Wpisy archiwalne Marzec, 2015, strona 3 | Księgowy
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2015

Dystans całkowity:1175.52 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:20:18
Średnia prędkość:22.49 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:45.21 km i 2h 15m
Więcej statystyk

Do pracy 4 - Mrozek i mgiełka kolarska perełka || 48.00km

Piątek, 6 marca 2015 · Komcie(3)
Kategoria Do pracy!
WPis będzie łączony bo i łączony dojazd dziś. Poranne mgły i siarczyste mrozy nie wzbudzają we mnie uczucia strachu. Do pracy pojechałem wiec dość wcześnie aby dać prztyczka w nos zimie, która gdzieś tam do nas przez ramię z Rosji zagląda. Dobrze mi się wstawało, i nie było co w domu czasu tracić. Hop na rower i w drogę. 

Kierunek zamglone okoliczne drogi Wieliszewa i Skrzeszewa. 
W sumie przed pracą wyszło 25 kilometrów, co uważam za dobry wynik tego dnia, zwłaszcza jeśli weźmeimy pod uwagę temperaturę za oknem.  

W pracy składanie rowerów szło pełną parą. Na koła postawiliśmy kilka szosówek, parę miejskich, jednego hopko-męczy-murka i jednego Karbonowego 29 era. W kominku buchał ogień, a praca paliła się w rękach. 

Po pracy nieco mniej przyjemna część. Wizyta u byłej... nie nie u byłej dziewczyny. W byłej pracy. Dziś ostatecznie udało się papierologię załatwić i za parę dni za dni parę - wolny będę mentalnie i biurokratycznie od dawnej swojej EX - firmy. 

Jakie macie plany weekendowe? Pisać! Wiosnę przyciągać rowerowo!




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy 3 || 29.86km

Czwartek, 5 marca 2015 · Komcie(1)
Kategoria Do pracy!
Dziś do pracy znów bez deszczu. Pogoda postanowiła być dla mnie łaskawa i mimo, że chmury wisiały ciężkie - nie kropiło a i wiatr był znośny. Obiecywałem wam kilka fotek z trasy do pracy wiec umowy dotrzymuje. 


Odbijam się w szybach szklanych domów...

Szarość i kostki baumość. Jegomość BAUMOŚĆ!


Zagadka - z której strony mamy ścieżkę rowerową?




Przeszkody na drodze. 

Na wirażach asekuracyjnie, nie ufam jeszcze tym wilgotnym szosom. 






Jeszcze niedawno tu śnieg leżał. 

Najtrudniejszy przejazd kolejowy na trasie. ( W sumie mijam po drodze trzy)

Nieporęt i droga nad Zalewem - po boku nasyp ulicy osiada. Od kilku lat robią i zrobić tej drogi nie mogą. Cała podbudowa jest na bagnach więc efekty są jakie widać!





Niebawem na blogu pojawi się konkurs. Będą to trzy zdjęcia wybrane z moich wycieczek (GO PRO). Wygra ten kto odgadnie trzy dokładne lokalizacje fotek. Forma zdjęć będzie taka jak wyżej. Widok na drogę z kierownicy. Nad nagrodami pomyślę! Konkurs niebawem, a więc bądźcie na bieżąco!



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy 2 - W słońcu dnia || 28.86km

Środa, 4 marca 2015 · Komcie(4)
Kategoria Do pracy!
Tak jak patrzyłem rano za okno, to zastanawiałem się jak u licha dojadę na miejsce. Kombinowałem, nad spodniami p-deszczowymi, kurtką i jakąś deszczówką. Zanim jednak nastał pora do wyjazdu. Okazało się, że deszcz nie pada a świeci słońce. 
Wiało co prawda dość ostro, ale miałem zapas czasu więc pedałowałem sobie - cokolwiek emerycko. 

W pracy ciąg dalszy zatowarowania. Wyjmowanie z pudełek fantów. Cennikowanie, wieszanie i robienie ekspozycji. Miła spokojna atmosfera, odwiedziły nas dwie fajne osoby. Koleś z krosa i regionalna z Sygma Banku. Pogadaliśmy, wypiliśmy kawę a potem znów do dzieła. 

Dzień zleciał dość szybko, nie zdażyłem sie obejrzeć a zrobiło się ciemno. Potem sprzątanie jakieś szybkie ogarnianko i na rower. Za oknem księżycowa noc. Cały dzień lało a na mój wyjazd z firmy noc się przetarła. Super się jechało do domku. Znów bez spinki, noga za nogą a dodatkowo zdecydowałem się wrócić inną trasą. Poprzednio wracałem przez okolicę Zalewu Zegrzyńskiego i Wieliszew. Dziś zdecydowałem się jechać inaczej. Okazało się, że ciemny odcinek przez "trzy rondka" nie jest wcale taki ciemny po zmroku, a w dodatku ma nawet przyzwoity asfalt sporo bardziej przystępny do jazdy, gdy wraca się po ciemku. 

Chyba więc zacznę dojazdy do pracy przez Wielisze, a kończyć będę przez ul Strużańską. Pętla w tą stronę, przynajmniej do czasu gdy nie zacznę wracać "za dnia" powinna być o wiele lepszym rozwiązaniem. 

Na koniec dnia szybkie mocowanie kamerki GP na kierownicę. Od dziś postaram się troszkę focić na trasie i coś wam wrzucać na bloga. W końcu od czegoś to Pro jest:D Filmów montować obecnie nie mogę, to choć wam zdjęcia porobię:D




Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Dzień przerwy na nerwy || 15.00km

Wtorek, 3 marca 2015 · Komcie(6)
Kategoria Pojeżdżawki
Dziś dzień załatwiania i dzień nie załatwienia nic. Troszkę zakupów zrobiłem, kupiłem 32bg kartę do go pro i takie tam. 
Generalnie nadal jest problem z montowaniem filmów, bo mi się komp zacina na każdym programie. Nie mam pomysłu już, co jest przyczyną, może mam za słabą kartę graficzną...?

Pierwsze ujęcia Timelapse zrobione, jak będzie ciekawsze niebo zaprezentuje efekty. Na takim zachmurzonym nie widać tego tak dobrze. 

Jutro zapowiada się snieżno-szosowy dojazd do pracy. Oby udało mi się minąć z opadami. 


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Do pracy 1 || 35.00km

Poniedziałek, 2 marca 2015 · Komcie(4)
Kategoria Do pracy!
Dziś pojechałem do nowej pracy. Agnieszka miała na godzinę dziewiątą, toteż wspólnie wyszliśmy z domu. Miałem zapas dobrych 30 minut i postanowiłem go spożytkować. Efekt? Nijaki, bo spożytkowanie objawiło się w ten sposób, że po prostu uparcie nie waliłem głową w mur/wiatr. Jechałem zachowawczo. Gdybym miał mniej czasu to pewnie musiałbym cokolwiek mocniej naciskać na pedały. Tego dnia udało mi się więc spokojnie dojechać na miejsce. 

Mimo najszczerszych chęci nie dojechałem na czas. Miałem zapas. Zrobiłem sobie więc nawrotkę koło MC donalda w Nieporęcie (ach te frytki i kawa już pachniały) i podjechałem pod pracę. 

Dziś moim zadaniem było odgruzowanie sklepu po czasie przestoju zimowego. Klasyczne - jak to się mówi - zatowarowanie. Wycenić powiesić pookładać. Normalka. Była okazja na wspólne wypicie kawy, była okazja podyskutować i po obgadywać byłe szefostwo. Wszak rowerowy półświatek mały.

Ogólnie pierwsze wrażenie bardzo miłe. Jestem rok starszy od swojego szefa i pierwsze wspólnie spędzone godziny wskazują, że raczej powinniśmy się dogadać. Sklep nie wielki, ale i klientów nie mało. Każdy kto wejdzie, to potrzebuje coś i to kupuje. Nikt się nie targuje, że to za drogie. takie czy owakie. Dzień dobry - tyle - proszę - do widzenia!!

Co zaś tyczy się dojazdu, to zauważalnie jest dalej. Dobrze w sumie, choć dziś wiatr był zarówno moim sprzymierzeńcem jak i przekleństwem. Sprzymierzeńcem, bo rano na ostatnich kilometrach super pomagał. Przydał się również do rozpędzenia chmur które stagnowały przez cały dzień i obficie oblewały deszczem. Niestety przeklinałem ja ten wiatr, gdy wracałem, bo nie dość, że temperatura spadła do 3 stopni, to wiało mi w dziób. 

Na pewno więcej będzie się działo na dojazdach. Przez 14 kilometrów generalnie sporo miejsc jest w których można wypatrzeć coś ciekawego. Gdy tylko słońce zacznie przygrzewać, to nad zalewem, spotkam pewnie sporo ciekawego "rowerowego elementu".





Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Spotkanie na Szczycie || 87.64km

Niedziela, 1 marca 2015 · Komcie(5)
Wstałem rano z postanowieniem: "Dziś sobie odpocznę od roweru, dziś dzień lenistwa". Po ostatnich wypadach po 50-70 kilometrów czas było na regenerację. Dosłownie 10 minut później SMS od KOT`a "Jestem w Wawie idziesz na rower ?". No i jak tu siedzieć w domu, kiedy jednym z postanowień noworocznych była wycieczka z Kotem? Do Poznania mam 300 km więc takiej okazji nie mogłem przepuścić!

Most Północny za Dnia i ja;)

Zebrałem się dość szybko, choć nie planowałem roweru wcale. Wczoraj jak padłem po godzinie 17:45 tak spałem dziś do 8:30. Nie wiem czy to nagromadzenie spraw, czy ogólna reakcja organizmu na coraz większą aktywność, ale dawno tyle godzin nie przespałem. Przez sen też ciągle gadałem:
"Nie będę stał przy kasie!!!"

Z domu wyszedłem i uderzyła mnie wiosenność krajobrazu. Było jeszcze pochmurno, gdy ruszałem, ale na termometrze szybko ustabilizowała się liczba 7,5 stopnia. Do głosu jednak doszedł wiatr, który w ciągu całej trasy do Warszawy, uprzyjemniał mi wiosnę;)

Na metrze Młociny czekałem na grupkę niecałe 15 minut. Wstrzeliłem się z czasem, bo ledwie zdążyłem się zacząć nudzić to na  schodach ruchomych pojawili się ONI - Superliga Bikestatsa.
Wilk i Kot!

Spotkanie było na szczycie, bo dołączyłem i ja.

 "Dzień wyjątkowy, dzień był to wspaniały,
gdy trzy szychy z bikestatsa się na metrze spotkały!"
Okazja  to nie lada moi drodzy kolarze
Metro ludzi pełne, a tu takie znane twarze!
Trzeba wieść roznieść po świata krańce wszelkie,
Colnago kończył roczek i stąd spotkanie wielkie!
Nie czekając, aż ze starości rower zacznie siwieć 
Ruszyli we trójkę na Modlin choć jakby leniwie.
Po drodze dumali, jak statystyki poprawić
Wilk rzecze "od razu - nie ma się co bawić"
Księgowy ostrożniej swe słowa dobierał 
"Ja jeszcze za słaby, lecz będę napierał"
Kot w końcu także przemawia w te słowa
"Ja choć kobietka, tom także gotowa"
I w głowach zaczęli we trójkę spiskować
Jak zachwycić Bikestats, jak ludzi szokować


Księgowy






Na wilka spływa łaska z nieba, na rok 2015;)


Gdzie jest Wally??




Odwiedziliśmy Twierdzę Modlin i jadąc w pełnym słońcu wystawialiśmy kończyny do nieba. Piękna pogoda super towarzystwo i wiosenne wariacje w udanym składzie;) Częściej takie ustawki trzeba robić!


Końcówkę pojechałem już sam. Wilk i Kot pognali na północ do Pieścirogów na Pociąg

87,64km ze średnią 24km/h! Wiosna przywitana! No bo to już przecież wiosna za oknem nie?


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,