Miałem wpis i szlak go trafił więc już nie piszę jeszcze raz. Mój komputer ostatnio ma jakiegoś wirusa w rejestrze i kliknięcie czegokolwiek powoduje otwieranie dziwnych stron. Muszę oddać do czyszczenia komp, bo szlak mnie trafi. Skanowany już chyba 3 programikami i mimo wykrytych błędów nadal coś się mnoży.
Królik za stacją benzynową. Schowałem się w cieniu za budynkiem by zmienić dętkę, a tu taki pomocnik!
Po zmianie dętki wracam na szosę na upale ścieżki
Nowy odcinek asfaltu w okolicach Kuligowa.
"Kochanie zobacz z kuchni czy autobus już jedzie"
Kupiłem letnisko - "bede je robił"
W kierunku na Wolę Rasztowską - upał potęgował wiatr w plecy.
W uszach nadal super Książka Dana Browna - Zwodniczy punkt. Ależ tam się akcja kręci! Prawdziwa sensacja - strzelania szpiedzy, spiski!
Nowa ergonomia kokpitu. Versja 1.0 - bo szykuje się już jej kontynuacja. Otóż obejma pojawi się identyczna po drugiej stronie, a rurka PCV będzie dłuższa i utworzy po mostkiem taką jakby druga sporo węższą kierownicę. Licznik pewnie powędruje więc na prawą stronę aby po lewej została tylko lampa (Fenix)
Syn? Syn rośnie, ale czadu ostatnio daje, że nie wiem. Czasem nic mu nie pomaga, najedzony przebrany, a on krzyczy. Tej nocy 2h tańca i śpiewu... silnym trzeba być i przetrwać! Słodka kruszyna!
OOo mam kilka pytań odnośnie tej nawigacji... 1) czy można np stworzyć trasę i wgrać do tej nawigacji ? 2) czy ona gada ? czy tylko pokazuje ? 3) Jak się skończy bateria podczas nagrywania - to jak się zachowuje po wymianie ? Nagrywa od początku czy kontynuuje nagrywanie aktualnej trasy ? 4) Co robi jeśli się zboczy z trasy 5) Jeśli nie mam gotowej mapki i wbiję np Warszawa - Legionowo to poprowadzi mnie rowerowymi trasami czy np autostradą ? 6) Czy urządzenie ma swoją mapę ? Jak wygląda sprawa z aktualizacją map ?
Znacie mnie z bikeloga jako Księgowy, ale tak naprawdę nazywam się Adam. Jestem grzesznikiem i grzeszę "cyklicznie" od 2007 roku. Nigdy nie wygrałem, żadnego maratonu, ani nie zdobylem podium w niczym co mogłoby sie kwalifikować, choćby do medialnego szumu ale mam kilka rzeczy, które uważam za swoje małe "zwycięstwa"
Moje skromne osiągnięcia.
Najwięcej kilometrów po górach: 300km i 4000m przewyższeń w 24h.
Najwięcej km z sakwami: 255km w 24h 2007r. Szwecja
Najwięcej km w 24h: 503km czerwiec 2014
Najwięcej km "na raz": 528km w 25h25minuth 2014 r.
Najniższa temperatura w jakiej jechałem: -22stopnie
Najwięcej km w silnym mrozie: 100km przy -18stopniach
Łączny przebieg od 2007 - 101 tysięcy kilometrów.