komus sie wydaje powinno być. Jak pracował tam świeżak i odwalał dziwne akcje, to było ok, nikt nie pilnował, teraz nagle wynikają rzeczy które już wtedy poruszane byly i co? Dostaje się tym co nadal pracują a nie Świeżakowi, który rozjeżdża mi kolegów po mieście! (pozdro Hipek).

Ogólnie więc starałem się dziś nie popaść w apopleksję i utrzymać poziom spokoju. Niestety pośród sztormu, nawet zaprawiony marynarz wymiotuje za burtę, więc i mi się w końcu krew zagotowała. Wyszedłem z pracy szczęśliwy, że to już koniec dnia.

Odpoczynek w domu trening? O nie, coś mnie pod kolanem dziś zabolało jak nosiłem jakieś pudła w robocie i jak staje i robię przeprost kolanem to boli. Dziś odpoczywam od pedałowania. Planuje za to ciepłą kąpiel. 



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Trening 17 - Wracamy na swoje || 12.73km

Wtorek, 9 grudnia 2014 · Komcie(0)
Kategoria trenażer
Trening po raz pierwszy od wielu tygodni na Shannonie. Założyłem w końcu swój rower do trenażera. Wcześniej pedałowałem na rowerku Agi szosowym. Oponę na tył wziąłem z pracy jakąż używaną. Niestety zgubiłem rozkuwak i musiałem zrobić lekki trening, bo na starym łańcuchu jechałem. Nie chce zniszczyć napędu nowego, toteż oszczędnie pedałowałem. 

Dziś przez 30 minut towarzyszyła mi ksiażka audiobook. Średnio mi to pomagało, ale jakoś te 30 minut dojechałem.

Rozmawiałem ostatnio z człowiekiem, który zna się troszkę na trenowaniu i powiedział mi, że teraz jazda interwałowa to stanowczo za wcześnie. Wracam więc do klasycznego pedałowania przez 30 minut bez większych udziwnień. Teraz będę już pedałował na swoim rowerze - docelowym, więc będzie okazja poćwiczyć pozycje, z czasem i lemondkę założę, aby przyzwyczaić organizm do pozycji. 

Moje plecy odpuściły, po wcześniejszych bólach nie ma śladu, ale nadaj się oszczędzam, aby nie przedobrzyć. Zima jest długa i trzeba ją jakoś przetrwać. To jest pierwszy rok, kiedy tak mnie odrzuca na myśl jazdy w tych warunkach pochmurności i chłodu...


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy 203 - O ile dobrze liczę || 0.00km

Poniedziałek, 8 grudnia 2014 · Komcie(0)
Kategoria Do pracy!
Słońca na niebie od kilku ładnych dni ciężko się dopatrzeć. Mimo, że pogoda lekko na plusie chęć do pedałowania na dworze skutecznie mi nie chcę przyjść. Poranny kurs przez wiadukt w 5 minut, zdecydowanie mnie zaspokaja jeśli idzie o ostatnie dni i jazdę "life". Po weekendowym imprezowaniu ze znajomymi mogę z dumą powiedzieć, że mieszkanie nowe na parapetówce opite, i teraz można już oficjalnie powiedzieć, że "otwarcie" się odbyło. 

Do pracy pojechałem dziś na Ślicznej Shannon. W planie miałem frezowanie kasety i założenie zębatek szosowych. Odkąd rower został zbudowany napęd przeszedł z FRANCY. Była więc kaseta MTB i korba 44 zęby. Niby jak na przełajówkę - spoko, ale podczas jazdy z wiatrem ostatnio bardzo brakowało mi kilku zębatek. Nie chodzi tu o prędkość, że było za wolno, mam na myśli to, że pomiędzy przysłowiową 5-tką i 6-tką jest różnica nie jednego a 3 zębów <chyba>.

W pracy dopadłem "nową kasetę", tą którą miałem na mazurach i ją diaxem zrobiłem. Tj - spiłowałem łączące ją nity i rozebrałem na poszczególne zębatki. Teraz ułożyłem sobie przełożenia jakie chce. Mam sporo dużych koronek z kaset mtb wcale nie ruszonych, więc jak będę miał okazję wiosną poeksperymentuje i ułożę sobie kasetę pod swoją jazdę. 

Korbę obecnie mam dość specyficzną, bo założyłem dwie zębatki z trekingowej korby i jedna została po MTB. 
48 - 36 - 22 - docelowo najmniejsza koronka powinna być 26... a nawet 28.

I tak oto podłubałem sobie w rowerze. Łańcuch XT miałem założyć i skuwak zgubiłem w domu, bo tak skutecznie porządek przed imprezą robiłem. W piwnicy też porządkowałem i też nie ma - czeka mnie jutro jeszcze więc zmiana łańucha. 




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Trening 16 - Szybko...wolno...szybko || 13.62km

Sobota, 6 grudnia 2014 · Komcie(1)
Kategoria trenażer
Drugi już przejazd interwałowy. Dziś z muzyką. Nawet fajnie szło tak w rytmie jechanie. Zauważyłem, że jak się pilnuje jakichs określonych czasowych odstępów do wykonania przyspieszeń, to jakoś czas szybciej mija. Sama jednostajna jazda przez pół godziny dłuży się w nieskończoność, a takie zrywy co 2 minuty... zjawiskowo. 

Aha pedałowałem przy tym:

;] umc umc.... i wstajemy z siodełka.... prawie jak na spinningu:)



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,