Po Agnieszkę do pracy, strona 8 | Księgowy
Wpisy archiwalne w kategorii

Po Agnieszkę do pracy

Dystans całkowity:6937.77 km (w terenie 434.39 km; 6.26%)
Czas w ruchu:196:17
Średnia prędkość:11.95 km/h
Maksymalna prędkość:35.30 km/h
Liczba aktywności:367
Średnio na aktywność:18.90 km i 1h 55m
Więcej statystyk

Na rowerze 40 - Po kurtkę. || 13.45km

Piątek, 1 marca 2013 · Komcie(0)
Nieźle się zakręciłem dziś. Pomknąłem po Agę po 16:30 i dopiero jak mi otworzyła drzwi zdziwiona zrozumiałem, że pokręciło mi się. Dziś miała kończyć o 19 a nie 17. No trzepnęła mnie ta wiosna...

Odebrałem kurtkę puchową z prania. Efekt naprawdę duzo lepszy niż domorosłe pchanie puchu... Odzienie wygląda jak nowe. Czeka na swoje 5 minut pewnie dopiero za rok. - Mam nadzieje;D





Fajna sprawa ten kawałek - chodzi za nami od wielu dni.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Na rowerze 36 || 9.45km

Środa, 27 lutego 2013 · Komcie(0)
Po południowo wieczorny wyjazd po Agnieszkę do pracy. Nie będę się powtarzał, ale czuć wiosnę. Śnieg znika w oczach i na ulicach też znika.

Rower wyczyszczony kółka w przerzutce wymienione a, napęd nie skrzypi. Ach nareszcie wracają dni kiedy jazda na 2 kółkach to była sama czysta przyjemnośc ;)

Gdyby jeszcze te przebiegi chciały być dłuższe... - pfff marzenie.

Się-zrobi-się - niech tylko dowali ciepłem i wysuszy nieco asfalty z tegj błoto-brei.

dobranoc rodacy - niech wam się dobrze śni!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Na rowerze 32 || 9.47km

Czwartek, 21 lutego 2013 · Komcie(0)
Po Agnieszkę do pracy. Niestety, chodniki nie nadają się do jazdy. Na skrzyżowaniu ekipa w lanosie z mroźnym łokciem chce mnie przejechać. Pukam się w głowę a oni tylko coś buczą pod nosem.

Zima ciśnie nas bo już ostatnie jej podrygi. Ja to wiem czuje to w dętkach. Jesteśmy u progu przebiśniegów, tulipanów i pierwiosnków.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Na rowerze 30 - Zimną ciemną nocą || 6.28km

Środa, 20 lutego 2013 · Komcie(0)
Wycieczka na spotkanie do miasta. Kilka spraw bowiem załatwiamy. Śniegiem sypie, wali za kołnierz a na drogach armaGIEdon przez wielkie GIE.

Cóż - musimy czekać aż pogoda sama złoży broń! Bierzemy ja na przeczekanie. Sama się zagłodzi i zalodzi tym śniegiem.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Na rowerze 28 - Serwisowo i śniegowo || 12.08km

Środa, 20 lutego 2013 · Komcie(1)
Męczył mnie temat robienia jakichkolwiek inwestycji zimą. Strasznie deprymujące było to, że cokolwiek zrobię znów pójdzie na stracenie i w sól.

Niestety trzeba było podjąć decyzję, co bardziej się opłaca?
Inwestycja w tańszy osprzęt teraz na przełomie zima/przedwiośnie, który może jak pogoda się ogarnie posłuży do dojazdów do pracy jeszcze w początkach nowego sezonu, czy jeżdżenie na osprzęcie Frency za sporo większa kasę i narażanie Epicona, Łożysk HT2 i obręczy oraz klocków hamulcowych na podłe szpony zimy.

Zdecydowałem się zakupić najtańsze koło pod wolnobieg + do tego wolnobieg 6 biegowy. Związałem trybyki łańcuchem shimano z niskiej półki i w Polskę.

Korba, mimo moich obaw przyjęła nowego nie rozciągniętego kompana całkiem przyjaźnie. Nic nie skacze i wszystko kręci sie przyzwoicie. Cóż, liczę, na to, że jednak więcej jak 2-3 tyg zimy nam nie pozostało i , że oszczędzę jednak ten "nowy" napęd.

Jakby na to nie patrzeć, rower znów jeździ, jeździ się nim o wiele przyjemniej i znów mam ochotę na niego wsiadać. Czyli psychologiczna strona konfliktu zażegnana. Uff. Co do kosztów. Dzwonił kolega, że w piątek będą wiercenia a w weekend jade na górkę - i proszę, wszystko odrobię z nawiązką!

Aha zapomniałem dodać, że nabyłem zestaw lampek:

Drogi nie oświetlają, ale wydaja się być idealnym oświetleniem na miasto aby to mnie bylo widać po zmroku. Duża koza do świecenia połyka bowiem paluszki "aaa" w trybie migania, jak chomik!

Dziękuje za uwagę - to mówił ja Księgowy!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Na rowerze 29 - Łyżkowe dylematy... || 9.45km

Środa, 20 lutego 2013 · Komcie(2)
Na rowerze wybrałem się po Agnieszkę.
Siedzę, paczę i nie "wieszę" oczydłom swem własnem! 17 a tu widno? O-e-sus...
No cierp ciere cierpcie! - chce się nieomal zaśpiewać dźwięcznie.

Co jednak po tym skoro nadal ani trochę mniej tego śniegu mokrej tej brei owej. Ponadto w pysk wiało mi dziś cukrem śniegowym a auta tańczyły na lodzie.

Jak na pierwsze dziewicze przebiegi "nowego" napędu, to nie nastraja pozytywnie, ale nie łamiemy się. No w każdym razie Księgowy się nie łamie, bo Adam to trochę marudzi.

Zastanawia mnie ciekawe zjawisko, dlaczego zamiast odśnieżać u nas na ulicach solarka sypie solą a łyżkę ma w górze? Breja się robi od soli. Sól zjada nasze jedno i wieloślady a taki pan "Łyżkowy" w firmie "Łyżennej" zajmującej się niekwestionowanym poprawianiem stanu dróg podczas zimy, jedzie z łyżką w górze i oszczędza na paliwie.

Z drugiej zaś strony, widząc stan naszych ulic i posiadając firmę "Łyżenną" odłyżałbym ulice ze śniegu faktycznie z dodatkową dozą staranności. Nie bowiem o nadmierne spalanie może tu chodzić łyżarki a o właśnie ową Łyżkę.
Gdy bowiem dokładnie się przyjrzymy pofalowanej powierzchni naszej ulicy i tym wszystkim rantom, krawędziom, odpryskom i uskokom, to Łyżennej firmy kierowca prowadząc solarko-łyżkę woli unieść ów kawał żelastwa, co by nie wyrwać z drogi drogocennego asfaltu i jednocześnie nie odłyżyć również stara lub mana wyposażonego w łyżkę.



Cóż więc począć? Jak szukać rozwiązania tej patowej sytuacji? Trzeba by było robić lepsze drogi, aby móc je bez problemu odłyżać. Przy super drogach zabroniono by sypania soli, więc asfalt by się nie niszczył. Naprawiając wiec drogi pozdbawiamy pracy setki ludzi łatających dziury na wiosne.

Jednoczesnie zmusimy firmy łyżące zimą do łyżenia przyziemnego co podwoi koszty paliwa łyżarek i sprowadzi kryzys na owe przedsiębiorstwa. Zwolnią pracowników, będą protesty, a bojówki związków zawodowych ręcznie rozbiorą ten dobry i gładki asfalt.

Później wszystko wróci do normy!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Na rowerze 27 - Do pracy po Agnieszkę || 9.48km

Wtorek, 19 lutego 2013 · Komcie(0)
Wieczorny wyjazd po Agnieszkę Francą. Na skraju wytrzymałości nerwowej jestem. Miałem nadzieje, ze zima już odpuści i będę mógł porzucić snowa a tu nic... Szykuja się poważne konsekwencje wobec tej zimówki. Trzeba wziać sprawy w swoje ręce!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Na rowerze 23 - Nocą w światłach miasta || 9.45km

Piątek, 15 lutego 2013 · Komcie(2)
Po Agnieszkę do pracy i na zakupy. Franca ma dobry tydzień. Ujeżdżanie jej z kazdym dniem przynosi mi więcej frajdy. Zdaje sobie sprawę, że zima jeszcze ostatniego słowa nie powiedziała i ze SNOW`em będę musiał sie jeszcze przeprosić.

Póki co, bloguje na francuziku.


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Na rowerze 22 - Tour po okolicy. || 15.72km

Piątek, 15 lutego 2013 · Komcie(7)
Z za cieklokrystalicznego monitora kłania się do was Księgowy.

Dziś mimo pogody, nazwijmy to sobie średniej, mam dość pozytywny nastrój. Być może związane jest to z tym, że jazda na francy sprawiła mi dziś, nareszcie, o wiele więcej przyjemności.

Najpierw z Agnieszką pojechaliśmy po rybki do akwarium a później sam - niestety - musiałem na zakupy jechać. Po wizycie w biedronce odwiedziłem kolege w rowerowym bo stwierdziłem, że należy coś zrobić z tym "dziwnym" uczuciem na rowerze i odwróciłem mostek na minus. Pierwszy krok ku normalności. Jedzie się lepiej, ale stwierdzam, że kierownica, która montowałem jesienią (dostałem za free od kolegi) jest za szeroka. I chyba zdecyduje się jednak na zakup prostej w rozmiarze jaki miałem poprzednio.

Gdy zakładałem giętą bontragera wydawało mi się, że szerzej znaczy lepiej:

"* Przede wszystkim jest szersza - poprzedniczka miała 58cm a ofiarowana ma 62."

Dziś poczułem , że chyba jednak nie jest to to czego szukałem. Rozkładam ręcę na niej jakbym szpagat robił i w sumie jakoś wizualnie jest strasznie szeroka. Po całej zimie przejeżdżonej na poprzedniej swojej kierowniczce, wrócę więc do dawnego rozmiaru.

Wracałem sobie droga przez Chotomów i się uparowałem. 3 stopnie i puch to za dużo. Może moje Francowe wycieczki naprawdę sprowadzą na nas wiosnę? Ha, fajnie by było!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

Na rowerze 21 - Franca || 13.78km

Czwartek, 14 lutego 2013 · Komcie(4)
Dziś w geśćie protestu przed zimą, reaktywowałem france. Jechało się przedziwnie bo od wielu miesięcy jeździłem na śnieżniku. Rower więc czarny wydawał się "jakiś dziwny" kierownica za wysoko, za szeroka... tak jakbym jeździł na nie swojej maszynie.

Pod koniec już troche przywykłem i w sumie jechało się przyzwoicie, ale początek...

Zima nadal trzyma choć delikatna odwilż daje znać iż słońce coraz dłużej oświeca naszą półkulę i z każdym dniem tej energii jest przekazywanej coraz więcej.

Gin wredna suko - zimo - twoje dni są policzone!
A ja na pewno je liczę!


Już nie długo wakacje! HA!


Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:

Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew