Niedzielna rehabilitacja | Księgowy

Niedzielna rehabilitacja || 21.64km

Niedziela, 26 października 2014 · Komcie(1)
Kategoria Pojeżdżawki
Po wczorajszej wichurze i chłodzie dziś postanowiłem kolejny raz zmierzyć się z światem zewnętrznym i udałem się na przejazd jesienny. Trasa może nie powaliła swoją oryginalnością, jednak starałem się dziś jechać w miarę możliwości, powyżej 20km/h, co z resztą się udało. Zaraz za przejazdem kolejowym na piaskach spotykam chiquehento na latarni i policję. Cóż widać jesień zaskoczyła kierowców. 

Odbijam na Wieliszew zostawiając wesołą gromadkę przy latarni, i turlam się po ścieżce rowerowej, a potem koło kościoła w Wieliszewie zjeżdżam w dół. Cała masa ludzi wyległa z kościelni modlącej, więc muszę slalomować. W końcu zjeżdżam z kostki na piasek tuż nad rozlewiskami dawnej Narwi. Dalej już poruszam się po ubitym szutrze. Radośnie i żwawo pomykam po lekko piaszczystej nawierzchni i przejeżdżam nad sam skraj Zaleww Zegrzyńskiego, gdzie od mojej ostatniej bytności, powstała cała masa domów. Ludzie naprawdę nie mają wyobraźni. Do obwałowań otaczających Zalew zaledwie 300 m, a oni na łąkach zalewowych budują luksusowe domy. Potem będzie płacz i lament, jak coś się wydarzy i podniesie się poziom wody , lub jeszcze co innego przytrafi. Dziwna czasem ta nasza mentalność - tak robić wszystkim na przekór.Rybacy na ryby - tylko autem, lepiej biorą?
Jak oni we dwóch na jednej łodzi stoją???

Wałem jade tylko kawałek, bo potem droga zamienia się w asfaltówkę. Odbijam na Wodociągi Wieliszewskie i ulicą techniczną wracam do Miasta. Przejazd udany, biorąc pod uwagę nadal dość silne podmuchy wiatru i chłód panujący dookoła. jechało mi się sporo lepiej, choć mam wrażenie, że to jeszcze nie jest zasługa szybko wracającej kondycji. Na tej wycieczce skupiałem się na tym, aby obie nogi równo pedałowały i aby dobrze, i nie za mocno, dobierać obciążenie.


W domu w cieple, obniżam tętno i biorę ciepły prysznic. Dzień udany, a kolejna cegiełka prowadząca do zbudowania nowej kondycji po zabiegu została wmurowana. 

Oczywiście jak to bywa często, pod koniec dnia zrobiła się fajna pogoda i wyszło nawet słońce. Cóż, w planie jeszcze jutro rundka przed pracą. Po zmianie czasu będę miał "godzinę" więcej do rozpoczęcia dnia, więc postaram się to wykorzystać na rundkę po okolicy. Ktoś ma chęć potowarzyszyć kulawemu?:D





Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (1)

Kulawy, nie kulawy, ale wracasz do żywych :) tych "rybaków na czterech kółkach", jakby nie patrzeć "sportowców" wedle obowiązującej nomenklatury, nie ma się co czepiać, przecież toto ledwie brzuch między fotel a kierownicę zmieści, gdzie by mieli piechotą się poruszać?

Trollking 19:56 niedziela, 26 października 2014
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eczon

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]