Do pracy dzień 10! - Świeżaki!!! Są wszędzie! | Księgowy

Do pracy dzień 10! - Świeżaki!!! Są wszędzie! || 76.39km

Czwartek, 26 kwietnia 2012 · Komcie(2)
Kategoria Do pracy!
Do pracy pojechałem dziś po raz dziesiąty! Ha pierwsza rocznica okrągła dojazdów. Jak to bywa z rocznicami w naszym kraju albo są protesty albo msze albo nic się nie dzieje. U mnie 10 dojazd do pracy nie wyróżniał się chyba niczym szczególnym. Jednak warto jakieś podsumowanie zrobić:D

Średnio na wycieczkę do pracy wychodzi 44km co jest całkiem niezłym wynikiem :)

Dziś wyrwałem się z pracy wcześniej i pojechałem na uczelnie na 16 na wykład z metrologii. Pojechałem w nadziei, że zrozumiem, jak policzyć rachunek błędów,który będzie pracą zaliczeniową z tego przedmiotu, jednak chyba tylko google i jakaś pomoc dobrego matematyka mi pomoże;/ Bo jako żywo nie kumam nic z tego rachunku błędów;/

Odsłuchałem jednak swoje i wracać począłem do domu z uczelni. Słońce jeszcze przepięknie przygrzewało kiedy wychodziłem z uczelni przed 18. Jadąc przez Pole Mokotowskie nie mogłem się nadziwić, ilu ludzi na raz potrafi walcować gówna psie na trawnikach! Całe masy studentów porozkładane na trawie opalało swe studenckie ryjki i nie tylko ryjki (yeah:P) A psy tam sikają i srają a oni się opalają!
Wiosna pełną gębą KUPA ludzi na trawnikach:)

Jednak o tym, że wiosna nastała świadczą nie tylko porozkładane cielska, nie tylko nagie pępki, i nie tylko krótkie spódniczki! O tym co się dzieje w naszym cyklicznycm ekosystemie świadczą również ONI, ci OBCY! Tych których nie było, mimo, że byli! I mimo, ze nigdy ich nie ma jak już są, to wylegają gromadnie, jak szarańcza. Mowa tu o Świeżakach! Cyklo-Świeżaki to zacna cześć populacji, pojawiająca się wiosną na rowerach w miejscach publicznych, prywatnych, chodnikach, trawnikach, nad rzekami, na deptakach, przy piwie, wszędzie są!


Jako jeden z rowerzystów powinienem się rozpływać w zachwytach, że na naszym padole teraz gdy ciepło, będzie o obecności cyklistów przypominać kierowcom cała armia ludzi na siodełkach. Jestem jednak nie przywykły do tak drastycznej zmiany stanu zaludnienia i deczko mnie wcisło w siodełko jakem dziś pomykał do dom!

Bo pomimo mego wielkiego serca dla tych ludzi, szacunku dla ich rowerowej pasji, nie mogiem!!! No kierwa nie mogiem! Jadę sobie szerokim jako ta autostrada deptakiem przez Pola Mokotowskie, PO PRAWEJ a tu mi jedzie na czołowe dziunia. Aj POD w ucho torebka w koszyczku, holenderski bicykl trzeszczy, że jej bit zagłusza a na nosie wielkie jak podstawki do piwa okulary a`la MUCHA TSE TSE!!! I nie to jest najgorsze, jedzie mi na czołowe. Czekam co zrobi, bo po mojej LEWEJ idzie tłum roześmianych młodych nastolatek o bliżej nieokreślonym jeszcze torze marszu. Decyduje się przyspieszyć na gazetę mieszczę się między nią a nastolatkami. Niestety zniosło mnie i ja i ona lądujemy poza deptakiem na trawniku. Stajemy a ta do mnie jakieś miny strzela, jakby ją te okulary uwierały w ciemię!

Pukam się w czoło machając do niej gestem przyjaźni i uniwersalnym językiem migowym co następuje przekazuje komunikat dość wyraźnie:
"PINDO JEDNA PO PRAWEEEEEEEJJJJ JEŹDZIJ to nie wolna amerykanka".

Tego dnia rezygnuje z zasad ruchu drogowego, staram się po prostu tych świeżych rowerzystów nie wypierdzielić z drogi. Każdy jedzie jak chce a do tego gromady ludzi wszechobecnych nie tylko na chodnikach dodaja smaczku wiosennemu memu powrotowi do domu. Na pasach czeka 7 rowerów po jednej a około 8 po drugiej. Jest czas aby pomyśleć, że jak będzie zielone, należy wybrać PRAWĄ stronę. I wiecie co? Sami kuźwa lewicowcy:P Totalny mix jak jedziemy na zielonym przez te pasy. Kilku mija mnie po prawej kilku po lewej, miedzy nimi zaplątala sie jeszcze jakaś zbłąkana duszyczka pieszo i pani z psem który rzuca się na wszystkie rowery NA RAZ!

Ech wiosna, jednym słowem... Całe szczęście, zapał rowerowy mija u wielu zaraz po tym jak skończy się smar na nowym łańcuchu. W środku sezonu zostają tylko najwytrwalsi ze skrzypiącymi rowerami i szeleszczącym wolnobiegiem.

Aby żyło nam się lepiej nie wybieraj lewej strony
Gdy z oddali mknie cyklista nie bądź również tak zdziwiony
Że nie zjedzie ci kolega, co ci macha już z oddali
Ścieżka chodnik czy ulica, jak nie zjedziesz to przywali!

Tak i w ruchu tym ulicznym, tak na ścieżce rowerowej
poza pedałami dwoma na rowerze trza mieć GŁOWĘ
I nie tylko by kask nosić, ale także też dlatego.
Że gdy z głowy nie korzystasz to dostaniesz za to LEWO!



Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (2)

Zawsze mnie to nurtuje - dlaczego Ci ludzie tak uparcie jada lewa strona, srodkiem, czy tez slalomem. Czy trzeba posiasc prawo jazdy, zeby nauczyc sie tak elementarnych regul?! Ale co jest najlepsze...Ci sami ludzie w galeriach handlowych zachowuja sie tak samo! I ide czasem za cala rodzinka z dwojka dzieci w wozkach i probuje ich wyminac z kazdej strony...dopiero glosne ''przepraszam'' z mojej strony, pozwala im zacisnac szeregi ;) Na rowerze niestety czasem jest za pozno na okrzyki... Ps. I zgodze sie z opinia,ze sezonowcy tak jezdza z reguly. ROWERZYSTA jesli ma mozliwosc, to zawsze chowa sie do prawej strony - o ile banda innych rowerzystow nie jedzie w danym momencie, wspomnianym przeze mnie slalomem ;] Pozdrawiam i zycze wszystkim jak najwiecej tych ''prawostronnych'' na drogach!

Kornal 21:26 czwartek, 26 kwietnia 2012

Mało brakowało aby dziś udusił biednego psiaka bo jego skretyniała pancia rozwinęła cała zwijaną smycz i pies poszedł "samopas" czyli z trawnika przez ścieżkę rowerową, akurat mi przed koło ... dobrze że mam sprawne hamulce :P

PrzemekR 20:43 czwartek, 26 kwietnia 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ubyni

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]