Na uczelnie, strona 3 | Księgowy
Wpisy archiwalne w kategorii

Na uczelnie

Dystans całkowity:4596.21 km (w terenie 280.84 km; 6.11%)
Czas w ruchu:132:48
Średnia prędkość:18.72 km/h
Maksymalna prędkość:48.10 km/h
Suma podjazdów:39 m
Liczba aktywności:86
Średnio na aktywność:53.44 km i 3h 01m
Więcej statystyk

Pośród listowia wszelako opadłego! || 94.50km

Wtorek, 23 października 2012 · Komcie(2)
Kategoria Na uczelnie
Kraj nas spowiła gęsta warstwa liście, na drzewach jeszcze troszke ich dynda, ale już nie wiele im żywota zostało jako liście. Niebawem zostaną nawozem, podłożem dla robaczków i krzaczków i rozkładając sie w glebie wspomogą trudną gospodarkę zasobową drzew, ale to dopiero wiosną. Obecnie - masowo popełniają sepuku a to na asfalcie a to pod kołami samochodów czy rowerów!

Most północny jeszcze stoi - sprawdzone! Ścieżka może być, choć przy zjeździe na zachodnią stronę skręt w lewo to zerowa widoczność i można przywalić w rowerzystę jadącego z kierunku południowego. Dodatkowo przydało by się lepsze wykończenie łączeń mostu, bo na początku i na końcu mostu są takie poprzeczne rynny.

Po oddaniu pracy promotorowi - kolejny już raz - pojechałem znaleźć górkę szczęśliwicką i obejrzeć ją sobie, bo nigdy jeszcze jej nie widziałem w realu! Po drodze na okolicznych wiaduktach błądząc znajduje taki kwiatek:



Górka odnaleziona!
Cisza tam i pustki jakby obiekt upadał, ale przyjdzie zima a zatrzęsie stokiem!

Okoliczny park, jest przepiekny! Czemu u nas zamiast wielkiego centrum handlowego nie zagospodarują takiego wielkiego parku i górki narciarskiej? Tyle że piasku trzeba i trochę drzewek nasadzić!




Takie skarby i to w STOLYCY!!!


Dziadek jak kosynier z czapką beretką i nordic walking! Gotów walczyć o miejsce w kolejce w warzywniaku:)


Ale-je;P Piękne żółte jesienne!

Kolejnym parkiem było Pole Mokotowskie - jedno pole i jedno mokotowskie;)
Jak mnie poprawia Che;)


Patyk jest? Jest - czyli Warszawa jak nic!




A macie! Napatrzcie się na liście niech wam gały wyjdą!


Tramwaj prześwietliłem, ale i tak fajne jest to zdjęcie - nie wiem czemu:) Taki HDR:D





Dalej przez miasto w kierunku trasy Łazienkowskiej




Kolejny na mojej trasie jesienny park, tym razem Park Marszałka Śmigłego Rydza kolo ulicy Bolesława prusa, tuz nieopodal Placu Trzech Krzyży.


Wycieczkę zakończyłem przez Pragę i oś Brudno (Bródno???) aby na koniec na Płudach się zgubić, i dzięki mocy tajemniczego zaginania przestrzeni znów wyjechać na ulicy Płochocińskiej!!! Więc zrażony, swoją nieporadnością w odkrywaniu bezdroży i plątaniny ulic tych dzielnic, pojechałem przez most nad PKP Płudy i na ul Prząśniczek, która już znałem i do Agi do pracy.

Wróciliśmy z Polo Marketu z 30 litrami Coli w czterech sakwach. Obecnie mamy 60 l coli w szafie;P Była promocja o 50 gr taniej to kupiliśmy. A u nas pije się tego trunku sporo na zmianę z herbatą i Heleną to i pewnie do wiosny zejdzie;)


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Na uczelnie - z przygodami || 41.98km

Środa, 17 października 2012 · Komcie(0)
Zaległe wpisy uzupełniam.

Udałem się rowerem do SKM. Przygodowa była to jazda, bo dziewczynę "zdjęło" z krzesła 2 x i czekaliśmy na Gdańskim na pogotowie.
"jadła pani śniadanie?"
"nie zawsze w pracy jem o 12..."

Nie wiem czy te lalunie to na oparach bakterii z jogurtów jadą? Wystrojona wymalowana ale nie daj Panie Boże żeby kanapkę rano zjeść bo utyje!

Odebrałem pracę od swojego promotora. Pojechałem odwieźć świder do magazynu i odwiedziłem "wodza". No i lipa. Pokreślił mi pracę więcej niż ostatnio. Wcześniej sporo mniej uwag miał niż teraz. Nagle więcej czasu poświęcił na czytanie pracy i wyraźnie do większej ilości rzeczy. Grrr

No samo to, ze mi poprawia nie wkurza mnie, ale jak mu 3 tyg temu oddawałem i odbierałem to się totalnie nie przyłożył. I teraz "nagle" coś zauważył...

Byłem tak zniesmaczony i podirytowany, że wróciłem rowerem do domu. Było gorąco a ja przejechałem się po wszelakich ścieżkach jakie były na trasie. Od samego Banaha jechałem ciągami rowerowymi. Nie było źle powiem wam, choć do dynamicznej, tej jazdy zaliczyć nie mogę.


Niewiele godzin później odebrałem Agnieszkę z pracy i wszystko co przejechałem było zacne i dobre!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Uczcie się chodzić chodnikiem - bo was ktoś jebnie! || 53.64km

Środa, 10 października 2012 · Komcie(1)
Kategoria Na uczelnie
Inni mają motta i powiedzonka to i ja jakieś dodam:)
z dedykacją dla Łódzkiej Filozofki Carmeliany

W na siodełku jak to w życiu zwykle bywa rożnie. Każdy dzień z wieczności uczy nas, rowerzystów coraz to nowych zachowań i instynktów przetrwania. Ileż to my jednak mamy przedmiotów na tej "Wyższej szkole jazdy". Najbardziej znane to min. :
* samoobrona uliczna
* zręcznościowe metody omijania pieszych i aut
* psychologia ludu maszerującego,
* interpretacja przepisów drogowych
* dynamika cieląt i świętych krów w ujęciu wielkich miast.
* podstawy wulgarnej lingwistyki stosowanej

Nowe rzeczy odkrywam każdego dnia! Dziś np w lesie od pana z amstafem (bez smyczy i kagańca) dowiedziałem się:
- przepraszam może weźmie pan swojego psa na smycz
(chwilę wcześniej nieomal nabożnie ucałowałem mostek przy ostrym hamowaniu gdy mi piesiuniek wyskoczył z krzaków, pysk kwadratowy szeroko rozwarty i nie wiedziałem czy z uśmiechu czy ze zmęczenia, a może zwyczajnie chciał mnie chapnąć.)
- w lesieeeeeee??? - no to "ee" było tak pięknie zaakcentowane, że nawet nie wiem jak je napisać.

No więc pamiętajcie!!! - psy w lesie puszczamy samopas w nadziei, że upolują coś na obiad dla właściciela, a może kto wie jakiś fajny rower się znajdzie.

W Warszawie po raz kolejny na kładce rowerowej pomiędzy Polem Mokotowskim miałem do czynienia z rowerzystami niewidzialnymi. tzn to ich rowery były niewidzialne bo oni jak najbardziej materialnie sie prezentowali na tle ciasnych wiraży owej kładki.
Wyliczono jak następuje:
Starsza pani sztuk 1x
Student z mp3 1x
Pani z dzieckiem sztuk 1 + 0.5x
Mijana na zjeździe dla rowerów, ta ostatnia uraczyła mnie pouczeniem w geście obywatelskiego obowiązku.
"Niech pan uważa na dziecko"

Dziękujemy ci panie niebieski, żeś na nas zesłał łaskę i uraczył nas taką anielska cierpliwością - rowerzyści!

Hej może to właśnie jest przyczyna cyklozy? Może właśnie odkryłem coś za co dostanę NOBLA? To nie o rower chodzi! Tylko o nieodparta siłę do poznawania świata i zdobywania "skillów" i umiejętności, o próbę rozgryzienia zachowań ludzi "spoza" grona naukowego. Może to właśnie cykloza to złożone studia nad społeczeństwem, prą nas rowerzystów do codziennego wsiadania na siodełko. Jesteśmy niczym badacze i kolekcjonujemy doświadczenia układając je w głowie niczym prace naukowe tyczące społeczeństwa!

Ciekawe ilu z nas już jest po habilitacji w tym temacie jak sądzicie?


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

3 awarie || 36.13km

Wtorek, 9 października 2012 · Komcie(3)
Kategoria Na uczelnie
Jakem quuartez tak kurde nie zniosę tego co mnie dziś dotknęło!

Udałem się na Uczelnię Wydrukować pracę MGR i oddać ją promotorowi. O ile to, że było zimno mogłem jakoś przewidzieć, o tyle tego, że złapie dwie gumy i urwę linkę od przerzutki przedniej, to już raczej NIE!


Sytuacja w KM z Zachodniej. Na Gdańskiej wsiada mrowie ludzi, pociąg jest piętrowy a ja siedzę w przedziale rowerowym z rowerem tuż koło siebie. Wieszaka na rower - brak ( i tak nie korzystam, ale...)
- się by pan z tym rowerem przesunął dalej!
- bardzo chętnie, ale nie ma gdzie proszę pani
- ludzie tu chcą usiąść a ten z tym rowerem.
- jeśli mi pani odda za bilet chętnie pojadę proszę mi wierzyć...
- no przesuń się pan jeszcze z tym rowerem bo pan pobrudzisz ludzi, nie ma jak usiąść Rowerem to się jeździ a nie w pociągach wozi...
- Proszę pani miejsca siedzące są jeszcze w toalecie!
<śmiech ludzi całego przedziału wstrząsnął składem....>

Niech mi ktoś znów powie, że mam jechać a sam go wysadzę! No proszę was. Równie dobrze mogę do tych ludzi mówić, żeby mieli jechac autobusem a nie pociągiem, albo żeby szli na piechotę...
Jutro też pojadę pociągiem i wezmę rower! A co!
Anarchia!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Na uczelnie + po Agnieszkę || 27.65km

Poniedziałek, 1 października 2012 · Komcie(0)
Na uczelnie SKM. Złożyć podanie i dopaść promotora. Praca przeszła pierwsze sprawdzanie i mocno nawet nie była pokreślona. Ech ostatnie 30 dni ulgi studenckiej mi zostało! Pfff nie ma lipy kończą się studia!

Na uczelni dziś cała masa świeżaków, garniturki spódniczki i przestraszone oczy młodej rzeszy geologów - strach pomyśleć co ich czeka i że większość z nich jednak znajdzie prace NIE w zawodzie;)

Powrót z uczelni rowerkiem do SKM. Strasznie się rozleniwiłem jeśli chodzi o te dojazdy. Było mi dziś zwyczajnie zimno jak jechałem i nie miałem ochoty wracać pod wiatr.

Po południu kurs na Piaski i stawianie na koła nowej zimówki Agnieszki. Mój welocyped zimowy jeszcze czeka na swój czas, póki co jest jeden wspólny a i tokaido od Biedy może być. Zaskakujące jest jak XCM na dwóch sprężynach świetnie pode mną pracuje! Bajka!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Dobre wieści || 15.64km

Piątek, 28 września 2012 · Komcie(2)
Kategoria Na uczelnie
Mimo iż w sumie nie pojechałem na uczelnie po to co osiągnąłem to chyba było warto. Miałem jechać złożyć podanie a okazało się, że dziekanat wyjątkowo w piątki do 12 czynny od 10-12 - to jest life! Ja byłem na wydziale 12.20 i przysłowiową klamkę mogłem ucałować nabożnie.
Zdenerwowany poszedłem do promotora od tak, w sumie bez przekonania, że go zastane na miejscu. I wiecie co? BYŁ! Mało tego pogadaliśmy pierwsze jego czytanie mojej pracy przyniosło dobre efekty:

"No jeszcze do końca nie przeczytałem ale większość już tak, i powiem panu, że całkiem nieźle sobie pan poradził z tematem"

Mówił najpierw, że mało stron, ale w sumie potem szybko sam sie wycofał z tego bo powiedział: "ale tematykę pan wyczerpał więc co tu bajki pisać to ma być praca badawcza a nie powieść"

Zamurowało mnie, to była jedna z 2 konsultacji jakie u niego odbyłem. W poniedziałek chce ode mnie załączniki i jednak w formie papierowej. Pogadaliśmy mniej więcej co poprawić co dodać ale odda mi poprawiona prace jak dostanie załączniki papierowe.

Powiedział też że prawdopodobnie w Listopadzie obronę będzie mi szykował, bo październik już zawalony terminami i nie ma już miejsc.

No efekt był taki, że wyszedłem bardzo podbudowany z jego gabinetu. Nie będzie zdecydowanie marudził nad moja pracą, nie będzie się czepiał nadto i chyba w tym roku płynnie przekroczę prób MY GY RY.


Yuppi!!!!!!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Na uczelnie - Oddać prace promotorowi || 40.58km

Poniedziałek, 17 września 2012 · Komcie(5)
Kategoria Na uczelnie
Wyjazd rano SKM na uczelnie oddać pracę promotorowi i co? Nie ma go;) Fajnie!
Do tego jakiś kongres geologiczny jest na wydziale i nikogo nie ma tam gdzie być powinien... to jak łapanie myszy w młynie.

No nic w końcu oddałem prace w sekretariacie z karteczką a mailowo poinformowałem zainteresowanego (mam nadzieje), że moje wypociny czekają.

Drugiego człeka również nie zastałem. Potrzebuje u niego wydrukować sobie to co zrobiłem w pewnym programie. Dzwonie i wiecie co? On mi wyskakuje z PDF, to kuźwa nie mógł mi tego na początku powiedzieć, nie grzebałbym się z tym i pobrał PDF-y i już sobie we własnym zakresie wydrukował....


Tak czy inaczej wszystko idzie zgodnie z planem i może do końca października będę już magistrem! HA!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Warszawa w deszczyku drobnym || 40.91km

Środa, 12 września 2012 · Komcie(0)
Wycieczka na uczelnie. Zdecydowałem się na SKM i w sumie chyba nie żałuje. Przez ten zasrany objazd metra koło syrenki muszę rower nosić po wielkich schodach, albo 10 minut stać na tymczasowym przejściu dla pieszych, gdzie żaden kierowca nie chce mnie puścić.

Powrót można sobie zaserwować w tym miejscu ulicą lub jak ostatnio czynię, przez Starzyńskiego i Pragę.

Odbiór prezentu dla Agnieszki i pierwsze jego testy wypadły pomyślnie. Trzeba teraz się nauczyć w praktyce używać to cacko z 16,5 mln pixeli:)

Po południu (już miałem napisać pod wieczór ale się powstrzymałem) po Agnieszkę do pracy. Zjawiskowo! Na pusto bez sakwy rower szybciej leci:D - eureka;)


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,