Do pracy dziś jechałem w deszczu. Deszcz to może zbyt wiele powiedziane, natomiast coś ewidentnie padało z nieba. Jako, że poranek po weekendzie zawsze jest trudny, zajechałem jeszcze do MC`a na kawę. To była dobra decyzja, bo w sklepie kocioł. Majóweczka się skończyła i ludziom się rowery popsuły, mało tego one się rozj... waliły.
- proszę pana ja z reklamacją
- słucham co się stało?- coś mi w tym rowerze nie gra...
- a co?- coś mi tu tyka.
- mhmm - spoglądam patrze...
- i co?
- przerzutki są do wyregulowania.- JAK TO? Ja ten rower w listopadzie kupiłam
- a przegląd regulacyjny po zakupie pani robiła?- nie, no właśnie przyjechałam na niego. Wie pan co? Tylko ja zgubiłam kartę gwarancyjną
- mhmm. Czyli zrobimy normalny przegląd.- I będę musiała za to płacić?
- no tak, regulacja przerzutek plus sprawdzenie całego roweru po zakupie, to coś naturalnego. Rower w pierwszych miesiącach się układa, dopasowuje. Zawsze trzeba zrobić przegląd po pierwszych miesiącach użytkowania.- pan żartuje? Ja w zimie nie jeździłam na rowerze
- ale teraz pani wsiadła tak? I coś tam nie działa? Prawda?- no tak
- no widzi pani, trzeba doregulować przerzutki. Linki się wyciągnęły, to normalny proces...- dobrze to niech pan robi.
- spisze pani rower i umówimy się na odbiór.- a to od ręki pan nie zrobi?
- na przyszły tydzień może być.- Żarty jakieś? To co ja mam teraz tydzień bez roweru być?
- proszę pani środek sezonu jest... Tyle pracy, ale staramy się dotrzymywać terminów. Dlatego zapisujemy rowery "z głową".- a syn zapowietrzył hamulce, jak zdejmował koło nacisnął klamkę, to jemu to od ręki zrobicie?
- odpowietrzenie może być na następny dzień... ale nic nie obiecuje.- pfff dobra, to ja sobie chyba inny serwis znajdę, co mi to od ręki zrobi. Wydałam tu u was 3 tysiące na dwa rowery i teraz mam po półtora tygodnia czekać na odbiór roweru?
- życzę pani powodzenia, w poszukiwaniach, bo serwisy mają wszędzie teraz takie obłożenie- A jak jutro przyjdę z rowerem?
-
Nie wiem proszę pani, jutro może być termin odległy o kolejne kilka dni do przodu...- Jak to?
- No po majówce już dziś przyjęliśmy pięć rowerów. Do końca dnia może ich spłynąć do serwisu kolejne pięć.- Ale ja byłam u pana dziś.
- To niech pani zostawi rower wpiszemy i ma pani "kolejkę" zaklepaną.- kpiny jakieś... Matko wywaliłam 3 tysiące i teraz jeszcze tyle czekać. Myślałam, że jak kupuje u państwa rower to mogę go tu serwisować bez problemu...
- Musi pani zrozumieć, że taki jest okres, że na serwis się tyle czeka.- Wszędzie kolejki, do lekarza kolejki, w urzędach kolejki.. nawet jak człowiek na rower chce iść musi w tych kolejkach stać.
I takie oto rozmowy o życiu dziś prowadziłem. Na serwis wpadło kolejne pięć rowerów, a dopiero co siedem umyłem przed serwisami. Rany... Jeden pan swój rower pod podwoziem naczepy tira woził jak do Niemiec jeździł.
- Ja go tam wrzucam i jadę. Zostawiam tira na rozładunek na dwa dni i sobię jeżdżę tu i tam...
Nie muszę wam chyba mówić w jakim stanie rower dotarł.
- 350zł wyjdzie cały serwis.- Jak to przecież tu wszystko działa...?
- Jeszcze działa, ale jak tak dalej pan pojeździ to będzie 500 i pół roweru do wymiany.- Ale 350zł? Za rower? Ja tyle na przeglądzie w aucie zostawiam.
- A jak często pan auto serwisuje?- no co roku! Tak jak każe ustawa
- no widzi pan, gdyby rower był co roku na serwisie to by pan 40zł na łańcuch tylko zostawiał. A kiedy ostatnio rower widział serwis?- Ja wiem? Chyba od nowości nie robiłem go, ale to super rower on się nie psuje!
-
TIA...
Do domu wracam lekko dookoła. Daje także upust swojej nagromadzonej sile. Kilka szybszych podjazdów pod góreczki lokalne na twardym biegu... Już jutro pierwszy z serii wyjazd na "podjazdy" w okolicy. Zobaczymy jak wyjdzie;)
Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,
Castle Ultra Race ,
Tour De Zalew