Poprzez ruiny, tego co znam, tego co było... | Księgowy

Poprzez ruiny, tego co znam, tego co było... || 53.00km

Niedziela, 17 kwietnia 2016 · Komcie(2)
Dawniej, gdy wsiadałem dopiero na rower, las towarzyszył mi sporo częściej. Eksplorowałem okolicę, zjeżdżałem z każdej uliczki w boczną i coraz bardziej odludną. Z biegiem lat prześlizgnąłem się przez Sakwiarstwo, a ostatnie lata to nacisk na Ultramaratony. Niezmiennie jednak, nadal lubię sobie stawiać wyzwania, inne, nietypowe. Nie zdobywam medali, nie osiągam rzeczy których nikt nigdy nie osiągnął. Po prostu czasem lubię robić coś inaczej niż przeważająca większość. 

Od ostatnich dni, znów wróciłem na drogi leśne, szutrowe. Częściej zagłębiam się w las, odnajduje w zakamarkach stare lekko zapomniane przeze mnie kąciki mojego cyklo-fun`u. Wymyślam, tworzę, planuje...





Dziś poganiałem po lesie i nawdychałem się pachnących kwiatków i zjadłem kilka much. Mało wypasione jeszcze bo nie zdążyły się roztyć od startu, ale robią co mogą. W lesie wszystko się budzi. Budzi się owad, budzi się ptaszek, budzi myszka...

Myszkę nieomal dziś rozjechałem! Była taka cokolwiek - naćpana. Nie miała ochoty wcale z drogi ruszyć:D

Dziś 30 km w terenie a kolejne 20 to dystans z Piątku o którym we wczorajszym wpisie, totalnie zapomniałem. 





Pozdrawiam
Księgowy
Organizator:
Legionowska Katorga,

Komentarze (2)

Fajna niedzielna trasa. Pierwsza fota wygląda na obrobioną w gimpie, albo photoshopie.

Bitels 17:13 niedziela, 17 kwietnia 2016

Może ta mysza ranna była, fajna ta pierwsza fota - kal się robi takie zdjęcia ?

Katana1978 16:40 niedziela, 17 kwietnia 2016
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ienap

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]