Jestem Uzależnionym Cyklofilem! || 30.00km
Jestem uzależniony od tego. Lubię to robić, i po prostu stan bezrowerowia, przyprawia mnie o złe samopoczucie. To jakbyście założyli lekko za duże buty, niby jest ok, ale coś nie gra. Potem przechodzicie fazę irytacji. Wsadzacie coś w but aby zapchać miejsce i wreszcie dochodzicie do wniosku, że jednak to nic nie da i trzeba zrobić to co od dawna wam podpowiadał wewnętrzny głos. Pójść w dobrych butach.
Ja chodziłem więc w za dużych, potem w za małych, za ciasnych, za luźnych, krzywych, chodakach kroksach i we wszystkich innych butach, ale tylko dzisiejsza wycieczka, dała mi jakąś namiastkę zaspokojenia. Słuchałem sobie audiobooka i pedałowałem po lasach. bez szarpania pod wydmy, bez masakrowania się bez tchu. Po prostu jechałem - nieposzosie. Po nieszosie! Nieszosiepo!
Lub jak kto woli - w terenie.
Po opadach deszczu w lasach jest szklarniowo. Duszno. Pomidory można hodować taka parówa. Duszno jak w czarnym aucie na parkingu. Duszno jak w garnku piekącym na parze, jak... eeee no dobra nie jestem królem metafor. Generalnie było ciepło i wilgotno - kumacie?
Kałuże w lasach to nie jest obraz do którego przywykłem ostatnimi czasy. Toteż popełniając kolejne i kolejne w końcu wpartoliłem się po support i umoczyłem sobie butki. Woda była ciepła, lecz samo uczucie średnie. Po wydrapaniu się z parowu miałem szlam wszędzie. Co sprawiało, że jadąc czułem jak mi mlaszczą stopy!
Harlan Coben się skończył - czas na coś kolejnego.
Czas Na Remigiusza Mroza!
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew