Okres pierdolca przedświątecznego - czas zacząć. || 42.00km
Poniedziałek, 30 listopada 2015
· Komcie(8)
Kategoria Do pracy!
Okres w któreym ludzie zamiast o życzliwości myślą o tym, że są trzeci w kolejce do kasy
Okres, gdy zamiast wszystkiego dobrego słyszysz - pan tu nie stał...
Okres kiedy zamiast śniegu w grudnu pada zasrany deszcz i wieje
Czas zacząć!
Specjalistą od okresów nei jestem, ale na ten tydzień to nadają już poważny PMS - wszak mikołajki niebawem. Tak czy inaczej, spodziewajcie się w najbliższych tygodniach tłumów na ulicach, cofających bez patrzenia aut, parkujących na 5 razy pojazdów i kolejek do kas... Wszyscy bowiem dokładnie wiemy, że - Idą Święta~!
W tamtym roku Kot liczył Choinki - Może w tym roku będzie ich więcej? Kocie - czekam na najnowsze dane;)
A ja? No właśnie ja...\
przełamałem się ostatnio i na rowerze zacząłem jeździć. Nie jest to rzecz lekka i przyjemna, bo czuje jakbym dopiero wsiadał na rower a nigdy nie miał do czynienia z dystansem większym niż 20km. DOjazd do pracy - zlituj-się-panie a jazda po lesie, to raczej droga krzyżowa. Udało się jednak wygospodarować czas i nawet nogą ruszyłem. Zawsze jednak coś. Wypad do lasu, zakończył się mrzawką. A jak wjeżedżałem to było błękitne niebo (niedziela). Po piasku, po dziurach i po kupach koni. He he, Jadę sobie, wariuje jak idiota a tu pacze - KOŃ! No wielki był! Sam sobie szedł... dopiero potem zobaczyłem, że przywiązany do drzewa bo pani Dżokejka - waliła w krzaczkach:) No znaczy się posikiwała. Ale zdziwienie niemałe.
Swoją droga co za czasy, że koń w lesie nas dziwi a pies w sklepie nie?
Właśnie w sklepie - pisaliście, że lubicie czytać o klientach to mam dla was małą porcyjkę dialogu.
- proszę pana kupiłem roweru państwa i się zepsuł
- no to trzeba naprawić.- opowiadam wesoło.
- jakoś szybko popsuł się coś... poprzednim starym nic się nie działo.
- a pan ma rower ze sobą? To zobaczymy co się stało
- no jak mam rower, chyba mówię, że zepsuty - pan jest coraz bardziej niemiły
- no rozumiem, a co się stało, niech pan opowie.
- kupiłem rower u państwa i się popsuł - to sie stało!
- a kiedy pan kupił rower?
- w styczniu.
- a co dokładnie się stało?
- nic w nim nie działa!
- mhm - w sumie już nie wiem do czego ta rozmowa zmierza.
- ma pan coś do powiedzenia na ten temat?
- nie mam roweru, nie chce pan powiedzieć co się zepsuło więc nie wiem jak panu pomóc.
- podam panu adres to państwo przyjeciecie po rower i zobaczycie co się zepsuło, ja nie wiem jak panu to opisać. No i ja myślę, że to gwarancja obejmuje.
- teraz z transportem roweru na serwis to kłopot, bo nie mamy auta na podorędziu. A daleko pan mieszka?
- no tu i tu ( z mapy potem wyszło że 700m od sklepu, tylko na osiedlu.)
- no to niech pan przyprowadzi rower, bo odebrać nie będzie narazie jak.
- dobrze już... - pan obrażony poszedł po rower.
- a więc to jest ten rower? - patrze na rower. Góral, flaki w obu kołach, zakurzony wyraźnie stał długi czas. Widać, jednak, że wcześniej zaliczył jazdę w deszczu, lub błocie. Łańcuch nosi ślady lekkiej korozji, linki się utleniły i fakttycznie słabo wszystko chodzi.
- tak! Nowy rower - nie jeżdżony, a tu powietrze zeszło, hamulce nie działają, przerzutki też. Szmelc jakiś!
- jeżdżony to on był - dodaje - pan zobaczy na te ślady po błocie. Musiał ktoś nim jeździć w bardzo złych warunkach. Ja myślę, że zimą był jeżdżony i to w niezłej soli!
- kilka razy wnuk nim zimą do szkoły pojechał - nic nie było robione!
- no widać, że rower używany był w śniegu, lub deszczu oraz soli.
- no ale chyba po to rower kupiony, aby nim jeździć!
- zgadza się. Tylko po roku stania rower zostawiony w takim stanie faktycznie nie działą.
- od stania się nie popsuł! - pan jest oburzony! - kupiony za 1000zł rower i od stania się popsuł?
- mogę przyjąć na serwis, do wymiany są linki przerzutek. Hamulcowe wydają się być w porządku. Całość to przegląd około 80zł.
- KPISZ PAN? Ja mam za to płacić?
- No niestety, rower przechowany był w złych warunkach!
- W garażu stał! Pod dachem, przecież w domu nie będę trzymał!
- Cóż, rower jest zaniedbany - trzeba przeserwisować, co panu mogę powiedzieć. O rower nawet nie jeżdżony trzeba dbać, a zwłaszcza po używaniu w zimie!
- I co jeszcze na myjnie mam z nim latać? - pan śmieje się szeroko - Pan swój rower na myjni myje?
- No jak w soli bym jeździł to zapewne bym go oppłukał
- idiotyzm!
- Słucham pana decyzji - nie chce mi się już dyskutować.
- Jak zrobicie za 30zł to może dam wam zarobić
- wie pan, to nie licytacja, ja panu mówie ile kosztuje naprawa... - czuje, że ciśnienie mi skacze
- zrób pan za 30zł w końcu rower kupiony u was.
- bułka kosztuje 50gr. Jak pan kupuje bułki w sklepie, też pan negocjuje cene kajzerek?
- jesteś pan ham!
- nie prosze pana - cenie swoją pracę. Poza tym, ja jestem dla pana uprzejmy, więc nie wiem skąd ta złość.
- przykro mi ale nie będzie pan miał zarobku - oddam do normalnych ludzi!
- w takim razie do widzenia i wszystkiego dobrego.
- Po proszę dwie opony
- jakie?
- no takie czarne okrągłe...
- jaki rozmiar.
- no do rowera...
- składak, damka czy góral
- zwykły rower panie
- muszę znać rozmiar opony.
- no ale rowery chyba mają jeden rozmiar opon! TAK?
- no eee nie <lol>
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew
Okres, gdy zamiast wszystkiego dobrego słyszysz - pan tu nie stał...
Okres kiedy zamiast śniegu w grudnu pada zasrany deszcz i wieje
Czas zacząć!
Specjalistą od okresów nei jestem, ale na ten tydzień to nadają już poważny PMS - wszak mikołajki niebawem. Tak czy inaczej, spodziewajcie się w najbliższych tygodniach tłumów na ulicach, cofających bez patrzenia aut, parkujących na 5 razy pojazdów i kolejek do kas... Wszyscy bowiem dokładnie wiemy, że - Idą Święta~!
W tamtym roku Kot liczył Choinki - Może w tym roku będzie ich więcej? Kocie - czekam na najnowsze dane;)
A ja? No właśnie ja...\
przełamałem się ostatnio i na rowerze zacząłem jeździć. Nie jest to rzecz lekka i przyjemna, bo czuje jakbym dopiero wsiadał na rower a nigdy nie miał do czynienia z dystansem większym niż 20km. DOjazd do pracy - zlituj-się-panie a jazda po lesie, to raczej droga krzyżowa. Udało się jednak wygospodarować czas i nawet nogą ruszyłem. Zawsze jednak coś. Wypad do lasu, zakończył się mrzawką. A jak wjeżedżałem to było błękitne niebo (niedziela). Po piasku, po dziurach i po kupach koni. He he, Jadę sobie, wariuje jak idiota a tu pacze - KOŃ! No wielki był! Sam sobie szedł... dopiero potem zobaczyłem, że przywiązany do drzewa bo pani Dżokejka - waliła w krzaczkach:) No znaczy się posikiwała. Ale zdziwienie niemałe.
Swoją droga co za czasy, że koń w lesie nas dziwi a pies w sklepie nie?
Właśnie w sklepie - pisaliście, że lubicie czytać o klientach to mam dla was małą porcyjkę dialogu.
- proszę pana kupiłem roweru państwa i się zepsuł
- no to trzeba naprawić.- opowiadam wesoło.
- jakoś szybko popsuł się coś... poprzednim starym nic się nie działo.
- a pan ma rower ze sobą? To zobaczymy co się stało
- no jak mam rower, chyba mówię, że zepsuty - pan jest coraz bardziej niemiły
- no rozumiem, a co się stało, niech pan opowie.
- kupiłem rower u państwa i się popsuł - to sie stało!
- a kiedy pan kupił rower?
- w styczniu.
- a co dokładnie się stało?
- nic w nim nie działa!
- mhm - w sumie już nie wiem do czego ta rozmowa zmierza.
- ma pan coś do powiedzenia na ten temat?
- nie mam roweru, nie chce pan powiedzieć co się zepsuło więc nie wiem jak panu pomóc.
- podam panu adres to państwo przyjeciecie po rower i zobaczycie co się zepsuło, ja nie wiem jak panu to opisać. No i ja myślę, że to gwarancja obejmuje.
- teraz z transportem roweru na serwis to kłopot, bo nie mamy auta na podorędziu. A daleko pan mieszka?
- no tu i tu ( z mapy potem wyszło że 700m od sklepu, tylko na osiedlu.)
- no to niech pan przyprowadzi rower, bo odebrać nie będzie narazie jak.
- dobrze już... - pan obrażony poszedł po rower.
- a więc to jest ten rower? - patrze na rower. Góral, flaki w obu kołach, zakurzony wyraźnie stał długi czas. Widać, jednak, że wcześniej zaliczył jazdę w deszczu, lub błocie. Łańcuch nosi ślady lekkiej korozji, linki się utleniły i fakttycznie słabo wszystko chodzi.
- tak! Nowy rower - nie jeżdżony, a tu powietrze zeszło, hamulce nie działają, przerzutki też. Szmelc jakiś!
- jeżdżony to on był - dodaje - pan zobaczy na te ślady po błocie. Musiał ktoś nim jeździć w bardzo złych warunkach. Ja myślę, że zimą był jeżdżony i to w niezłej soli!
- kilka razy wnuk nim zimą do szkoły pojechał - nic nie było robione!
- no widać, że rower używany był w śniegu, lub deszczu oraz soli.
- no ale chyba po to rower kupiony, aby nim jeździć!
- zgadza się. Tylko po roku stania rower zostawiony w takim stanie faktycznie nie działą.
- od stania się nie popsuł! - pan jest oburzony! - kupiony za 1000zł rower i od stania się popsuł?
- mogę przyjąć na serwis, do wymiany są linki przerzutek. Hamulcowe wydają się być w porządku. Całość to przegląd około 80zł.
- KPISZ PAN? Ja mam za to płacić?
- No niestety, rower przechowany był w złych warunkach!
- W garażu stał! Pod dachem, przecież w domu nie będę trzymał!
- Cóż, rower jest zaniedbany - trzeba przeserwisować, co panu mogę powiedzieć. O rower nawet nie jeżdżony trzeba dbać, a zwłaszcza po używaniu w zimie!
- I co jeszcze na myjnie mam z nim latać? - pan śmieje się szeroko - Pan swój rower na myjni myje?
- No jak w soli bym jeździł to zapewne bym go oppłukał
- idiotyzm!
- Słucham pana decyzji - nie chce mi się już dyskutować.
- Jak zrobicie za 30zł to może dam wam zarobić
- wie pan, to nie licytacja, ja panu mówie ile kosztuje naprawa... - czuje, że ciśnienie mi skacze
- zrób pan za 30zł w końcu rower kupiony u was.
- bułka kosztuje 50gr. Jak pan kupuje bułki w sklepie, też pan negocjuje cene kajzerek?
- jesteś pan ham!
- nie prosze pana - cenie swoją pracę. Poza tym, ja jestem dla pana uprzejmy, więc nie wiem skąd ta złość.
- przykro mi ale nie będzie pan miał zarobku - oddam do normalnych ludzi!
- w takim razie do widzenia i wszystkiego dobrego.
- Po proszę dwie opony
- jakie?
- no takie czarne okrągłe...
- jaki rozmiar.
- no do rowera...
- składak, damka czy góral
- zwykły rower panie
- muszę znać rozmiar opony.
- no ale rowery chyba mają jeden rozmiar opon! TAK?
- no eee nie <lol>
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew

















































Rower w lesie spisuje się zaskakująco dobrze. Wielu ze specjalistów pewnie wypowiadałoby się tutaj głosząc teorie, że geometria trekingowa nie ta, że nie ma odpowiedniego sloppingu rama, że rower to na lekką jazdę terenową, a nie na maratony.




















