Bogu co boskie, cesarzowi co cesarskie || 40.00km
W lesie totalne lodowisko. Śnieg od słońca roztapia się, a nocami zamarza. Są więc odcinki, zaszklone totalnie, jakby ktoś wylał jakąś żywicę śliską na ziemię. Widać pod spodem trawkę, szyszki a całość pokrywa przeźroczysta szklano-lodowa powłoka. Jeździ się po tym, rzecz jasna, dość trudno i bardzo trzeba uważać, by nie spotkać się z podłożem w uścisku.
Wrzutka dotycząca patentu, który kiedyś opisywałem. Kilka mocowań od odblasków, rurka pcv z obi. Całość pacnięta szpreyem na czarno i...
Miejsce jest jeszcze po obu stronach na licznik lub gps.
Muszę jeszcze zatkać te dziury po bokach, bo jak wiatr sie dobrze ustawi to potrafi mi to to gwizdać...
Po powrocie z lasu, zaatakowałem brutalnie pomidorową. Wrabałem wielki talerz zupy z makaronem i pojechałem na rower - solo. Zimnawo było dziś i wietrznie, więc zdecydowałem się pojeździć dokłądniej na nowo odkrytej pętli na Zegrzu. Obliczenia są następujące:
1 okrążenie to około 3km250m.
Tego dnia zrobiłem tych górek 5 sztuk, co z poprzednimi przygodami daje mi ich już 8 sztuk.
Szklany chodnik koło wiaduktu.
Czy idzie mi lepiej? No ciężko powiedzieć, obecnie efektów jakichś tam super nie widzę, ale czuje jak pieką nogi gdy dojadę na górę. O tyle dobrze, że nie muszę trybić góra-dół-góra dół, tylko pętla jest dłuższa, więc zanim znów atakuje podjazd nogi są "zregenerowane" trzykilometrowym kółkiem.
Po powrocie do domu - drugi wielki talerz zupy i... relaks z rodziną w słoneczne mroźne popołudnie.
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew